Korona Wschowa w meczu, otwierającym sezon piłkarski w klasie okręgowej, przegrała po wyrównanym meczu z Garbarnią Leszno Górne 1:2. Mecz mógł zakończyć się remisem, ale w ostatnich minutach Radosław Wijata nie wykorzystał rzutu karnego. Jedyną bramkę dla Korony zdobył Marcin Dobrowolski
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Początek pierwszej połowy stał pod znakiem przewagi przyjezdnych. Wyszliśmy na boisko trochę stremowani - mówi trener Korony Tomasz Romanowicz - ale im dłużej trwał mecz, tym nasza gra wyglądała coraz lepiej.
W 23 minucie po rzucie wolnym Garbarnia objęła prowadzenie. Wynik do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie.
Drugie 45 minut, to widoczna przewaga Korony, która przeprowadzała ataki skrzydłami i po jednej z takich akcji, Marcin Dobrowolski w 56 minucie doprowadził do wyrównania. Wydawało się, że następne bramki dla Korony, to tylko kwestia czasu. Niestety w 68 minucie jedna z niewielu akcji Garbarni kończy się celnym strzałem na bramkę i w rezultacie goście obejmują prowadzenie.
Zabrakło nam w drugiej połowie trochę szczęścia - mówi trener Korony - prowadziliśmy ofensywną grę, mogła się podobać widzom, niestety nie udało nam się zamienić przewagi na bramkę.
W 90 minucie za faul w polu karnym, sędzia dyktuje jedenastkę dla Korony. Do piłki podchodzi Radosław Wijata, ale bramkarz Garbarni szczęśliwie broni i mecz kończy się zwycięstwem gości.
Pierwsze koty za płoty - mówi Romanowicz - myślę, że to co dzisiaj pokazaliśmy dobrze rokuje na przyszłość.
Już w najbliższą środę Korona wyjeżdża do Zielonej Góry.
(rak)
[nggallery id=357]
Komentarze 0