reklama
Absolutnie nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem, że nie potrafiłabyś zorganizować "czegoś dla innych". Obserwuję od jakiegoś czasu, Twoje zaangażowanie w lokalne sprawy i jestem pewna, że ten czas jest coraz bliższy. Pierwszy, mały krok już zrobiłaś przyjmując moje zaproszenie do kobiecego reprezentowania naszego miasta w Gorzowie. Oczekiwania władz samorządowych mnie nie dziwią, Urząd Marszałkowski przy okazji Kongresu Kobiet też sporo w tym zakresie od nas wymaga. Cóż, "kto płaci orkiestrze, ten dyktuje melodie", a Twórcze Horyzonty zapewne doceniają, że przysłowiowa orkiestra mogła tak głośno zagrać.
Czegoś nie rozumiem. Przyjęcie zaproszenia na wyjazd oznacza zaangażowanie w lokalne sprawy? Proszę o wyjaśnienie. Jak wyjazd do Gorzowa przekłada się na zaangażowanie w lokalne sprawy.
Ależ Pani Janino proszę robić coś dobrego, zanim ochota nie przejdzie i nikt nie wytknie wypitej herbaty czy zjedzonego ciastka.Tylko proszę przestać gadać a ten czas zamienić w czyn bo jak dotąd to tylko pani gada a roboty jakoś nie widać. Moze coś dla młodszej generacji bo tych kongresów i uniwersytetów to mam juz po dziurki w nosie.
A może tak jakiś rzeczowy komentarz do artykułu? Myślę, że Pani Urszula chciała przełamać pewną skromność płynącą z tekstu, wszak na kongres do Gorzowa też musi się chcieć jechać reprezentować miasto. Osobiście jestem zażenowany dyskusją, która toczyła się wokół tematu rozliczania z dotacji stowarzyszenia TH, czy osobistych wycieczek pod artykułami o koncercie jubileuszowym SKZW. Mam wrażenie, że piszą to wszystko ludzie, którzy nigdy nic nie osiągnęli, nie chce im się wstać od komputera, żeby coś zrobić dla innych, a przemawia przez nich tylko zazdrość. Nie zgadzam się z Panią Grzyb, że tym ludziom przejdzie ochota na robienie czegokolwiek. Z takim społecznym "adhd" człowiek się rodzi i raczej nie przejmuje się garstką wiecznie niezadowolonych internetowych malkontentów. Ci społecznicy liczą się z tym, że wychodząc przed szereg wystawiają się na powszechną atencję, na zazdrość i jej przejawy, ale to ich uczy żeby nie oglądać się za siebie tylko iść przed siebie, tylko w ten sposób można cokolwiek osiągnąć.
A może by dofinansować szachy, w każdym wieku można grać, zarówno kobiety i mężczyźni. Jest klub Hetman, każdy jest tam mile widziany, wystarczy trochę promocji, reklamy a wiele dzieci może odkryć nową pasję.
Sektory są trzy GOV - administracja, BIZ- gospodarczy, NGO-pozarządowy. Trzeci sektor w administracji .... nietrafione sformułowanie.
czyli jak mi się chce to już jest oki ? jestem w Gorzowie raz w tygodniu - czy mogę liczyć na pomnik ?
a czy słyszała pani o koszykówce w klubie sportowym Korona Wschowa i ich osiągnięciach? a czy słyszała pani o osiągnięciach siatkarek z Zahiru Wschowa?? oba kluby mają ofertę dla młodych dziewczyn z gminy Wschowa!!! fakt jest taki ze dzieciakom się chce coraz mniej!! a co do Szlichtyngowej to wielki szacunek ale brawa się należą także panu Witkowi Jasikowi ,który jest pierwszym trenerem dziewczynek z Szlichtyngowej a w tym roku są połączeni z klubem sportowym z Lubska, co nie umniejsza tego co robi duet z Szlichtyngowej Jasik & Wasielewski.....
Jak myślicie Państwo, który komentarz wnosi coś sensownego do dyskusji - "samego na sali", "realisty" czy np. "Cogity"? Odpowiedź jest prosta. Wyjaśnię jednak tym pierwszym. By reprezentować nasze miasto w tym dniu, należy na to cały ten dzień poświęcić, przygotować się do dyskusji i jeszcze za to wszystko zapłacić [to dla tych, którzy się martwią o pieniądze podatników]. Nie wierzę, że o innych formach aktywności p. Janki, komentatorzy nie słyszeli. Jeszcze jedno. "Cogito" masz rację, kto choć raz w życiu zrobił coś bezinteresownie dla innych, nigdy nie zniży się do zadania żenującego pytania, ile przy tej okazji zostało zjedzonych ciasteczek.
Pani Ulu łapię się na tym, że czekam na pani mądre, napisane piękną polszczyzną, komentarze.
P. Urszulo... co by Pani nie napisała, to i tak widzę Panię jak do sałaty wciska mi Pani jeszcze śmietanę... przez ten pryzmat "wciskania" Pani polityka jest dla mnie trudna do przyjęcia (kto jeszcze pamięta, ten wie o czym piszę)... jedyny plus, że to Pani a nie burmistrz Czopek...
Pani Urszulo! Chciałbym wyjaśnić jedną rzecz. Ja nie mam zamiaru dyskutować z felietonem pani Janiny (ani go komentować). Moje pytania brzmiało: Jak wyjazd do Gorzowa przekłada się na zaangażowanie w lokalne sprawy? Pisze pani, że trzeba poświęcić cały dzień (dla emeryta to chyb mniejszy problem niż dla osoby pracującej), zapłacić i przygotować się do dyskusji. Ok, ale nadal to nie wyjaśnia, jaki to ma wpływ na mieszkańców Wschowy czy samą Wschowę. Jakie konkretny wpływ ma to na nasze miasto czy na mieszkańców? Tylko proszę mi nie tłumaczyć, że wizerunek, że działamy itd. I jeszcze jedno. Nie, nie słyszałem o innych działalnościach pani Janki, oprócz pisania felietonów do ZW, a wcześniej do innych lokalnych gazet.
Proszę ujawnić , ile uczestnik płaci za udział w "Dniu Kobiet " w Gorzowie ? Myślę że ze 20zł na wspólne koszty dojazdu (jeśli w ogóle płaci ?) , .......... natomiast na drugim biegunie gratis, całodzienne wyżywienie z deserkiem i gratisowym koncertem i alkoholem (szmpanikiem) . Należy być bardzo przygotowanym do tzw. konfidencjonalnych rozmów .... oj ....ach..... co Ty powiesz ...? jednym słowem o bzdurach . JamJestOn, to wciskanie "kremu" trwa już od lat ....? Ale jak "Siostra" pyta o konkrety, nie ma żadnych , oprócz gadulstwa..? Oczekiwanie Pani jest być radnych , ja będę głosował za, ale jak zmieni Pani całą swoją lukratywną filozofię osiąganych "zysków" ( słowo zysków, proszę nie łączyć tylko z pieniędzmi).
A tak poza tym, ja z felietonem pani Janiny całkowicie się zgadzam.
Wyborco jesteś żenujący z tymi pytaniami do Uli. Organizowała nam wyjazdy za pieniądze sponsorów, było źle, teraz płacimy to jeszcze gorzej. Mam dla ciebie informację, że nie ma zakazu takiego działania czekam na twoją propozycję, przecież to takie proste nie?
I nie usłyszysz, bo innej nie było 9działalności) , a że miejsca są wolne to p. Chudak uprzejmie zaprosiła p. Grzyb. Co do jakości korzysści np. z kongresu , Dnia Kobiet są oczywiście żadne. To Pani Chudak widzi to jako heroiczne zaangażowanie ludzi bez których Wschowę zasypią kamieniami. Wschowa była bez Was i bez Was da sobie doskonale radę, biadolenie przy kompię jeszcze nikomu "chleba" nie dało ? A o co w tym wszystkim chodzi ? Pani ma czas, wręcz się nudzi na emeryturze (oczywiście zaraz zaprzeczy, że jej "sekretariat" ma kolejkę do Leszna) i stworzyła sobie taką forme rozrywki , turystyczną. Dla mnie ok, jest aktywna , nikomu nie szkodzi i tak trzymać, lecz dla społeczeństwa nie ma w tym ani żdżłba zysku. Nie powinno to być w ogóle tematem dyskusji tego portalu, ale jest jeszcze inny podtekst ? Rada Miasta , Knafleska może a ja ?
Nie rozumiem Pani oburzenia. Padły dwa pytania, o co w tym dziwnego ? 1. Sam_na_sam/ Jak wyjazd do Gorzowa przekłada się na zaangażowanie w lokalne sprawy? 2. Wyborca/ Proszę ujawnić , ile uczestnik płaci za udział w „Dniu Kobiet ” w Gorzowie ? Tu nikt nie kwestionuje i nie mówi o zakazie takiego wyjazdu, czyli na Dzień Kobiet do Gorzowa ? co Pani wymyśla, insynuuje ? Jeden i drugi komentarz ujawnia jedynie że "tak wielka" działalność społeczna p. Chudak jest całkowicie jałowa, jest osobistą działalnością dla siebie i na siebie. Skoro Pani tego nie czyta to Pani kłopot, ale proszę wczytać się w komentarz "Siostra" ? Mam Pani ofertę.
Kolejki do Leszna w moim sekretariacie nie ma; natomiast samochód pod domem owszem, ponieważ dojeżdżam nim od dziesięciu lat codziennie do pracy w tym mieście. Na nadmiar czasu więc nie narzekam - jest on po prostu dobrze zorganizowany Panie "sam na sali".
To super, że jest pani tak świetnie zorganizowana. Nadal jednak nie doczekałem się odpowiedzi, jak wyjazd do Gorzowa przekłada się na zaangażowanie w lokalne sprawy? Jak?