W ubiegłym roku z inicjatywy Andrzeja Jagodzika Wydział Promocji i Rozwoju UMiG we Wschowie zorganizował piknik motocyklowy na wschowskim rynku. W tym roku planowano imprezę powtórzyć, ale ostatecznie nie doszło do jej realizacji
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Otrzymałem informację telefoniczną od pana Ireneusza Mieżowca - mówi Andrzej Jagodzik - że piknik został odwołany przez burmistrza. Powód dla którego impreza się nie odbyła, tłumaczono tym, że jest to impreza masowa i ma charakter podwyższonego ryzyka.
Burmistrz potwierdza tę argumentację tłumacząc odmowę organizacji pikniku po konsultacji z Komendantem Powiatowym Policji.
Tym razem pojawił się pomysł, aby impreza nabrała większego rozmachu - tłumaczy burmistrz - stąd piknik miał zostać przeniesiony z rynku na Plac Kosynierów. Wydarzenie miało być nagłośnione, pojawić się mieli motocykliści oraz fani tego rodzaju imprez. Jednak pierwotnie zakładaliśmy, że impreza będzie przypominała tą ubiegłoroczną, która miała w pewnym sensie swobodny charakter. Kiedy został wskazany Plac Kosynierów, skonsultowaliśmy to z Komendantem Policji.
Wtedy okazało się, że tak zorganizowana impreza ma charakter masowy i w związku z tym wymaga złożenia wniosku, zaopiniowania go przez komendę policji oraz potrzebne są dodatkowe zabezpieczenia.
Nie byłaby więc to już kameralna impreza, jak w ubiegłym roku - mówi burmistrz - potrzebna byłaby dodatkowa ochrona oraz szereg innych zabezpieczeń, które zdecydowania podniosłyby koszt organizacji pikniku.
Andrzej Jagodzik zwraca uwagę na to, że w ubiegłym roku zachowanie motocyklistów nie sprawiało żadnych problemów, nikt nie poniósł żadnych szkód, stąd nie rozumie, dlaczego tym razem impreza miałaby być pod szczególnym nadzorem.
Zapraszałem na piknik tylko i wyłącznie kluby oraz przedstawicieli ruchu motocyklowego - mówi Andrzej Jagodzik - którzy są pozytywnie nastawieni do wszelkiego rodzaju zlotów i imprez, organizowanych dla motocyklistów. A przecież piknik miał na celu również zintegrować wschowską społeczność z ruchem motocyklowym. Nikt w ubiegłym roku nie narzekał na organizację pikniku, przeciwnie, impreza była chwalona. Na piknikach motocyklowych nie pojawiają się zadymiarze, nie ma również żadnych burd - dodaje pomysłodawca pikniku.
Burmistrz zapewnia, że odmowa organizacji tegorocznego pikniku nie przekreśla tej imprezy w przyszłości. Natomiast Andrzej Jagodzik zapowiada, że nie podda się i zamierza w następnym roku przekonać włodarzy do tego, że warto imprezę zorganizować.
Ten piknik to nie jest moje widzimisię - mówi - dużo osób ze Wschowy zadawało pytanie, kiedy w tym roku się odbędzie, bo naprawdę było na co popatrzeć i takiej imprezy jeszcze we Wschowie nie było. Dlatego będę dążył do tego, aby we Wschowie odbywały się zloty motocyklowe.
(rak)
Komentarze 10