reklama
bardzo dobrze. rolnicy co roku od wielu lat dostają dotacje, a pszczelarze nie byli tym nigdy objęci. ta działalność wymaga dużych inwestycji. za dobry syrop na sezon trzeba zaplacić 2500 zł, leki też swoje kosztują, wosk, ramki, nowa rodzina z młodą matką... można wiele tego wymieniać. jest to tym bardziej istotne ze względu na masowe wymieranie pszczół. dobry miód też ciężko kupcom wyprodukować ze względu na kukurydzę, którą rolnicy mają na polach. to z czego ma być ten miód? a sama praca? od rana do wieczora w 50 stopniach na słońcu w ubraniu i kapeluszu. znam ten temat bo mam w domu pasiekę
Dlaczego otrzymanie dotacji jest tak skomplikowane,Dlaczego z dotacji mogą korzystać pszczelarze mający ponad 15 uli.Czy nie prościej byłoby przydzielić tej kwoty wszystkim pszczelarzom wg.ilości posiadanych rodzin pszczelich.Pieniądze nie gubiły by się po drodze niż dotrą do właściwych rąk.
Mam pasiekę liczącą ponad 50 rodzin pszczelich zakupiłem juz potrzebny sprzet i wielu moich kolegów również wyposażyło swoje pasieki wiec uważam że Prezydent Sabat powinien w końcu zrobić coś dla tych pszczelarzy i wolne srodki przekazać pszczelarzom. My nie liczymy godzin pracy w upałach, nie liczmy ile musimy udzwigać sie uli, beczek z miodem syropem, nie liczymy czasu spedzonego na przygotowywaniu ramek, wezy itp. Pan Sabat woli jednak za pieniadze związkowe jeździc na wycieczki i sie fotografować a tak naprawdę nic dobrego dla zwyklego robotnika- pszczelarza NIE ROBI
Czy ma ktoś pod ręką wytyczne odnośnie dofinansowania do zakupu uli , bo prawdopodobnie inne dane podają producenci sprzętu inne podają w ARR. Prawdopodobnie nawet w broszurach brak jest zdjęć danego produktu .
z czego ma byc ten miod dobrze kolega mowi nasi dzidowie sadzili lipy akacje a teraz buce wycinaja wszystko w dodatku i sie lumacza ze to dla bezpieczenstwa ciekawe w ilu piecach to drzewo juz zostalo spalone nie liczy sie pszczola tylko nazizm wobec pszczelarstwa tego inaczej nazwac niemozna to jest conajmniej przykre i hore
Dotacje to lipa wszystko na dotacje jest 2x droższe niż bez dotacja to czysty pieniądz dla producentów sprzętu a nie dla pszczelarzy
Oszustwo tych tak zwanych dotacji polega na tym, że Agencja Rynku Rolnego nie udziela ich pszczelarzom bezpośrednio tylko podmiotom uprawnionym za pośrednictwem których pszczelarz może taką dotację uzyskać. Te zaś podmioty podpisują jakieś bzdurne umowy lub też stosują się do zaleceń lub dyrektyw Agencji Rynku Rolnego, że na przykład dotacja na jedną rodzinę pszczelą nie będzie wyższa niż 70 złotych. Takie idiotyczne podejście do przepisów, które mówią, że pszczelarz może uzyskać np. zwrot kosztów zakupu uli do 60% powoduje, że z tych 60% może się zrobić 10% albo 15% co sprawia, że takie działanie nazywam oszustwem, które nie sprzyja rozwojowi pszczelarstwa w Polsce. dr Milko Stokłosa, tel. 885-400-800
Na hasło dotacje, handlarze sprzętem pszczelarskim podwyższają ceny nawet o 100%. Gdy się wykazałem zainteresowanie kupnem sprzętu na dotacje to właściciel hurtowni sprzętu z zachodnio-pomorskiego zażądał o 500zł ponad swój cennik za topiarkę do wosku za to że będzie ona mogła wytopić wosk z ramki wielkopolskiej (sic!), podczas gdy seryjnie produkowane topiarki tego typu są przystosowane do wytopu ramek wlkp.