O kosztownej kapsule... informacja Dyr. Marciniaka

Radni zaczęli przepytywać Leszka Marciniaka. Rozpoczął Piotr Buczek, który zapytał o sposób zakupu sprzętu komputerowego i wyboru firmy. Pytał także o koszt kapsuły do zbiórki pieniędzy na rzecz ratowania wschowskich zabytków oraz o wynik zbiórki. Na pierwsze pytanie dyrektor odpowiedział, że do muzeum wpłynęły 3 oferty i oferta firmy DAX była najlepsza. Na drugie odrzekł - od czerwca zebraliśmy około 700 złotych. W tym roku kapsuła będzie ustawiona w trzech miejscach. Jeżeli chodzi o koszt wykonania kapsuły, którą osobiście projektowałem, to niewiele nas to praktycznie kosztowało, bo 3 tys. zł, a to nie jest duża kwota, bo orientuję się dokładnie ile tego typu wielkości kapsuły mogą kosztować. Tutaj nasuwa się pytanie, które na sesji nie padło. Jaki jest sens przeprowadzania zbiórki, jeśli koszt kapsuły kilkakrotnie przewyższa zebraną kwotę? Potem radny Mazur dopytywał czy wystawa Wschowa na przestrzeni dziejów znajdzie swoje stałe miejsce w nowej lokalizacji muzeum. Kto wie czy ta makieta nie będzie wykorzystana w nowym muzeum - wymijająco odpowiedział dyrektor Marciniak. Na koniec Czesław Kuppe wychwycił błąd w sprawozdaniu, co do lokalizacji firmy Dax oraz zapytał o liczbę pracowników muzeum. Stanisław Kowalczyk miał wątpliwości czy nowe muzeum pomieści wszystkie zbiory. Leszek Marciniak przyznał się do błędu w związku z firmą DAX, przedstawił wszystkich współpracowników, a radnego Kowalczyka zapewnił, że żadnego zagrożenia nie ma i na dzisiaj w nowym muzeum, które ulokowane będzie w byłym kolegium jezuickim, wszystko się zmieści. Mówił też, że nowe muzuem może stać się jednym z lepszych w Polsce i w Europie. Zapraszamy do obejrzenia obszernej relacji z powyższych wymian zdań. (admu)