Plusy i minusy numeru alarmowego 112
Poniedziałek, 23 lutego 2015 o 12:49, autor: rk 2
W przypadku pożaru, wypadku lub innego zdarzenia, osoby zawiadamiające o tym, dzwonią na numer alarmowy 112, zgłoszenie odbiera dyspozytor w Gorzowie i dopiero wtedy łączy z odpowiednią jednostką w województwie. Czasami osoba, która zgłasza wydarzenie traci cierpliwość, kiedy okazuje się, że po zgłoszeniu w Gorzowie, musi powtórzyć informację dyżurnemu odpowiedniej jednostki na terenie powiatu wschowskiego.
O tym, jak działa system powiadomień alarmowych mówił na ostatniej sesji Rady Powiatu Wschowskiego Tomasz Sosnowski.
- Wada tego rozwiązania jest taka, że wydłuża się przyjęcie zgłoszenia alarmowego o tę jedną rozmowę - mówi Tomasz Sosnowski - druga wada polega na tym, że osoby, które dzwonią pod ten numer nie zawsze są świadome, że po zgłoszeniu są przełączani w inne miejsce. Zdarza się, że urywają rozmowę. Na przykład informują o pożarze we Wschowie, dyspozytor w Gorzowie kieruje rozmówcę do dyżurnego straży pożarnej we Wschowie, ten pyta jeszcze raz o szczegóły zdarzenia, a zgłaszający denerwuje się, bo nie dosyć, że się pali, to przecież przed chwilą wytłumaczył dyspozytorowi w Gorzowie na czym rzecz polega.
Rozłączenie w trakcie zgłoszenia nie skutkuje tym, że pomoc nie zostanie udzielona. W takich sytuacjach albo dyżurny odpowiedniej jednostki dzwoni do Gorzowa, albo oddzwania się do osoby, która zgłaszała wydarzenie, wymagające interwencji.
- Warto pamiętać, że poza numerem alarmowym 112 - tłumaczył Z-ca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej we Wschowie - funkcjonują dotychczasowe numery alarmowe 997, 998 i 999 i one są odbierane w powiatach. Docelowo połączenia te również będą odbierane w Gorzowie, ale termin tego rozwiązania nie jest jeszcze znany.
(rak)