TworzymyGłos Regionu

reklama

Nauczyciel i trener

Niedziela, 30 września 2012 o 10:18, autor: 3
Nauczyciel i trener

21 czerwca 2011 był ostatnim dniem pracy w Szkole Podstawowej nr 1 dla wieloletniego nauczyciela wychowania fizycznego  Czesława Kuppe. Nie oznacza to ani końca pracy z dziećmi, ani rozbratu ze sportem. Nadal pozostanie trenerem i działaczem.

(Artykuł opublikowano 6 lipca 2011 o 10:18). Czesław Kuppe zamieszkał w Przyczynie Górnej w IV klasie podstawówki. Przyjechał tutaj z rodzicami z północnych stron Polski. Do tej pory wspomina turniej siatkówki w jedynce, w którym brał udział jako dziecko. – Sala zrobiła wtedy na mnie duże wrażenie. Pamiętam moich starszych kolegów, wśród nich Grzegorza Mielczarka, który później również był WF-istom. Byli ode mnie więksi, mocno serwowali, imponowali mi. Nie myślałem wtedy, że spędzę w tych murach 30 lat – wspomina. Pan Czesław po rozstaniu ze Szkołą nadal będzie pracował z dziećmi. Pozostaje trenerem najmłodszych adeptek koszykówki w Koronie Wschowa. – Z VI klasami zdobyłem brązowy medal na Lubuskiej Olimpiadzie Młodzieży – chwali się. Teraz oddaję je trenerowi Damianowi Janowiczowi. Ja zajmę się dzisiejszymi klasami IV i młodszymi dziewczynkami. One też odniosły sukces w tym roku - zajęły drugie miejsce w mistrzostwach Wielkopolski. Trafił się bardzo fajny rocznik. Najwyższe dziewczyny są najlepiej wysportowane i mają najlepsze wyniki właściwie w każdej dyscyplinie. Wpędzają chłopaków w kompleksy. Sportem pasjonował się od najmłodszych lat. – Na wsi nie było wtedy innych rozrywek – wspomina – w Przyczynie mieliśmy tylko boisko szkolne i boisko, na którym grał Płomień. Pan Czesław zaczął więc grać w piłkę nożną. Osiągał też świetne wyniki w innych dyscyplinach. Często reprezentował szkołę: podstawówkę w Przyczynie Górnej i wschowskie liceum. – W liceum chodziłem do klasy o profilu matematyczno-fizycznym. Wybrałem matematykę na maturze jako przedmiot dodatkowy. Moja profesor, pani Bem, bardzo żałowała, że wybrałem AWF. Liczyła raczej na to, że będę studiował jakiś inżynierski kierunek. Czesław Kuppe jest koordynatorem sportu szkolnego w gminie Wschowa i zasłużonym działaczem. Wraz z innymi WF-istami i rodzicami zakładał Uczniowski Klub Sportowy Jedynka. Był prezesem tego klubu i trenerem młodych zawodniczek. Seniorki Jedynki grały na zapleczu rozgrywek o mistrzostwo Polski. W zespole występowały wychowanki klubu, wzmocnione m.in. koszykarkami z Leszna i Polkowic, niemieszczącymi się w swoich drużynach w ekstraklasie. – Zawsze mieliśmy problemy z pozyskiwaniem pieniędzy, stąd gdy powstawała Korona Wschowa, postanowiliśmy dołączyć się do tej inicjatywy. Przygodę z I ligą zakończył światowy kryzys. Wsparcie od głównego sponsora firmy Marmorin zostało znacznie ograniczone. Działalność pana Czesława docenili wschowianie, wybierając go do Rady Miejskiej. Swoje doświadczenie wykorzystuje pracując w Komisji Oświaty Kultury i Sportu. Tuż po studiach w gorzowskiej Akademii Wychowania Fizycznego o naszego bohatera upomniała się armia. – Brali wtedy kawalerów, więc  załapałem się do służby. Pół roku spędziłem w szkole oficerskiej, kolejne pół  na praktyce. Po powrocie z wojska zacząłem prace w Szkole Podstawowej nr 1, było to w roku 1980. Pan Czesław na początku zajmował się lekkoatletyką. Był też zawodnikiem i trenerem w Pogoni Wschowa. Jedynka zawsze słynęła z koszykówki więc zajął się tą dyscypliną. – Na początku  trenowałem chłopaków, a dziewczynami zajmował się Andrzej Bieleń – wspomina – to był bardzo wymagając trener. Lubił żelazną dyscyplinę. Z dziewczynami trzeba troszeczkę inaczej. Zamieniliśmy się więc rolami i tak zostałem trenerem koszykarek. - Rola nauczyciela jest troszeczkę inna niż trenera. Na lekcjach Wychowania fizycznego musimy zaszczepić dzieciom zamiłowanie do sportu – mówi Czesław Kupe – Także tym słabszym fizycznie. Mam ogromną satysfakcję jak widzę, że moje uczennice, które mają po 17, 18 lat zamiast na dyskotekę idą z piłką grać na boisko z chłopakami. Pan Czesław wspomina też, że nigdy nie wyrzucił nikogo, kto chciał trenować. Przyjmował do drużyny także słabsze dziewczynki, doceniając ich zapał i zaangażowanie. Czesław Kuppe ma dwie córki. Starsza Monika poszła w jego ślady, studiując na Akademii Wychowania Fizycznego. Krótko była też nauczycielką. Młodsza Kasia studiuje socjologię. Ma też 5 letnią wnuczkę i 3 letniego wnuka. – Żona nie jest za bardzo za sportem. Musiała się przyzwyczaić, że mnie często nie ma, bo jestem na zawodach. Wyjeżdża za to ze mną często na obozy. Jej pomoc w pracy z dziewczynkami jest wtedy nieoceniona – wyznaje pan Czesław. Od początku swojej kariery nauczycielskiej pracował z zaangażowaniem i odnosił sukcesy. Wielokrotnie był nagradzany. Otrzymał kilkanaście odznak dyrektora szkoły. Medale m.in. od zrzeszeń Szkolnych Związków Sportowych, wojewody leszczyńskiego i lubuskiego, ministra sportu, Lubuskiego i Polskiego Związku Koszykówki. Był laureatem plebiscytów na najpopularniejszego trenera. Wychowankami Czesława Kuppe są m.in. wielokrotne reprezentantki Polski Marta i Dorota Mistygacz.

mij

REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (3)

avatar

avatar
~WojtekU
02.10.2012 23:37

To Nauczyciel, którego najbardziej doceniam z SP1 - zawsze sprawiedliwy i TEN który potrafił we mnie zaszczepić do końca życia zamiłowanie do sportu. Dziękuję!!!

avatar
~kat
03.10.2012 16:57

Marta i Dorota od 10 lat trenują w Poznaniu. Tam nabrały prawdziwego szlifu. Z wielokrotnym reprezentowaniem to też przesada.

avatar
~Berlin
06.11.2019 20:04

Wspanialy czlowiek.super wyrozumialy

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl