Co roku część mieszkańców zwraca uwagę w okresie świąt i nocy sylwestrowej na hałaśliwe fajerwerki i petardy, które zakłócają spokój i negatywnie wpływają na zwierzęta. Sprawę tę poruszyli we Wschowie i Sławie radni Władysław Brzechwa i Roman Frankiewicz. Radny ze Wschowy zwracał uwagę na zakłócanie ciszy. Sławski radny informował o młodych osobach, które jego zdaniem mają niekontrolowany dostęp do fajerwerków.
Zdaniem komendanta wschowskiej Straży Miejskiej, jakiś czas temu wojewoda wydawał zarządzenie raz w roku w tej sprawie, ale miało się okazać, że któryś z sądów podważył tego rodzaju decyzje. Faktem jest, że samorządy od czasu do czas próbują ingerować w tej sprawie, ograniczając używanie fajerwerków do 31 grudnia i 1 stycznia. Witold Skorupiński uważa, że można traktować pirotechniczne zabawy, jako zakłócenie ciszy i spokoju.
- W takiej sytuacji musi mieć miejsce zakłócenie spokoju - tłumaczył komendant Straży Miejskiej we Wschowie - jeżeli zostaniemy o tym powiadomieni, to możemy wtedy wszcząć postępowanie.
Warto pamiętać, że zakłócenie spokoju może nastąpić o każdej porze dnia. Bez względu na to, czy zakłócanie ciszy ma miejsce przed godziną 22, czy po 22.
(rak)