Mateusza Chudzikiewicza do bramki Mewy trafił Marcin Dobrowolski
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Remisem zakończył się wyjazdowy mecz Korony Wschowa z wiceliderem klasy A Mewą Cigacice. Obydwa zespoły strzeliły po jednej bramce. Korona z 8 punktami znajduje się na 10 miejscu ligowej tabeli. Naszą drużynę czekają teraz mecze ze słabszymi rywalami
Wschowianie przystąpili do pojedynku w Cigacicach z nastawieniem na grę z kontry. Ta taktyka od początku meczu przynosiła rezultaty. Gospodarze nie potrafili stworzyć sobie dogodnej sytuacji, a goście przez pierwsze 30 minut dwukrotnie byli bliscy strzelenia bramki. W końcu w 36 minucie po udanym kontrataku i podaniu od . Niestety radość nie trwała długo, bo 7 minut później po stałym fragmencie gry gospodarze wyrównali.
W drugiej odsłonie meczu gra wyglądał podobnie. Korona dobrze się broniła i skutecznie utrudniała grę w ataku pozycyjnym. Groźne były natomiast stałe fragmenty gry. Naszym piłkarzom udało się natomiast wyprowadzić kilka kontr, wynik jednak nie uległ zmianie.
- Remis w tym meczu jest jak najbardziej sprawiedliwy, choć wydaje mi się, że to my byliśmy drużyną groźniejszą - mówi trener Korony. - Ostatnie dwa mecze prezentowaliśmy się słabo i w końcu udało nam się zagrać dobry mecz. Przede wszystkim udało nam się wypełnić założenia taktyczne. Terminarz ułożył się tak, że na początek graliśmy z silniejszymi rywalami. Teraz powinno być już łatwiej. Mam nadzieję, że od następnego meczu rozpoczniemy marsz w górę tabeli.
W najbliższą sobotę, 28 września, o godzinie 16.00, na Stadionie CKiR Korona zmierzy się z GKS Siedlisko. (mij)
Komentarze 0