Powiat: Radni zobowiązali się postępować etycznie

Wprowadzeniem do dyskusji było przedstawienie projektu uchwały i kodeksu przez radnego Waldemara Starostę. Radny podkreślił, że wprowadzenie kodeksu ma poprawić wizerunek rady powiatu, który został nadszarpnięty w poprzedniej kadencji. - Drodzy państwo niniejszy projekt jest rozwinięciem obowiązujących przepisów prawa i takim naszym samoograniczeniem. Chcemy dodatkowo obłożyć się pewnymi zobowiązaniami, ponad to, co wymusza na nas obowiązujące prawo. Chcemy pokazać naszemu społeczeństwu, że życzymy sobie inaczej pracować niż to do tej pory w powiecie bywało – przedstawiał projekt radny Waldemar Starosta. Zupełnie inne podejście do etyki i tym bardziej kodeksu etyki przedstawiała radna Magdalena Strzałkowska. Jej zdaniem radnych oczywiście obowiązuje jakiś wzór postępowania, jednak sprzeciwiała się ona przyjmowania kodeksu w formie uchwały rady powiatu. Przysparza to bowiem według niej wiele problemów. - Rozumiem szlachetność idei, mamy co prawda Europejski Kodeks Postępowania i inne normy, więc dla mnie to tylko zebranie istniejących już zasad. Przypominam również, że radni na pierwszej sesji rady powiatu składali ślubowanie, w którym jasno określone jest, jak powinni postępować. Rozumiem, że jest moda na etykę w firmach, które określają sposób działania w sytuacji mobbingu, czy jakie prezenty od partnerów handlowych wypada otrzymywać. Ale my po ślubowaniu, z tego co pamiętam wszyscy, dodaliśmy zwrot „Tak mi dopomóż Bóg”. Stąd nie rozumiem po co nam kolejny regulamin? Przyjmowanie go w formie uchwały niesie za sobą wiele zobowiązań. Uchwała musi zostać w jakiś sposób wdrożona, czyli musimy się zastanowić nad sposobem ich wdrożenia. Następnie kto będzie czuwał nad jej przestrzeganiem? Kto będzie weryfikował przestrzeganie poszczególnych zasad? Kto będzie rzecznikiem etyki? – takie pytania stawiała radna. Pomimo tego głosu wskazującego na pewne niedociągnięcia w sposobie przyjmowana zasad etycznych przez radnych, przyjęli oni uchwałę wprowadzającą kodeks etyczny postępowania. W głosowaniu za przyjęciem było 11 radnych, jeden z radnych wstrzymał się od głosu, a Magdalena Strzałkowska nie wzięła udziału w głosowaniu. Mamy nadzieję, że pomimo iż takie padły głosy w dyskusji to kodeks etyczny nie będzie martwym dokumentem, a radni do serca wezmą sobie zasady w nim spisane. (olek)