Radni sejmiku województwa lubuskiego debatowali we Wschowie
Czwartek, 10 marca 2016 o 15:33, autor: 10
Dzisiaj, 10.03, w sali posiedzeń Rady Powiatu Wschowskiego odbyło się posiedzenie komisji Gospodarki i Rozwoju Sejmiku Województwa Lubuskiego. Spotkanie odbyło się na prośbę radnej sejmiku, Małgorzaty Gośniowskiej-Koli, która chciała ukazać radnym problem stanu drogi wojewódzkiej nr 278, szczególnie w obrębie powiatu wschowskiego.
W dzisiejszym spotkaniu oprócz radnych z komisji Gospodarki i Rozwoju Województwa udział wzięli członkowie zarządu województwa lubuskiego, dyrektorzy zarządu dróg województwa, starosta i wicestarosta powiatu wschowskiego, wiceburmistrzowie Sławy, Szlichtyngowej i Wschowy, sołtysi wsi Lipinki, Wygnańczyce, Tylewice, przedstawiciele Komendy Powiatowej Policji we Wschowie oraz zainteresowani radni powiatowi. Otwierając obrady przewodniczący komisji, Wacław Maciuszonek, podkreślał zaangażowanie Małgorzaty Gośniowskiej-Koli oraz Klaudiusza Balcerzaka w zorganizowanie posiedzenia komisji we Wschowie, a także w przedstawianiu w trakcie obrad sejmiku problemów mieszkańców powiatu wschowskiego.
- Zanim oficjalnie zaczniemy posiedzenie komisji gospodarki, chciałbym tylko powiedzieć dlaczego znajdujemy się we Wschowie. Z terenu powiatu wschowskiego w skład sejmiku województwa lubuskiego wchodzą naprawdę silni radni, którzy na każdym posiedzeniu sejmiku czy komisji zabiegają o sprawy ważne dla powiatu. Dzięki nim i ich zabiegom dzisiaj jesteśmy we Wschowie.
W trakcie długich obrad poruszano szereg spraw związanych z drogami wojewódzkimi na terenie województwa lubuskiego, jednak największa część dyskusji dotyczyła dróg zlokalizowanych w obrębie powiatu wschowskie, czyli dróg nr 278 oraz nr 324. W planach inwestycji priorytetowych na lata 2014-2020 próżno szukać przebudowy wymienionych dróg, jednak nie można powiedzieć, że w temacie poprawy bezpieczeństwa oraz ich jakości nic się w tych latach nie zmieni. Po pierwsze w najbliższych miesiącach ogłoszony zostanie przetarg na realizację dokumentacji projektowej wykonania chodnika w Tylewicach.
Kolejną ważną informacją jest stanowisko radnych wojewódzkich, zarządu województwa oraz zarządu dróg wojewódzkich w sprawie wiaduktów kolejowych, które znajdują się nad drogą wojewódzką nr 278. Wypracowany zostanie wspólny wniosek do PKP, który jest właścicielem tych wiaduktów, o rozbiórkę wiaduktu pomiędzy Sławą a Starym Strączem. W sprawie wiaduktu zlokalizowanego w okolicy Wygnańczyc, wszyscy obecni stwierdzili iż nie należy dopuścić do jego rozbiórki, dopóki nie dojdzie do modernizacji drogi wojewódzkiej nr 278 w tym rejonie. Jednak przebudowa drogi na odcinku Wygnańczyc stanowi dość duży problem, ponieważ w wielu miejscach linia zabudowy biegnie na tyle blisko jezdni, że nie ma możliwości wybudować chodnika i przeprowadzenia robót budowlanych. Jedyną możliwością aby poprawić bezpieczeństwo tego fragmentu drogi wojewódzkiej to wybudowanie małej obwodnicy wsi, przebiegającej po byłych torach kolejowych, kiedy taka inwestycja miałby miejsce niestety trudno określić.
Prócz poprawy bezpieczeństwa na wsiach leżących w ciągu tej drogi, włodarze gmin i powiatu zwracali uwagę na dokończenie budowy obwodnic Wschowy oraz Sławy, które rozpoczęły już wiele lat temu, wciąż jednak nie znany jest termin rozpoczęcia prac nad dalszymi jej częściami. W najgorszej sytuacji wydają się być mieszkańcy gminy Szlichtyngowa, przez którą to przebiega doga wojewódzka nr 324. Przez brak perspektyw finansowania przebudowy tej drogi ze środków Unii Europejskiej, praktycznie można było odczuć iż w najbliższych kilku latach nie ma możliwości na realizację większych inwestycji remontowych tej drogi.
- W naszych diagnozach widać, że potrzeby modernizacji tej drogi są pilne, jednak na chwilę obecną nie mamy źródeł finansowania tego remontu. Proszę państwa każdy burmistrz przyzna mi rację, że jeżeli mam przykładowo 10 mln złotych i mogę je przeznaczyć na wyremontowanie jednego budynku w całości ze swoich środków, albo przeznaczyć je na 15% wkład własny i wyremontowanie dwóch czy trzech budynków za łączną kwotę 90 mln złotych to wybieram tą drugą opcje. Dlatego w tej chwili ciężko znaleźć środki na projekty, które nie są finansowane ze środków unijnych. W momencie, w którym skończy się aktualna perspektywa finansowa UE będziemy się kierowali stricte potrzebami remontowymi - mówił członek zarządu województwa lubuskiego Bogdan Nowak.
(olek)