reklama
Panie Marku, jako pedagog powinien pan wiedzieć, że: Przemoc to nie to samo, co agresja. To, co odróżnia przemoc od agresji, to przewaga sił jednej ze stron. W przemocy jest ona zawsze po stronie sprawcy, w przypadku agresji - zrównoważona. Zachowanie agresywne może: • zawierać intencje: "zaraz ci dołożę", "popamiętasz", "myślisz, że jesteś taki mocny - przekonasz się, że nie...", "nauczę cię rozumu", "zapamiętaj człowieku", • naruszać prawa i dobra jednostki poprzez: bicie, popychanie, obrażanie, gryzienie, kopanie, wyzywanie, krzyczenie, wyzwiska, itp., • powodować ból, cierpienie oraz szkody, co jest oczywiste, bo agresja ma swoją siłę, dynamikę i "ładunek emocjonalny". I jest nakierowana na obiekt, który ma "oberwać". Siły obu stron są jednak wyrównane. Każdy ma szanse wygrać. Świetnie tę sprawę wyczuwał i rozumiał Janusz Korczak, który gdy widział silniejszego i słabszego, zawsze interweniował z propozycją: "jeśliś taki silny - zmierz się ze mną" lub gdy spotykał "godnych siebie przeciwników" organizował "ring", ustalał "zasady", wyznaczał "sędziów" i "reguły" walki. Przykład agresji: Dwie koleżanki pokłóciły się bardzo i jedna uderzyła drugą w twarz. Ta, nie pozostała dłużna i natychmiast uderzenie oddała. Obie popłakały się i miały czerwone ślady na twarzy. Oskarżały się wzajemnie o wywołanie kłótni. Krzyczały na siebie i wymawiały obraźliwe słowa. Przykład przemocy: Mężczyzna zdenerwował się na swoją żonę. Krzyczał na nią , a ona płakała i prosiła, aby się uspokoił. Jeszcze bardziej go to rozzłościło. Potrząsał nią, popychał i w końcu uderzył. Żona miała podbite oko, siniaki na całym ciele i mocno spuchniętą rękę - okazało się, że jest złamana. Mąż był zdziwiony, że jest taka "krucha" - przecież ją tylko "dotknął". http://www.niebieskalinia.info/index.php/przemoc-w-rodzinie/7-przemoc-a-agresja A tak poza tym, panie Marku, naprawdę musi pan siedzieć taki rozwalony na tym fotelu?
Całkowicie się z Panem zgadzam. Nie powiedziałem niczego, co by temu przeczyło. Celem rozmowy jednak nie była szczegółowa teoria różnic miedzy agresją a przemocą, ale wskazanie problemu występowania obu tych postaw wśród młodzieży. Podaje Pan przykład Korczaka - dla mnie to niedościgniony wzór pedagoga, ale mogę jedynie wskazać dwie istotne różnice w pracy Janusza Korczaka w tamtym czasie i tamtych okolicznościach, a pracą wielu pedagogów dzisiaj:, po pierwsze: Korczak pracował głównie z sierotami lub wychowankami domów opieki i wykorzystywał tę okoliczność perfekcyjnie, tworzą z wychowankami rodzaj "społeczeństwa idealnego" niemal bez ingerencji rodziców - w szkołach dziś mamy zupełnie inną sytuację, gdyż nasi uczniowie większość czasu jednak spędzają w domach rodzinnych, gdzie powstają ich wzorce zachowań, a my możemy jedynie próbować to prostować, co jest złego, lub to, na co młodzieży się w domu pozwala, a się nie powinno. Po drugie: dziś taka propozycja "jeśliś taki silny, to zmierz sie ze mną" może być odebrana jako groźba karalna. Ogólnie: nasz problem pedagogiczny polega coraz bardziej na tym, ze zmniejsza sie ograniczenia dla młodzieży, a zwiększa się ograniczenia możliwości ostrej interwencji, gdyż rodzice często "chronią" swoje dzieci przed konsekwencjami ich złych zachowań w szkole, a wdomu nie stawiają barier odpowiednio wcześnie. Co do mojej postawy w fotelu: przeprasza, jeśli to kogoś razi, ale ten fotel wymusza taka pozycję przy wygodnym opieraniu się. Postaram sie jednak coś z tym zrobić. Pozdrawiam.
Coraz gorsze te spotkanie z tym pedagogiem, on nie ma dynamizmu, to jest nudne.
Agresja – aggresio= napaść ,tak rozumiem znaczenie tego słowa i jak mi się zdaje ma ono ścisły związek z przemocą. Oczywiście te dwa słowa nie są tożsame, bowiem np. POLICJANT w celu przywrócenia porządku , zmuszony jest do użycia przemocy, ale czy w tym przypadku jest on agresorem? Używając skrótu „nagromadzone pokłady agresji” miałem na myśli wszystkie te skumulowane w umyśle człowieka złe emocje, które w połączeniu z „katalizatorem” :typu alkohol, etc. a czasem i bez, skutkują NIESZCZĘŚCIEM. To że agresja immanentną cechą „nadrzędnych”, to oczywiste jest .Problem jednak w tym coby nie został przekroczony „ PUNKT MASY KRYTYCZNEJ”. Innymi słowy jak skanalizować ,te gromadzące się destruktywne zasoby? Mnie bardziej interesuje przyczyna ich powstawania ,a nie skutek ,bowiem ten znam. No dobrze... RODZINNY DOM ,SZKOŁA-oferta trudna i dobra, ale czy jest wstanie przebić ,to co oferuje korporacyjny „władca dusz”???? Ad „wschowianin” Panie Kolego! Nie te lata ,nie ten czas. Zupełnie inne warunki, wszak żyjemy w dobie „internetu” Ad „x” Bez obrazy ,ale jak dla Ciebie to nudne ,to nie słuchaj.....Przecież nikt nie zmusza.
Wiem ilu osobom pomógł Pan Marek, jestem jedna z nich. To nie jest jeden z nudnych teoretyków, ale człowiek, który wie, o czym mówi.
Panie Marku spokojnie, wschowianin od zw.pl do elki wszystko krytykuje, :). Miłe spotkanie, celne uwagi.
Panie Marku, chodzi mi dokładnie o Pana wypowiedź od 4:50. Mówi pan o tym, że jest kilka rodzajów agresji: - agresja, następny etap to - przemoc - przemoc długotrwała, znęcanie - stalking. A mi chodzi o to, że przemoc nie jest kolejnym etapem agresji. Przemoc i agresja stoją na równym poziomie, jedno może przejść w drugie, ale to nie są kolejne etapy. Do tej osoby, która nie używa nicka. Rozczaruje Cię okropnie, ale ja na elce się nie udzielam.
Moim zdaniem źródłem agresji jest brak uwagi. Dzieci, młodzież, ale dorośli także, wszyscy potrzebujemy uwagi, potrzebujemy, żeby nas ktoś wysłuchał. Rodzice ale i wychowawcy bardzo często o tym zapominają. Młody człowiek, który mówi i widzi, że nikt go tak naprawdę nie słucha, zaczyna coraz głośniej krzyczeć albo zamyka się w sobie. Stąd nie wszyscy krzyczą, ale to nie oznacza, że nie cierpią i nie są z tego powodu sfrustrowani. Wielu rodziców i wychowawców na niezadowolenie reaguje poprzez zaprzeczenie. My często próbujemy siebie nawzajem pocieszać mówiąc: przecież nic takiego się nie stało, nie ma się czym przejmować, nie jest tak źle. Nie potrafimy słuchać. Świat galopuje do przodu. Naszym dzieciom przyszło żyć w całkowicie innym świecie niż nam, naszym rodzicom i dziadkom. Ciężko nam się w tym wszystkim połapać, w tych nowinkach technicznych, nowych możliwościach ale i też nowych zagrożeniach. A co dopiero taki młody człowiek? Sam czegoś nie rozumie i czuje, że rodzice go nie rozumieją. Słusznie Pan Marek zauważa, że najwięcej zależy od tego co się dzieje w domu, jak w domu się rozmawia. My dorośli musimy sobie zadać więcej trudu w wychowywaniu naszych pociech. Musimy się ciągle dokształcać, musimy być przede wszystkim otwarci. Nie możemy ciągle krytykować, najpierw wysłuchajmy młodych i siebie nawzajem. Jeśli poprawimy komunikację między sobą – zbudujemy lepsze relacje i zminimalizujemy agresję. Musimy jednak zacząć od siebie, bo dzieci są naszą kopią, jeśli dorośli są agresywni, ich dzieci też reagują agresywnie.
no nie wschowianinie nie udzielasz się, nie masz czasu w końcu przeanalizować rozmowę z Panem Jaroszem co do sekundy to naprawdę czasochłonne jest.
do wschowianin: Jeżeli tak się wyraziłem, to oczywisty błąd, ale oczywiście myślę podobnie jak Pan. To nie są żadne etapy agresji i Pana uzupełnienie jest w pełni ok. Dziękuję. Chyba się przejęzyczyłem, to się zdarza w czasie takiej rozmowy na gorąco. W przemocy, znęcaniu i stalkingu może nie być grama agresji, a ofiara jest zdołowana. do mm: dziękuję za głos rodzica. Ja też myślę, że często tracimy nasze dzieci przez technikę. Opłacamy im smartfony z internetem, gdzie przemoc jest dostępna bez limitu. A największe spustoszenie sieje chyba pornografia. Dzieci w podstawówkach ze smartfonami, ogladające na przerwach przemoc i pornografię to już nie jest rzadkość i wydarzenie z kosmosu. To smutna codzienność. Reakcją na odebranie smartfona jest zwykle agresja, a my jako rodzice lub nauczyciele, którzy to próbują ograniczyć jesteśmy oskarżani o przemoc, bo ograniczamy dziecku "wolność". Niektóre grupy klasowe na facebooku to szambo z najgorszymi słowami, przemocą i groźbami. Ciągle nie mamy dość odwagi i chyba umiejętności, zeby w te sfery stanowczo wkraczać. Jeszcze raz dziękuję za sensowną wypowiedź - Marek Jarosz
W przeciwieństwie do Ciebie ja rozmowę wysłuchałem i przeanalizowałem. Ze zrozumieniem.