Skład osobowy Rady Miejskiej znany jest od 22 października. Myślę, że ciekawszej Rady Miejskiej nie sposób sobie wyobrazić. Chyba w pełni odzwierciedla, jak różna jest Wschowa. To nie jest Wschowa tylko PiS lub środowiska, związanego z Krzysztofem Grabką, to nie jest też tylko Wschowa Naszej Wschowy – Naszego Samorządu, czy Wschowa komitetu Konrad Antkowiak wspieranego przez PO/SLD/.Nowoczesną/PSL, ani Wschowa Zwyczajnych Razem. Skład Rady Miejskiej pokazuje, że to Wschowa ich wszystkich razem, czyli PiS-środowiska, związanego z Krzysztofem Grabką-NWNS-komitetu Konrad Antkowiak wspieranego przez PO, SLD, .Nowoczesną, PSL-Zwyczajnych Razem.
Oczywiście gmina jest jeszcze bardziej zróżnicowana, ale tylko reprezentanci tych środowisk zasiadają w Radzie Miejskiej. A to i tak bardzo niejednorodny i – powiedziałbym – kolorowy skład.
Wyborcy nie chcą drogi na skróty
Żadne z tych ugrupowań nie ma zdecydowanej przewagi nad pozostałymi ugrupowaniami, tak, jak to miało miejsce 4 lata temu (9 radnych wprowadził do Rady Miejskiej komitet Nasza Wschowa Nasz Samorząd) i 8 lat temu (11 radnych wprowadził komitet Krzysztofa Grabki, zdobywając już na starcie większość w Radzie Miejskiej).
Jak można odczytać zatem tegoroczny werdykt wyborców, którego efekty widzimy w Radzie Miejskiej? Zaryzykowałbym stwierdzenie, że wyborcy - że przywołam tutaj list Lecha Wałęsy z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości - nie chcą drogi na skróty. Nie chcą budowania większości w Radzie Miejskiej tak, jak to było w poprzedniej kadencji, gdzie jeden z radnych opuścił klub Zwyczajnych Razem, otrzymał pracę w CKiR i tym samym dał chwilową większość ugrupowaniu Miłosza Czopka. Jak pokazała historia tamta większość za chwilę stała się mniejszością. A chwilowy triumf opisaną we wspomnianym liście Lecha Wałęsy drogą na skróty. Jak pisze były prezydent w demokracji taki wybór zawsze cofa nas o kilka lub kilkadziesiąt lat wstecz.
Bez zdecydowanej przewagi
We Wschowie tym razem wyborcy żadnego komitetu szczególnie nie wyróżnili. Mamy w RM trzy komitety składające się z 5 radnych, jeden komitet, który wprowadził 4 radnych i jeden komitet, składający się z dwóch radnych.
Czy tym razem Rada Miejska i koalicja rządząca okaże się dojrzalsza i bardziej demokratyczna? W mojej ocenie tego chce wyborca - dialogu i szukania kompromisu tak długo, aż strony znajdą nić porozumienia. Bez zdobywania głosów w Radzie za cenę etatów w jednostkach samorządowych. Wschowa, owszem, jest rozpolitykowana, sama Rada Miejska składać się będzie z pięciu ugrupowań, w tym czterech z silnym mandatem społecznym. Brak zdecydowanej większości jednego z ugrupowań w Radzie Miejskiej na starcie jej pracy, niech będzie testem dla nowych rajców. Testem na to, czy lokalna polityka wyciągnęła wnioski z poprzedniej kadencji samorządu i czy jest już gotowa na pracę dla gminy, a nie jedynie dla swoich krótkowzrocznych korzyści.
W Radzie Miejskiej jesteśmy różnorodni, ale to różnorodność Wschowy dała mandat Antkowiakowi
Pomimo takiej różnorodności w Radzie Miejskiej, wybory na burmistrza Wschowy w II turze w mojej ocenie pokazały, że zróżnicowane sympatie wyborców z I tury połączyły siły i zdecydowanie wskazały na jednego z kandydatów na burmistrza. W I turze kandydaci, którzy nie weszli do II tury łącznie zebrali 3498 głosów. Ponad połowę z nich w II turze przejął Konrad Antkowiak (2524 w I turze, 4580 w II turze, różnica między I a II turą wyniosła 2056 nowych głosów). Kontrkandydat Antkowiaka, Miłosz Czopek zdobył 394 głosów więcej w porównaniu do I tury (2220 – I tura, 2614 – II tura). Nie wchodzę już dalej w szczegóły, bo nie one są teraz przedmiotem tego artykułu. Istotne jest co innego.
Mianowicie to, że z samych liczb wynika, że wyborcy Przemysława Glińskiego, Justyny Urbaniak i Pawła Giezka z I tury oddali w II turze głos na Konrada Antkowiaka. Innymi słowy, wyborcy z I tury, dzięki którym mamy taką różnorodność w Radzie Miejskiej we Wschowie, połączyli w II turze siły i zdecydowali o wyborze jednego z kandydatów. A mówiąc jeszcze inaczej – Rada Miejska nowej kadencji jest silna swoim zróżnicowaniem, natomiast nowy burmistrz otrzymał mocny mandat, dzięki połączonym siłom wyborców, sympatyków różnych komitetów. Nie mam też wątpliwości, że mocny mandat nowego burmistrza, to głosy między innymi wyborców Przemysława Glińskiego (PiS i środowisko, związane z Krzysztofem Grabką), Justyny Urbaniak i Pawła Giezka. Co z tego wynika? Moim zdaniem wyborca dał wyraźny sygnał – w Radzie Miejskiej jesteśmy różnorodni, ale to różnorodność Wschowy dała mandat Antkowiakowi. W mojej ocenie ten mandat zobowiązuje, jak nigdy dotąd.
Rafał Klan