Punkt dla Dębu na spóźnioną inaugurację
Poniedziałek, 19 marca 2012 o 12:10, autor: michal 0
Z tygodniowym opóźnieniem rundę wiosenną rozpoczęli piłkarze IV-ligowego Dębu Balcerzak i Ska Sława Przybyszów. W Gorzowie Wielkopolskim zawodnicy z gminy Sława zremisowali ze Stilonem 1:1.
– Wynik był sprawiedliwy i odzwierciedlał to co działo się na boisku – mówi trener Dębu Marek Szafer – Mecz był powolny i raczej nie mógł podobać się kibicom. Klarownych sytuacji było jak na lekarstwo.
Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem. W 57 minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał zawodnik Stilonu. Żadnemu piłkarzowi gospodarzy nie udało się dojść do piłki. Futbolówkę wybijał Zbigniew Malcher. Zrobił to jednak tak nie szczęśliwie, że odbiła się od kolegi z zespołu i wpadła do bramki Dębu. – Kilkanaście minut później Zbyszek na szczęście zdołał się zrehabilitować. Bramkarz gospodarzy wybiegł z pola karnego, żeby wybić piłkę, Malcher go jednak ubiegł i trafił z 30 metrów do pustej bramki. Koledzy śmiali się po meczu, że strzelił obydwie braki świętując urodziny, które obchodził w sobotę – relacjonuje Szafer.
W ostatnich 20 minutach meczu gospodarze próbowali jeszcze wyrównać, ale okazali się nieskuteczni.
- Mecz oglądał komplet publiczności. Kibice jak zwykle głośno dopingowali swoich zawodników. W IV lidze, rzadko zdarzają się takie mecze. W wyjściowej 11 zagrali więc nasi wychowankowie i myślę, ze gra przed gorzowską publicznością była dla nich nagrodą. W drugiej połowie wpuściłem na boisko Piotra Domagałę, który dołączył do nas w ostatniej chwili. Ten zawodnik może wnieść spokój i doświadczenie w grę zespołu.
W najbliższą środę piłkarze Dębu zagrają zaległy mecz w Szprotawie. W sobotę zadebiutują przed własną publicznością. O godzinie 15 na Stadionie Miejskim w Sławie zmierzą się z Meprozetem Stare Kurowo.