reklama
Jaki jest lek na zła demografię? Otóż NISKIE PODATKI dla przedsiębiorstw! Muszą powstawać miejsca pracy, bo młodzi jadą na studia i najczęściej zostają w wielkim świecie... Obecnie nawet wiele osób ze Wschowy pracuje w Lesznie, Głogowie, we Wschowie trzyma ich jedynie sentyment lub strach przed przeprowadzką. We Wschowie jest mniej miejsc pracy w przemyśle niż w Sławie (!) z czterokrotnie mniejszą liczbą mieszkańców, więc za dobrze tu nie jest. A inwestorów nie mamy jak przyciągnąć, zostają tylko niskie podatki.
Pani Janino. Bardzo dobry tekst. Jedna rzecz w tym tekście oraz pozostałych pani autorstwa wydaje mi się błędna. Jest to założenie, że jest jakiś plan działania, który przez naczelnika i resztę jest realizowany. Otóż wydane mi się, że go nie ma. Jest coś ogólnego nazywanego ratowaniem budżetu i pojawiające się co jakiś czas pomysły "z czapy" rzucone i zobaczymy co dalej. Tak też jest ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego, pomysłem wartym pochwały, lecz niebędącym elementem planu na wschowski sport i oświatę (jakoś wcześniej nie było mowy, sygnału mamy dobry pomysł, wuefiści będą mieli pracę) tylko reakcją na ogłoszony tydzień temu w Głogowie plan otwarcia oddziału Szkoły MistrzostwaSportowego . Znowu kopiuj/wklej. Zaznaczę przy tym, że jestem zwolennikiem kopiowania dobrych inicjatyw, ale w przypadku naczelnika to jakoś tak.....
To rodzic decyduje gdzie posyła dziecko. Być może w niepublicznym przedszkolu jest lepsze zaplecze kadrowe i lepsze warunki dla dziecka. Każdy z rodziców ma swoje kryterium. Osobiście moje Dziecko uczęszcza do Niepublicznego przedszkola z którego zarówno ja jak i dziecko jesteśmy bardzo zadowoleni. Podjęłam taką a nie inną decyzję i to była moja sprawa. Wszystkim tutaj chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze. Nie zauważyłam by ktoś poruszał faktycznie wątek czy to warunków przedszkoli, zaplecza pomocy czy dydaktycznych czy kadrowych. Każdemu dziecku należy się opieka przedszkolna. Jeśli we Wschowie powstały nowe przedszkola i jest w nich komplet to dlatego że było takie zapotrzebowanie. Panie pracujące w niepublicznym pracują na normalnej umowie nie na karcie która daje wiele przywilejów paniom. To że pracują w niepublicznym to nie dlatego że mają taku kaprys, ale zapewne dlatego, że nie mają wyboru. Faktem jest że wprowadzanie limitów czy tych dziwnych kryteriów rekrutacji, jest czymś niezrozumiałym dla Mnie jako matki. Dyskryminuje wiele rodzin już na starcie. Każdy z Nas ma prawo do wyboru zarówno przedszkola dla swojej pociechy jak i wyboru w kolejnych wyborach.
Tu chodzi tylko i wyłącznie o kasę. Kto się będzie przejmował jakością kształcenia, dalej wyrównaniem szans edukacyjnych( bo przecież tak przyświeca idea posyłani do przedszkoli maluchów). Pan i Pani burmistrz pomylili gminę z uczelnia ekonomiczną. Argumentu o długach , które musimy spłacać są zasadne ale dalej nie widzę jak burmistrzowie zamierzają zarabiać.
A co ma do powiedzenia na to przewod. Komisji Oświaty Giezek ? wielki znawca problemów znaków drogowych ? naczelny propagator "Grabieżców" ?
Pani Janino. Bardzo dobry tekst. Tylko referendum nam wschowianom pozostaje, bo tych odpornych na wiedzę i dobre rady ludzi to nawet kilometry takich tekstów na dobrą drogę nie nawrócą.
z tych liczb wynika że likwidacja gimnazjum nr 1 było bardzo trafnym posunięciem a za kilka lat będziemy likwidować jedną ze szkół podstawowych i znowu będzie płacz i lament
likwidatorzy Przybylscy i Czopki, nie umieją nic sensownego zaproponować. Ile dzieci ma Czopek z pensją 7500 zł? Ile Giezek, Ile Patalas? Podobnie radna Stachowska ile ma dzieci? odpowiedź zero. czy nami mają rządzić ludzie, którzy nawet nie wiedzą po co są szkoły i przedszkola. Celem tych ludzi jest nienawiść i mściwość i kasa na osłodę referendum czas zacząć. Koniec balu Panno Lalu.
Gdy moje dziecko chodziło do przedszkola musiałem płacić miesięcznie "opłatę stałą" + wyżywienie. Każdy grzecznie płacił. Na zebraniach w szkole już nikt mało kto z tych rodziców potrafi zapłacić 30zł (na rok) na Radę Rodziców. Ale mam jednak pytanie, czy dzieci 6 i 5 letnie mają obowiązek/prawo uczyć się literek (czytać, pisać) i wykonywać proste działania matematyczne w przedszkolu? W jednym z prywatnych przedszkoli przeprowadzono pisanie ze słuchu literek, oraz lekcję pokazową z użyciem znaków dodawania - czy to nie przesada?
bardzo dobry tekst, szkoda, ze nasz pan burmistrz /bo pani burmistrz to tylko kukiełka/ nie myśli o społeczeństwie tylko o swoich korzyściach i prowadzi polityką aspołeczną a pan Przybylski nie ma żadnego planu tylko co się trafi na bieżąco i z czego skubnąć i to po cichu
to nie przesada to bardzo dobre przedszkole, proszę nie słuchać Tuska, który twierdzi, że w przedszkolu należy się tylko bawić. Przedszkolaki szybko się uczą, to najlepszy czas w rozwoju dziecka.
A ja uważam, że pisanie ze słuchu literek w przedszkolu to nie tylko przesada, to niedopuszczalne i karygodne działanie nauczycieli przedszkola ! I potwierdza się fakt. że nad przedszkolami prywatnymi nie ma nadzoru kuratorium. Biedne dzieci...
Do Jana: Przesada i to bardzo duża. Nie wiem, co chciały te panie udowodnić. Na naukę pisania, czytania i liczenia jest czas w klasach 1-3 w szkole podstawowej. Dziecko ma opanować te umiejętności w ciągu trzech lat, a to oznacza, że po pierwszej klasie nadal nie musi umieć czytać czy pisać. Tak wygląda to wg nowej podstawy programowej.
właśnie to świadczy o nieznajomości poziomu rozwoju dzieci i podstawy programowej w prywatnych przedszkolach.dzieci przez zabawę uczą się świata i zdobywają umiejętności w przystępny dla ich wieku sposób. Może popisywanie się takimi zajęciami to sposób żeby rodziców skłonić do zapisania dzieci ale szkoda dzieci i ich poczucia porażki,bo te umiejętności właśnie zdobędą w szkole kiedy będą starsze i na pewno poradzą sobie
do zaz- właśnie to czas na zdobywanie wiedzy ale poprzez zabawę i to kreuje nauczyciel w publicznych przedszkolach . Wiedzę i umiejętności przyswajane podczas codziennej zabawy dzieci pokazują na różnych przeglądach, ,konkursach, biorą udział w imprezach środowiskowych miasta, a gdzie ci których tak super uczą pisać? gdyby nie otwartość państwowych przedszkoli to nikt nie zobaczyłby prywatnych przedszkolaków, bo tam niczego im nie organizują.
Oj jak zwykle Panie z państwowych przedszkoli zaczynają zaszczekaczkę, Gwarantuję Paniom, że uczyć czytać można już roczne dziecko i to z wielkimi sukcesami. Przeglądy i występy i owszem są bardzo ważne ale podstawowe umiejętności matematyczne, językowe w trakcie zabawy potrafi przekazać każda dobra przedszkolanka. Zresztą jeszcze niedawno to robiła bo podstawa zmieniła się około 3 lat temu. Właśnie to robią prywatne przedszkola muszą udowadniać, że oferują więcej niż publiczne. Bardzo proszę pracowników publicznych placówek aby się tu nie pogrążały bo Pani Janina napisała dobry tekst, w którym pokazuje zasadność waszego istnienia i tego się trzymajmy.
śmieszne to "udawadnianie" ! cudów w każdym wieku można uczyć- od dnia urodzenia- też,ale czy warte tego dzieciństwo? róbcie co chcecie w każdej placówce tylko dajcie dzieciom dobre dzieciństwo i tyle. Jedni siedzą i zakuwają a inni bawiąc się i uczą. Pozdrawiam i życzę sukcesów pedagogicznych zaz. NIEPOTRZEBNE ŻALE zaz! każdy rodzic sam wybiera .
niech zaz uczy gdzie chce i kogo chce ale po co obrażać innych- i co to za słowo "zaszczekaczka"-wstyd, dajmy rodzicom wybór i już, to ich dzieci. No i życzę wszystkim pracy i sukcesów w naszej Wschowie
do zaz - nie ma przedszkolanek są nauczyciele przedszkola - z tego co wiem każda pani tak ma na dyplomie i ta w przedszkolu prywatnym i ta z przedszkola samorządowego pozdrawiam
przynajmniej w prywatnych placówkach obsługa nie pasie się śniadankami i obiadkami dla dzieci... proszę podejść do któregokolwiek przedszkola 1,3,5 w czasie śniadania albo obiadu... dzieciom nie smakuje śledź w śmietanie, ale panie mają coraz większe brzuszki, a nie znam takiej co by zapłaciła choć symboliczną złotówkę dziennie za paśnik !!!