Wygrali w drugiej połowie

Korona zwyciężyła na własnym boisku GKS Siedlisko 3:1. Pierwsza połowa w  jej wykonaniu nie była jednak najlepsza. Rywal grał w dziesiątkę, po tym jak jeden z zawodników GKS zobaczył czerwoną kartkę. Mimo to piłkarze schodzili do szatni przy stanie meczu 1:0 dla gości - Motywujemy się przed każdym meczem -  mówi trener Korony Rafał Kulczykowski. - Mimo to nasi piłkarze wyszli na spotkanie ospali i w pierwszej odsłonie byli cieniem samych siebie. Zagrali zupełnie bez zaangażowania. W szatni powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów. Wprowadziłem też trzy zmiany i to przyniosło oczekiwane rezultaty. Nagle wszyscy zaczęli szybciej biegać. Na boisko wyszedł drugi napastnik Błażej Dziadosz i nasz zespół zagrał dwoma wysuniętymi zawodnikami, bardziej ofensywnie i agresywniej. Szybko udało sie wyrównać. W 58 minucie po dośrodkowaniu od Tadeusza Pietrzczyka do bramki GKS głową trafił Jakub Stachowiak. Później Korona stwarzała sobie kilka sytuacji, ale długo nie mogła strzelić bramki dającej prowadzenie. W końcu po podaniu od Marcina Olszańskiego strzałem z niedużej odległości bramkarza pokonał Mateusz Augustyn. Wynik dwójkową akcją ustalili Dziadosz i Stachowiak, który był egzekutorem. W najbliższy weekend Korona wyjeżdża na mecz do przedostatniej drużyny w tabeli Cargovii Kargowa. - Jeśli zagramy tak jak w drugiej połowie to o wynik jestem spokojny. Będziemy mieli utrudnione zadanie, bo nie pojedzie z nami Rafał Dobrowolski i na bramce stanie mniej doświadczony bramkarz. Ale oczywiście chcemy zdobyć tam pełną pulę - zapowiada Kulczykowski.  (mij)