Sprawa obiegła całą Polskę – dzielnicowy z Wąsosza kierował służbowym radiowozem pod wpływem alkoholu. 18 grudnia Sąd Rejonowy w Głogowie wydał wyrok skazujący. Funkcjonariusz zapłaci grzywnę i przez trzy lata nie wsiądzie za kierownicę.
Przypomijmy, że 27 listopada ubiegłego roku jeden z mieszkańców Wąsosza zadzwonił na policję. Zgłosił, że widzi funkcjonariusza, który słania się na nogach i nie potrafi prawidłowo zaparkować radiowozu. Auto zostało częściowo na drodze.
Patrol zbadał trzeźwość mężczyzny półtorej godziny później. Badanie alkomatem wykazało 1,68 mg alkoholu na litr wydychanego powietrza. W radiowozie znaleziono pustą butelkę po alkoholu.
Biegły z zakresu toksykologii wyliczył wstecz, ile alkoholu policjant miał w organizmie w momencie, gdy jeszcze prowadził samochód. Wynik: nie mniej niż 0,37 mg na litr, czyli 0,74 promila, a zatem więcej niż próg 0,25 mg/l, powyżej którego jazda po alkoholu staje się przestępstwem, a nie wykroczeniem.
29 listopada funkcjonariusz usłyszał zarzut z art. 178a § 1 Kodeksu karnego. Przyznał się do winy.
Sąd Rejonowy w Głogowie uznał policjanta za winnego i wymierzył:
– grzywnę 3000 zł (150 stawek dziennych po 20 zł), – zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na 3 lata, – świadczenie pieniężne 5000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Do tego dochodzą koszty postępowania – ponad 3500 zł oraz opłata sądowa 300 zł.
– Prokurator ocenił ten wyrok jako słuszny, co oznacza, że nie planujemy wywodzenia od niego apelacji – powiedziała dla portalu elka.pl prokurator Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Rejonowej w Głogowie.
Decyzją komendanta powiatowego policji w Górze funkcjonariusz został zwolniony ze służby. Stało się to w styczniu tego roku, jeszcze przed wydaniem wyroku sądowego.
Źródło: Elka.pl, Prokuratura Okręgowa w Legnicy
Komentarze 0