Tragiczne wydarzenia na granicy
Mateusz Sitek, 21-letni żołnierz, został zaatakowany nożem 28 maja na granicy w okolicy Dubicz Cerkiewnych. Napastnik, migrant próbujący przekroczyć granicę, zranił go w klatkę piersiową. Ranny wojskowy trafił najpierw do szpitala w Hajnówce, a później został przetransportowany do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Niestety, mimo starań lekarzy zmarł.
Ceremonie pożegnalne i honory
Msza żałobna odbyła się w Kościele pw. Świętej Anny w Nowym Lubielu. W ceremonii uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz państwowych, w tym prezydent Andrzej Duda oraz minister obrony narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Rodzina i przyjaciele zmarłego żegnali go z głębokim smutkiem.
Decyzją szefa MON, Mateusz Sitek został pośmiertnie awansowany na stopień sierżanta oraz odznaczony "Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju". Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych wyraziło uznanie dla jego poświęcenia, pisząc: „Mateuszu, Nasz Bracie w służbie, wypełniłeś słowa roty przysięgi”.
Hołd w samo południe
Punktualnie o godzinie 12:00 w całej Polsce zawyły syreny pojazdów służbowych. „Na znak czci dla Mateusza i solidarności wszystkich służb mundurowych dbających o bezpieczeństwo polskiej granicy” – wyjaśniał komunikat Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
W poniedziałek, w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie, odprawiono mszę świętą w intencji zmarłego żołnierza. Wschowscy policjanci uczcili jego pamięć przed siedzibą Komendy Powiatowej Policji we Wschowie, punktualnie o godzinie 12:00.
Śmierć Mateusza Sitka przypomina o trudnych i niebezpiecznych warunkach, w jakich służą nasi mundurowi. Jego ofiara na zawsze pozostanie w pamięci wszystkich, którzy dbają o bezpieczeństwo naszego kraju.