Pierwsza kolejka Mistrzostw Europy za nami. Najsolidniej wyglądają Niemcy, chciałoby się powiedzieć jak zwykle. Mamy kilka niespodzianek, w postaci zwycięstw Danii i Ukrainy. I to właśnie Ukraina pokazała nam wczoraj, jak wygrywać mamy
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Do meczu z Rosją zostało już tylko kilka godzin. Czy trener Smuda dokona zmian w składzie? No i jak zaprezentuje się nasz nowy narodowy bohater w osobie Przemysława Tytonia? Wszystkiego stopniowo dowiadywać się będziemy od godziny 20.45.
Wcześniej, bo o godzinie 18.00 mecz Grecja-Czechy, który będzie równie ważny dla układu naszej tabeli. Jeśli udałoby się nam wygrać z Rosją, to najlepszym dla nas scenariuszem byłoby zwycięstwo Greków nad Czechami. Wtedy Czesi będą mięć zero punktów na swoim koncie, Polska punktów miałaby cztery, co gwarantowałoby drugie miejsce w grupie.
W ostatniej kolejce przeciwko Czechom gralibyśmy już bez stresu. To Grecy i Rosjanie biliby się o wyjście z grupy u naszego boku. Zakładając oczywiście, że Grecja w ostatecznym rozrachunku strzeli o jedną bramkę mniej od Polaków.
Remis również nie byłby dla nas złym rozwiązaniem, ale Polacy powinni powalczyć o zwycięstwo. Rosja, co prawda potrafi wygrać z każdym, ale potrafi również przegrać ze znacznie słabszymi od siebie. Pokazywali to w ostatnich eliminacjach, czy jeszcze wcześniejszych, nieudanych, do afrykańskich mistrzostw. Jeśli nas zlekceważą, to mogą się przeliczyć. Oby!
(admu)
Komentarze 1