Przez dwa dni (23 i 24 sierpnia) na torze motocrossowym na Kaczych Dołach rozgrywane były Mistrzostwa Polski w Motocrossie. Zawody ściągnęły tłumy widzów z całej Polski, a sama impreza przypominała poza torem, na którym zmagali się sportowcy, rodzinny piknik. Organizatorzy mogą być dumni z tego, w jaki sposób przygotowali zawody.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Decyzję o rozegraniu dwudniowych zawodów podjęła Komisja Sportów Motocyklowych w Polskim Związku Motorowym.
Radzimy sobie z większymi imprezami - mówi Robert Jaromin dyrektor zawodów - bo na przykład mistrzostwa strefy rozgrywane u nas trwają jeden dzień i zawodnicy zmagają się na torze dłużej. W przypadku mistrzostwo Polski zaplanowano dwa dni ze względu na to, że zawody stają się atrakcyjniejsze tak dla kibiców i sprawniej można je wtedy przeprowadzić.
Pierwszego dnia rozegrano zawody w trzech klasach, w tym wyścig w ramach Pucharu Wschowy.
Dwie klasy były zaliczone do Mistrzostw Polski - mówi Robert Jaromin - czyli MX Masters oraz MX2. W Pucharze Wschowy natomiast wystartowali zawodnicy z licencją B i C. Drugiego dnia natomiast zawodnicy zmagali się w klasie MX Quad, MX Junior oraz MX Open.
W tym roku na torze motocrossowym to były ostatnie zawody, ale Wschowski Klub Motorowy planuje zorganizować jeszcze jedno wydarzenie.
Planujemy zorganizować Motocyklowy Puchar Wschowy - mówi Robert Jaromin - bardziej w formie rekreacyjnej niż zawodów motocrossowych. Będą to próby sprawnościowe i zręcznościowe dla seniorów i juniorów.
(rak/foto: martyna)
Komentarze 1