Marihuana w Holandii tak naprawdę nie jest legalna!
Pewnie ta wiadomość zaskoczy wiele osób, ale marihuana w Holandii nie jest legalna! Jak to możliwe? Przecież to właśnie tam się znajdują słynne coffeshopy, a dym narkotykowy można spotkać w różnych miejscach. Otóż Holandia ma bardzo oryginalną politykę dotyczącą narkotyków. Przede wszystkim rozróżnia się miękkie i twarde odmiany, a do tych drugich zalicza się marihuanę. Oczywiście wszystkie są nielegalne, a ich zażywanie nie jest karalne. W dodatku słynne coffeshopy sprzedają tylko miękkie narkotyki, więc są przez władze tolerowane. W Holandii też cały czas powstają nowe odmiany konopii indyjskich. Wiele z nich można kupić nawet w Polsce w celach kolekcjonerskich. Doskonałym przykładem jest https://growseed.pl//pl/c/Bulk-Seed-Bank/131, która jest stale udoskonalana.
Domowi dilerzy prekursorami coffeshopów
Nietypowe prawo w Holandii już w latach 70 przyczynił się do popularności domowych dilerów. Była to jedna osoba, wyznaczona przez konkretny klub nocny, która mogła na danych terenie sprzedawać narkotyki. Natomiast pozostali dilerzy byli ścigani przez policję. Następnie wprowadzono kolejne zmiany i w 1973 roku otworzono w Amsterdamie herbaciarnię Mellow Yellow. To właśnie ona została uznana za pierwszy niderlandzki coffeshop. Z czasem zaczęło ich przybywać, a klientów nie brakowało. Warto też pamiętać, że pierwsze z nich oficjalnie funkcjonowały jako kawiarnie lub herbaciarnie, a narkotyki stanowiły dodatek. Stąd też wzięła się ich nazwa. Obecnie muszą starać się o specjalne licencje i są stale nadzorowane. Nie można tam sprzedawać narkotyków niepełnoletnim i muszą się znajdować w odległości większej niż 250 metrów od szkoły. Zabroniona jest też sprzedaż alkoholu czy twardych narkotyków. Takie placówki nie mogą się reklamować i muszą się liczyć ze stałymi kontrolami.
Czy w Holandii znajdziemy znacznie więcej narkotyków niż w innych krajach?
Oczywiście jest to największa bzdura, jaką można usłyszeć. Dość łagodna polityka w stosunku do narkotyków nie sprawia, że nagle pojawia się ich znacznie więcej. Tak naprawdę sytuacja wygląda zupełnie inaczej, a tolerancyjne podejście władzy pomaga uporać się podziemiem narkotyków. Według statystyk tylko 23% Holendrów przyznaje się, że kiedykolwiek zapaliło marihuanę. Dla porównania we Francji jest to 31%, a w Stanach Zjednoczonych powyżej 40%. Podobnie wygląda sprawa z twardymi narkotykami. W Holandii sięga po nie zdecydowanie mniej osób niż w innych krajach zachodnich. Jak widać, zakazany owoc smakuje znacznie bardziej, a w Holandii przestaje wzbudzać takie zainteresowanie wśród mieszkańców.