Po dniach napięcia i blokady trasy S5 w okolicach Leszna, rolnicy postanowili zawiesić swój protest. Decyzja ta zapadła po spotkaniu z przedstawicielami rządu oraz politykami z PSL i PO - Andrzejem Grzybem oraz Grzegorzem Rusieckim. W efekcie, już w godzinach popołudniowych, kierowcy będą mogli ponownie korzystać z tej ważnej arterii komunikacyjnej.
Od wtorku, 20 lutego, trasa S5 Poznań-Wrocław była nieprzejezdna z powodu masowego protestu rolników, którzy domagali się rozmów z przedstawicielami rządu. Pierwszego dnia protestu, na drodze mogło znajdować się od 1500 do 2000 ciągników, a także myśliwi i transportowcy. Uczestnicy blokady zmieniali się w kolejnych dniach, jednak ich determinacja pozostała niezachwiana.
W piątek, 23 lutego, około godziny 10:00, rolnicy ogłosili zawieszenie akcji protestacyjnej i rozpoczęli sprzątanie trasy. "Za kilka godzin S5 w okolicach Leszna na węźle Leszno-Zachód powinna być przejezdna w obu kierunkach!" - zapewniali protestujący, którzy obecnie zajmują się porządkowaniem terenu oraz przygotowaniem drogi do ponownego uruchomienia.
Głównym założeniem protestujących było doprowadzenie do spotkania z przedstawicielami rządu w Warszawie. Wczoraj w nocy doszło do rozmów, podczas których rolnicy przekazali swoje postulaty. "Jeżeli to nie przyniesie efektu, to pojawimy się w stolicy" - zapowiadają rolnicy, co sugeruje, że choć protest został zawieszony, to gotowość do dalszych działań pozostaje.
Choć rolnicy zapowiedzieli, że ruch na trasie S5 oraz DK12 może zostać wznowiony w każdej chwili, oficjalne godziny ponownego otwarcia drogi to czas popołudniowy. Przed otwarciem drogę musi jeszcze sprawdzić jej zarządca, co jest standardową procedurą w takich sytuacjach.
Komentarze 5