TworzymyGłos Regionu

reklama

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Chcesz jeździć zabytkiem? To nie takie proste

Środa, 04 października 2017 o 14:55, autor: 0
Chcesz jeździć zabytkiem? To nie takie proste

Pasjonaci są wśród nas, także wśród kierowców. Jedni zachowują swoje stare samochody, inni celowo je kupują. „Takie auta mają duszę”, twierdzi niejeden miłośnik oldtimerów. Żeby jednak móc takim (co najmniej 25-letnim lub unikatowym) samochodem jeździć, trzeba nie tylko utrzymać go lub doprowadzić do należytego stanu technicznego, ale i zdobyć dla niego specjalne, żółte tablice rejestracyjne.

Przepisy Prawa o ruchu drogowym mówią, że pojazd zabytkowy to taki, „który na podstawie odrębnych przepisów został wpisany do rejestru zabytków lub znajduje się w wojewódzkiej ewidencji zabytków, a także pojazd wpisany do inwentarza muzealiów, zgodnie z odrębnymi przepisami”. Taki wpis do rejestru wymaga nieco załatwiania, a i skutkuje określonymi konsekwencjami.

                Jak włączyć pojazd do wojewódzkiej ewidencji zabytków? Najpierw trzeba uzyskać opinię rzeczoznawcy techniki samochodowej, który potwierdzi zabytkowy charakter auta. Listę takich rzeczoznawców można znaleźć na internetowej stronie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Trzeba się liczyć z wydatkiem kilkuset złotych.

Potem trzeba wykonać tzw. kartę ewidencyjną ruchomego zabytku techniki. Nie samemu, oczywiście: taką kartę zrobić może tylko specjalista. Kto? O to należy pytać w urzędzie konserwatora zabytków: powinien on dysponować listą upoważnionych osób.

                Kolejny krok to podanie do wojewódzkiego konserwatora zabytków o włączenie do wojewódzkiej ewidencji zabytków karty ewidencyjnej pojazdu oraz o zaświadczenie, że pojazd został w tek ewidencji ujęty. Do podania należy dołączyć opłatę skarbową – 17 złotych.

                Mając wpis, można się już udać do właściwego miejscowo wydziału komunikacji, by oldtimera zarejestrować. Szczęśliwy posiadacz otrzyma żółte tablice rejestracyjne i dowód rejestracyjny z adnotacją „auto zabytkowe”.

                Zabytek na kółkach trzeba też oczywiście ubezpieczyć. Brytyjczycy mają łatwiej, bo działają u nich ubezpieczyciele wyspecjalizowani w starych pojazdach, np. Classic Car Insurance.  W Polsce nie jest to już takie proste, ponieważ wiele towarzystw ubezpieczeniowych nie chce się podjąć ochrony starych samochodów. Jest jednak kilka firm, w których można zapytać o taką polisę, a nie odmówią. Mogą jednak próbować zawyżać składki, dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość i sprawdzić wiele ofert. Przynajmniej w zakresie OC, bo z ewentualnym AC będzie znacznie trudniej. Trzeba pamiętać, że nie jest to ubezpieczenie obowiązkowe, toteż firmom łatwiej odmawiać jego zawarcia.

                W końcu jednak można będzie legalnie i spokojnie jeździć „samochodem z duszą”. Tak długo, jak długo da się go naprawiać.

 

REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (0)

avatar

Do tej wiadomości nie został dodany żaden komentarz
Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl