Podczas wyjazdowego posiedzenia Komisji Budżetu i Finansów Sejmiku Województwa Lubuskiego podejmowana była również kwestia wprowadzenia reformy edukacji na terenie powiatu wschowskiego. Radna Bożena Osińska dopytywała czy samorządy szykując inwestycję, przeprowadziły odpowiednie analizy demograficzne, by uniknięto wydawania środków na szkoły, które za kilka lat będą stały puste.
- Czy przed podjęciem decyzji o rozbudowie szkoły w Starym Strączu zrobiono symulację demograficzną i wykazała ona, że szkoła ta nie będzie za kilka lat stała pusta? – Pytała radna sejmiku województwa lubuskiego. – Od zawsze twierdziłam, że największy ból głębokich restrukturyzacji dotyka ochrony zdrowia i oświaty, dlatego pytam o to czy sprawdzono sensowność tych inwestycji. Wiadomo, że dzietność na razie nie zwiększa się i wszelkie teraz przyznane dobrodziejstwa na to nie wpływają, a jak wpłyną to w pewnej perspektywie czasowej. Może się to nałożyć na ewolucje oświatową, której kształtu jeszcze nie znamy, ale istnieje możliwość, że będziemy się uczyć indywidualnie w domach.
Radna tłumaczyła swoje pytanie faktem, że na poprzedniej sesji Sejmiku Województwa Lubuskiego Ewa Rawa, lubuski kurator oświaty, poinformowała radnych, że w województwie lubuskim zdarzą się przypadki iż nowe szkoły, szkoły po termomodernizacji, na których remonty pozyskano środki z funduszy unijnych będą puste. Starosta Marek Boryczka odpowiadając radnej w imieniu burmistrza Sławy zapewnił, że w przypadku inwestycji jakie planuje gmina Sława, odpowiednia analiza została podjęta.
- Jeżeli chodzi o gminę Sława to sytuacja tam jest w miarę uporządkowana, szkoły, które będą rozbudowywane są w dużych miejscowościach. W tej chwili w tych szkołach uczy się już stu uczniów, więc jak dojdą kolejne dwa roczniki to perspektywa jest dobra – mówił starosta. – Przeprowadzono tam również analizę urodzeń i urząd posiada wiedzę, że te szkoły nie będą stały puste. Jest to szczęśliwy przypadek, bo chociażby w gminie Wschowa są szkoły, w których jest 30 uczniów i trudno będzie prowadzić szkołę 8-klasową.
Sytuacje placówek w gminie Wschowa przedstawiał Miłosz Czopek. Wyjaśniał, że urząd przygotowując się do reformy oświatowej przeanalizowała sytuację demograficzną w gminie. Zdaniem wiceburmistrza w ubiegłym roku w gminie Wschowa urodziło się niespełna 180 dzieci, z czego przynajmniej 20 pomimo zameldowania na terenie gminy nie będzie tutaj uczęszczać do szkół podstawowych
- W 2016 roku mamy 178 urodzeń na terenie całej gminy. Przy założeniu, że do momentu, w którym dzieci osiągną wiek szkolny około 20 z nich należy odliczyć to za kilka lat będziemy zmuszeni rozdzielić 160 dzieci na osiem szkół podstawowych. Już teraz utrzymujemy oddziały do których uczęszcza trójka, piątka czy siódemka dzieci – mówił Miłosz Czopek. – Nie można tutaj szukać winnych, demografia jest taka jaka jest i nic nie wskazuje na to żeby się zmieniła. Pytanie jest inne, jak szybko samorząd powinien dostosować się do sytuacji jaka nastąpiła?
Radna Bożena Osińska dopytywała czy w takim razie władze gminy Wschowa mają pomysł na dostosowanie sieci szkół do obecnej demografii. Miłosz Czopek wyjaśniał, że uchwała wprowadzająca nową sieć szkół jest autorstwa radnych, a urząd miasta przedstawiał inne propozycje. Zdaniem wiceburmistrza to zwykłe prawidła demokracji, a radni podejmując uchwałę na pewno byli świadomi kosztów jakie poniesie gmina.
- Ja myślę panie burmistrzu, że z czasem przyjdą po rozum do głowy, bo jak okaże się, że najbliższe lata pokażą, iż nie można inwestować z powodu braku pieniędzy to zmienią zdanie – zakończył dyskusję przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Sejmiki Województwa Lubuskiego Tadeusz Pająk.
(olek)
Komentarze 6