TworzymyGłos Regionu

reklama

Przestroga Pedagoga: Jesteśmy agresywni, bo chcemy zaistnieć

Sobota, 13 lutego 2016 o 08:00, autor: 11
Przestroga Pedagoga: Jesteśmy agresywni, bo chcemy zaistnieć

Pod ostatnim odcinkiem programu ,,Przestroga Pedagoga" jeden ze stałych czytelników portalu Zw.pl zadał pytanie Markowi Jaroszowi - skąd bierze się agresja wśród młodzieży. Marek Jarosz pedagog z I Zespołu Szkół im. St. Staszica próbuje w najnowszym wydaniu programu odpowiedzieć na zadane pytanie. - Ludzie nie pamiętają kto zbudował aleksandryjską bibliotekę, ale pamiętają kto ją spalił - mówi Marek Jarosz - agresja jest w nas, bo to najprostszy sposób, aby zaistnieć, zostać zauważonym i zapamiętanym. Zapraszamy do wysłuchania programu ,,Przestroga Pedagoga"
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (11)

avatar

avatar
~wschowianin
11.02.2016 21:06

Panie Marku, jako pedagog powinien pan wiedzieć, że: Przemoc to nie to samo, co agresja. To, co odróżnia przemoc od agresji, to przewaga sił jednej ze stron. W przemocy jest ona zawsze po stronie sprawcy, w przypadku agresji - zrównoważona. Zachowanie agresywne może: • zawierać intencje: "zaraz ci dołożę", "popamiętasz", "myślisz, że jesteś taki mocny - przekonasz się, że nie...", "nauczę cię rozumu", "zapamiętaj człowieku", • naruszać prawa i dobra jednostki poprzez: bicie, popychanie, obrażanie, gryzienie, kopanie, wyzywanie, krzyczenie, wyzwiska, itp., • powodować ból, cierpienie oraz szkody, co jest oczywiste, bo agresja ma swoją siłę, dynamikę i "ładunek emocjonalny". I jest nakierowana na obiekt, który ma "oberwać". Siły obu stron są jednak wyrównane. Każdy ma szanse wygrać. Świetnie tę sprawę wyczuwał i rozumiał Janusz Korczak, który gdy widział silniejszego i słabszego, zawsze interweniował z propozycją: "jeśliś taki silny - zmierz się ze mną" lub gdy spotykał "godnych siebie przeciwników" organizował "ring", ustalał "zasady", wyznaczał "sędziów" i "reguły" walki. Przykład agresji: Dwie koleżanki pokłóciły się bardzo i jedna uderzyła drugą w twarz. Ta, nie pozostała dłużna i natychmiast uderzenie oddała. Obie popłakały się i miały czerwone ślady na twarzy. Oskarżały się wzajemnie o wywołanie kłótni. Krzyczały na siebie i wymawiały obraźliwe słowa. Przykład przemocy: Mężczyzna zdenerwował się na swoją żonę. Krzyczał na nią , a ona płakała i prosiła, aby się uspokoił. Jeszcze bardziej go to rozzłościło. Potrząsał nią, popychał i w końcu uderzył. Żona miała podbite oko, siniaki na całym ciele i mocno spuchniętą rękę - okazało się, że jest złamana. Mąż był zdziwiony, że jest taka "krucha" - przecież ją tylko "dotknął". http://www.niebieskalinia.info/index.php/przemoc-w-rodzinie/7-przemoc-a-agresja A tak poza tym, panie Marku, naprawdę musi pan siedzieć taki rozwalony na tym fotelu?

avatar
~Marek Jarosz
12.02.2016 11:41

Całkowicie się z Panem zgadzam. Nie powiedziałem niczego, co by temu przeczyło. Celem rozmowy jednak nie była szczegółowa teoria różnic miedzy agresją a przemocą, ale wskazanie problemu występowania obu tych postaw wśród młodzieży. Podaje Pan przykład Korczaka - dla mnie to niedościgniony wzór pedagoga, ale mogę jedynie wskazać dwie istotne różnice w pracy Janusza Korczaka w tamtym czasie i tamtych okolicznościach, a pracą wielu pedagogów dzisiaj:, po pierwsze: Korczak pracował głównie z sierotami lub wychowankami domów opieki i wykorzystywał tę okoliczność perfekcyjnie, tworzą z wychowankami rodzaj "społeczeństwa idealnego" niemal bez ingerencji rodziców - w szkołach dziś mamy zupełnie inną sytuację, gdyż nasi uczniowie większość czasu jednak spędzają w domach rodzinnych, gdzie powstają ich wzorce zachowań, a my możemy jedynie próbować to prostować, co jest złego, lub to, na co młodzieży się w domu pozwala, a się nie powinno. Po drugie: dziś taka propozycja "jeśliś taki silny, to zmierz sie ze mną" może być odebrana jako groźba karalna. Ogólnie: nasz problem pedagogiczny polega coraz bardziej na tym, ze zmniejsza sie ograniczenia dla młodzieży, a zwiększa się ograniczenia możliwości ostrej interwencji, gdyż rodzice często "chronią" swoje dzieci przed konsekwencjami ich złych zachowań w szkole, a wdomu nie stawiają barier odpowiednio wcześnie. Co do mojej postawy w fotelu: przeprasza, jeśli to kogoś razi, ale ten fotel wymusza taka pozycję przy wygodnym opieraniu się. Postaram sie jednak coś z tym zrobić. Pozdrawiam.

avatar
~x
12.02.2016 13:50

Coraz gorsze te spotkanie z tym pedagogiem, on nie ma dynamizmu, to jest nudne.

avatar
~ext7
12.02.2016 17:57

Agresja – aggresio= napaść ,tak rozumiem znaczenie tego słowa i jak mi się zdaje ma ono ścisły związek z przemocą. Oczywiście te dwa słowa nie są tożsame, bowiem np. POLICJANT w celu przywrócenia porządku , zmuszony jest do użycia przemocy, ale czy w tym przypadku jest on agresorem? Używając skrótu „nagromadzone pokłady agresji” miałem na myśli wszystkie te skumulowane w umyśle człowieka złe emocje, które w połączeniu z „katalizatorem” :typu alkohol, etc. a czasem i bez, skutkują NIESZCZĘŚCIEM. To że agresja immanentną cechą „nadrzędnych”, to oczywiste jest .Problem jednak w tym coby nie został przekroczony „ PUNKT MASY KRYTYCZNEJ”. Innymi słowy jak skanalizować ,te gromadzące się destruktywne zasoby? Mnie bardziej interesuje przyczyna ich powstawania ,a nie skutek ,bowiem ten znam. No dobrze... RODZINNY DOM ,SZKOŁA-oferta trudna i dobra, ale czy jest wstanie przebić ,to co oferuje korporacyjny „władca dusz”???? Ad „wschowianin” Panie Kolego! Nie te lata ,nie ten czas. Zupełnie inne warunki, wszak żyjemy w dobie „internetu” Ad „x” Bez obrazy ,ale jak dla Ciebie to nudne ,to nie słuchaj.....Przecież nikt nie zmusza.

avatar
~jeden z nich
12.02.2016 20:29

Wiem ilu osobom pomógł Pan Marek, jestem jedna z nich. To nie jest jeden z nudnych teoretyków, ale człowiek, który wie, o czym mówi.

avatar
~:)
12.02.2016 21:37

Panie Marku spokojnie, wschowianin od zw.pl do elki wszystko krytykuje, :). Miłe spotkanie, celne uwagi.

avatar
~wschowianin
13.02.2016 00:45

Panie Marku, chodzi mi dokładnie o Pana wypowiedź od 4:50. Mówi pan o tym, że jest kilka rodzajów agresji: - agresja, następny etap to - przemoc - przemoc długotrwała, znęcanie - stalking. A mi chodzi o to, że przemoc nie jest kolejnym etapem agresji. Przemoc i agresja stoją na równym poziomie, jedno może przejść w drugie, ale to nie są kolejne etapy. Do tej osoby, która nie używa nicka. Rozczaruje Cię okropnie, ale ja na elce się nie udzielam.

avatar
~mm
13.02.2016 08:44

Moim zdaniem źródłem agresji jest brak uwagi. Dzieci, młodzież, ale dorośli także, wszyscy potrzebujemy uwagi, potrzebujemy, żeby nas ktoś wysłuchał. Rodzice ale i wychowawcy bardzo często o tym zapominają. Młody człowiek, który mówi i widzi, że nikt go tak naprawdę nie słucha, zaczyna coraz głośniej krzyczeć albo zamyka się w sobie. Stąd nie wszyscy krzyczą, ale to nie oznacza, że nie cierpią i nie są z tego powodu sfrustrowani. Wielu rodziców i wychowawców na niezadowolenie reaguje poprzez zaprzeczenie. My często próbujemy siebie nawzajem pocieszać mówiąc: przecież nic takiego się nie stało, nie ma się czym przejmować, nie jest tak źle. Nie potrafimy słuchać. Świat galopuje do przodu. Naszym dzieciom przyszło żyć w całkowicie innym świecie niż nam, naszym rodzicom i dziadkom. Ciężko nam się w tym wszystkim połapać, w tych nowinkach technicznych, nowych możliwościach ale i też nowych zagrożeniach. A co dopiero taki młody człowiek? Sam czegoś nie rozumie i czuje, że rodzice go nie rozumieją. Słusznie Pan Marek zauważa, że najwięcej zależy od tego co się dzieje w domu, jak w domu się rozmawia. My dorośli musimy sobie zadać więcej trudu w wychowywaniu naszych pociech. Musimy się ciągle dokształcać, musimy być przede wszystkim otwarci. Nie możemy ciągle krytykować, najpierw wysłuchajmy młodych i siebie nawzajem. Jeśli poprawimy komunikację między sobą – zbudujemy lepsze relacje i zminimalizujemy agresję. Musimy jednak zacząć od siebie, bo dzieci są naszą kopią, jeśli dorośli są agresywni, ich dzieci też reagują agresywnie.

avatar
~:)
13.02.2016 09:45

no nie wschowianinie nie udzielasz się, nie masz czasu w końcu przeanalizować rozmowę z Panem Jaroszem co do sekundy to naprawdę czasochłonne jest.

avatar
~Marek Jarosz
13.02.2016 10:22

do wschowianin: Jeżeli tak się wyraziłem, to oczywisty błąd, ale oczywiście myślę podobnie jak Pan. To nie są żadne etapy agresji i Pana uzupełnienie jest w pełni ok. Dziękuję. Chyba się przejęzyczyłem, to się zdarza w czasie takiej rozmowy na gorąco. W przemocy, znęcaniu i stalkingu może nie być grama agresji, a ofiara jest zdołowana. do mm: dziękuję za głos rodzica. Ja też myślę, że często tracimy nasze dzieci przez technikę. Opłacamy im smartfony z internetem, gdzie przemoc jest dostępna bez limitu. A największe spustoszenie sieje chyba pornografia. Dzieci w podstawówkach ze smartfonami, ogladające na przerwach przemoc i pornografię to już nie jest rzadkość i wydarzenie z kosmosu. To smutna codzienność. Reakcją na odebranie smartfona jest zwykle agresja, a my jako rodzice lub nauczyciele, którzy to próbują ograniczyć jesteśmy oskarżani o przemoc, bo ograniczamy dziecku "wolność". Niektóre grupy klasowe na facebooku to szambo z najgorszymi słowami, przemocą i groźbami. Ciągle nie mamy dość odwagi i chyba umiejętności, zeby w te sfery stanowczo wkraczać. Jeszcze raz dziękuję za sensowną wypowiedź - Marek Jarosz

avatar
~wschowianin
13.02.2016 10:50

W przeciwieństwie do Ciebie ja rozmowę wysłuchałem i przeanalizowałem. Ze zrozumieniem.

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl