Jesienią ubiegłego roku do leszczyńskiej Policji zaczęły napływać zgłoszenia o kradzieżach mosiężnych wazonów z nagrobków na cmentarzach w Lesznie i okolicach. Wartość każdego wazonu wynosiła około 800 złotych. "Przestępczy proceder trwał miesiąc, a było to na przełomie października i listopada. Policjanci prowadzili intensywne działania zmierzające do ustalenia tożsamości sprawcy, który przemieszczał się z cmentarza na cmentarz po całym regionie" - wyjaśniła Monika Żymełka, rzeczniczka leszczyńskiej policji.
Zobacz: Mają go! Cmentarna hiena w rękach policji. „Mógł mieć związek z ponad setką kradzieży”
Tożsamość sprawcy została ustalona, a podejrzany zatrzymany. Okazał się nim 37-letni mieszkaniec Wschowy, który przyznał się do kradzieży. Policja, podczas prowadzenia dochodzenia, zgromadziła obszerny materiał dowodowy i przesłuchała wiele osób pokrzywdzonych przez działalność mężczyzny, co było trudnym zadaniem, ponieważ pokrzywdzeni pochodzili z różnych rejonów Polski.
Zobacz: Syn 91- letniej seniorki zaalarmował policję. „Otrzymali zgodę na siłowe wejście”
Ostatecznie 37-latkowi postawiono ponad 80 zarzutów kradzieży mosiężnych wazonów o wartości przekraczającej 100 tysięcy złotych. "Akt oskarżenia skierowany do Prokuratury Rejonowej w Lesznie niebawem trafi do sądu" - dodała Żymełka. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.
Źródło: KMP w Lesznie