Przegrywali 0:3 po 7 minutach

- Wynik nie odzwierciedla tego co działo się na boisku w przekroju całego meczu – mówi trener Orła Robert Szmaciński – Przespaliśmy pierwsze 10 minut. Później mecz miał już zupełnie inny przebieg i gra się wyrównała. Trudno jednak myśleć o dobrym wyniku, gdy w 7 minut traci się 3 bramki po karygodnych błędach w obronie. Jeszcze w pierwszej połowie wpadły dwie kolejne bramki. Po dośrodkowaniu piłkarzy ze Szlichtyngowej piłka odbiła się od obrońcy gospodarzy i wpadła do ich bramki było więc 3:1. Piłkarzom z Siedliska udało się jednak podwyższyć wynik na 4:1. W drugiej odsłonie strzałem w długi róg drugiego gola dla Orła zdobył Rafał Pawlak. – Rafał był wyróżniającym się piłkarzem tego meczu – chwali swojego podopiecznego szkoleniowiec. Niestety gospodarze jeszcze raz zdołali pokonać naszego bramkarza. - Stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji. Jednej prawidłowo zdobytej bramki nie uznał sędzia. Nie można jednak myśleć o zwycięstwie z tak funkcjonującą obroną. Orzeł po 4 kolejkach z 6 punktami znajduje się na 6 miejscu w ligowej tabeli. – Na pewno stać nas na lepszą grę – podsumowuje Szmaciński – W obydwu przegranych 2:5 meczach zrobiliśmy wiele prezentów rywalom w defensywie. Nie wykorzystujemy też wielu sytuacji. Brakuje nam tej regularności, która mieliśmy wiosną zwyciężając 9 meczów pod rząd. Wtedy wytwarza się też odpowiednia atmosfera. Niestety dostrzegam też braki kondycyjne. Widać, że nie wszyscy przepracowali dobrze okres przygotowań. Drugi reprezentant naszego powiaty w A klasie – Dąb 2 Przybyszów, przegrał na własnym boisku 0:6 z KSF Zielona Góra. W tabeli znajduje się na 7 miejscu.