TworzymyGłos Regionu

reklama

Odkrywamy tajemnice żłóbków w Klasztorze

Piątek, 21 grudnia 2012 o 13:01, autor: 3
Odkrywamy tajemnice żłóbków w Klasztorze

Za pięć dni równo o północy, ołtarz rozświetli się zwiastując nam dobrą  nowinę. Jak co roku będziemy mieli możliwość podziwiania Szopki Bożonarodzeniowej w kościele o.o Franciszkanów we Wschowie. Wyjątkowość tego miejsca tkwi przede wszystkim w wielkości i oryginalności dekoracji, a melodie kolęd nadają specyficzny klimat świąt. Dzwoniąca figurka franciszkanina to główna atrakcja dla najmłodszych.

Tradycja budowy żłóbka pochodzi z Greccio, gdy święty Franciszek po raz pierwszy stworzył żywą szopkę ze zwierzętami, a postacie biblijne zagrali jego współbracia.  Projektantem wschowskiego dzieła był brat Atanazy, który razem z mieszkańcami klasztoru i grupą ludzi od początku stawiali żłóbek w kościele. Czesław Adamczak tworzy małe Betlejem  już od 35 lat, później dołączyła do niego m.in. Anna Stefaniak wraz z mężem. Stawianie pierwszych konstrukcji zaczyna się już na początku adwentu i trwa praktycznie do pasterki, kiedy to możemy zobaczyć szopkę w całej swojej okazałości. Co roku rozmieszczenie poszczególnych elementów zmienia się aby urozmaicić tło miejsca narodzin Jezusa. Od kilku lat do klasztoru zagościła również tradycja budowy żywego żłóbka, której pomysłodawcą był Mariusz Pietrucha. W tym roku zwiedzający będą mieli okazję zobaczyć go już po raz szósty. Centralnym  punktem jest stajenka, w której stoją: Maryja, Józef, trzej królowie,a tuż po pasterce również mały Jezusek w żłóbku. Szczególną uwagę tego miejsca przykuwa obecność zwierząt, których co roku użycza Tadeusz Andrys. Przez niecałe dwa miesiące będzie można oglądać m.in: kozy, owce, kaczki,osiołka, konie, wielbłąda a nowością będzie „pani wielbłądowa” oraz dwie krowy. Zwierzęta są bardzo przyjazne, czasami nawet pozują do zdjęć, jednak należy pamiętać, że nie wolno ich karmić oraz zbliżać się z ogniem np.papierosami. Obydwie szopki będzie można zwiedzać do połowy lutego. Małgorzata Maćkowiak i Cecylia Guzewicz – uczennice klasy multimedialno-dziennikarskiej w ILO we Wschowie. [nggallery id=598]
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (3)

avatar

avatar
~Sebastian Paluch
23.12.2012 13:32

Bardzo ciekawy materiał. Dobrze, że ktoś wpadł na pomysł, żeby opowiedzieć o tej współczesnej historii, a nie wciąż wracać do przeszłości Wschowy, np. Żłobka Chrystusa itp. Pan Czesław Adamczak ma już swoje lata i zaraz mogłoby się okazać, że nie ma kto opowiedzieć o szopce. Szopki we Wschowie są naprawdę imponujące, również ta pana Andrysa. Ale nikt o tym nie mówi, a to może być doskonała świąteczna wizytówka naszego miasta. A tak na marginesie - szopka w Klasztorze kojarzy mi się z dzieciństwem, świątecznymi spacerami i wrzucanym pieniążkiem do skarbonki, po którym następowała magiczna minuta, kiedy to figura zakonnika ciągnęła za sznurek, padało" Bóg zapłać" i grała sobie melodia kolędy. Ludzie, odwiedzajcie w Święta te miejsca, warto!

avatar
~:)
24.12.2012 00:12

Dużo zdrowia dla pana Czesława Adamczaka !!! Oby żył nam jak najdłużej!

avatar
~Grzes
25.12.2012 15:24

Gdy byłam dzieckiem to szopka w Klasztorze była dla mnie wielkim przeżyciem ,tak jak dla Pana Sebastiana . Potem byłem dumny ,że w mojej małej Wschowie mamy takie piękne dzieło i to co roku . Dzięku powyższemu materiałowi,w tym filmowi mogłem nareszcie poznać współautorów " wschowskiego żłóba franciszkanskiego " . Za to zaangażowanie i sprawianie radosci dzieciom i dorosłym , wielkie słowa uznania i podziękowań.

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl