Ilu ludzi we Wschowie ogląda TV Master? Setki? Przyjmijmy, że setki i to one usłyszały z ust wiceburmistrza mojego ukochanego miasta, że sąd sądem ale według Miłosza Czopka świadomie podawałem nieprawdziwe informacje. Pozostaje mi tylko skorzystać z obecności na łamach zw.pl i wkleić, moim zdaniem, kluczowe fragmenty orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Osobiście jestem zażenowany, że tak wysoko umocowany we Wschowie urzędnik najwyraźniej po prostu nie rozumie wyroku sądu, który zapadł w sprawie, którą przecież sam powołał na wokandę.
(…) Jest niesporne, że z tytułu zatrudnienia w Urzędzie Miasta i Gminy Wschowa Andrzej N. otrzymał łącznie wskazaną w artykule kwotę, że Miasto i Gmina Wschowa uznały w procesie racje Andrzeja N. co do kwestionowania wypowiedzenia umowy, że w chwili podpisywania ugody powód był wiceburmistrzem, a z jego wypowiedzi nie wynika, aby dystansował się od władz miasta. Powód nie został ponadto przedstawiony jako jedyny sprawca „przegranego procesu”, na wyraźnie wskazują słowa: „między innymi na skutek jego działań i decyzji”.(...)
(…) Nie jest przecież tak, że powód nie miał żadnego związku ani z rozwiązaniem umowy o pracę z Andrzejem Nowickim, ani wynikiem toczącego się później sporu. Także wskazanie, że A. Nowicki otrzymał „71.235,80 złotych za trzy miesiące pracy” jest co najwyżej nieścisłym uogólnieniem, a nie nieprawdą. Sąd Okręgowy ustalił, a apelacja tego nie podważa, że powód był liderem środowiska, które wysunęło kandydaturę Danuty P. na burmistrza i przygotowywało się od objęcia rządów na wypadek wygranej w wyborach samorządowych, w tym do zmian na istotnych stanowiskach. Słusznie zatem pozwany wywodzi, że w tym kontekście jest odpowiedzialny za niedostatecznie przygotowane zmiany, które narażały Miasto i Gminę Wschowa na przegrany proces sądowy. Drugorzędne znaczenie ma eksponowany fakt, że proces zakończył się ugodą. W odbiorze społecznym ugoda oznacza przyznanie racji i dążenie do zminimalizowania szkód. Może być traktowana jako przegranie procesu. Nie budzi też wątpliwości, że prawidłowe rozwiązanie umowy pozwoliłoby na uniknięcie części wydatków – co najmniej odszkodowania, ale może także w części ekwiwalentu za urlop. (…)
(…) Podkreślić należy, że tekst nie jest agresywny, niekulturalny, ani obrażający, nie zmierza do ośmieszenia powoda i w żadnym razie nie przypisuje mu celowego działania na szkodę mieszkańców Miasta i Gminy Wschowa, skutkującego wypłaceniem zwalnianemu pracownikowi wynagrodzenia w wysokości ponad 20 tysięcy złotych miesięcznie, jak to sugeruje powód. W ocenie Sądu Apelacyjnego artykuł nie mógł wpłynąć poważnie na reputację powoda i nie wykraczał poza granice dopuszczalnej krytyki. (…)
(Fragmentu wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej z z dnia 2 marca 2017r.)
Krzysztof Owoc