Aleksander Ziemek: Pojawiły się głosy, że mijający sezon letni był mniej udany niż poprzednie, było tak? I jeżeli tak to gdzie szukać przyczyny?
Łukasz Tkacz: Było mniej ludzi, ale tutaj głównie zawiniła pogoda. Nie pamiętam w tym roku jednego całego weekendu, kiedy mocno grzałoby Słońce. Jak było rok wcześniej bardzo gorąco to i dużo ludzi przyjeżdżało do Lginia.
A czy wpływ na to mógł mieć fakt, że nie odbyła się żadna impreza nad jeziorem?
Sabina Brambor: Fakt, było tak, że w poprzednim roku i kilka lat wstecz działo się więcej nad jeziorem. Organizowano noc świętojańską, kino czy Dni Jeziora Lgińskiego, a w tym roku może tego zabrakło. Ale to już się stało i tego nie zmienimy, teraz warto działać, żeby przyszły rok był lepszy.
Ł.T. : Dokładnie, zależy nam żeby wypracować pewien model działania i myślenia o Lginiu.
Na czym miałby on polegać?
Ł.T.: Chcielibyśmy przekonać władze gminy, mieszkańców, że Lgiń może stać się miejscem, do którego warto będzie przyjechać i odpocząć. Zdajemy sobie sprawę, że nic nie da działanie typu "W tym roku nic się nie działo, dajcie dużo pieniędzy i w przyszłym roku Lgiń będzie genialną miejscowością turystyczną.". Skupiamy się bardziej na tym, żeby wypracować plan małych kroków, długofalowy pomysł, którymi poprawimy atrakcyjność Lginia.
Co w takim razie można byłoby zrobić?
Ł.T.: Jedną sprawą jest poprawa infrastruktury. Od lat czekamy aż uda się ładny chodnik prowadzący od górki aż na plażę, może uda się wykonać promenadę wzdłuż brzegu jeziora, której projekt już powstał. Do tego powstanie teraz boisko wielofunkcyjne, poprawiamy wizerunek wsi z pieniędzy z Budżetu Obywatelskiego. To już się dzieje.
S.B.: Trudno jest czasami coś osiągnąć, pomimo, że staramy się jak możemy. Dla przykładu rozmowy i projekty dotyczące chodnika trwają już ponad 12 lat. Nie wszyscy wiedzą, że droga z górki jest drogą powiatową, która, jak wynika z informacji, jakie otrzymałam, będzie remontowana, jeżeli powiat zostanie wsparty finansowo. Podobnie wygląda sytuacja z uregulowaniem kanału wypływającego z jeziora.
Podobnie, czyli jak?
S.B.: Mieszkańcy pytali mnie czy jest możliwość udrożnienia kanału i połączenia Jeziora Lgińskiego z Dominicami, Brennem i kolejnymi miejscowościami. Zauważyli potrzebę rozwoju oferty jeziora, a kajaki cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Zapytałam o tę sprawę wójta gminy Wijewo, bo kanał to granica między naszymi gminami, i wyraził szczerze zainteresowanie tą sprawą, zapewniając, że będzie działał. Następnie zwróciłam się z zapytaniem o oczyszczenie tego cieku do Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Zielonej Górze i otrzymałam odpowiedź "Jak oni zaczną pracować to i my zaczniemy".
Wspomina pani, że mieszkańcy widzą potrzebę zmian, działań, aby Lgiń był jeszcze atrakcyjniejszy. Mają państwo jeszcze jakieś pomysły?
S.B.: Oczywiście. Pracę mieszkańców widać było chociażby w trakcie kampanii przed I Wschowskim Budżetem Obywatelskim. Dzięki ich mobilizacji udało nam się pozyskać środki na boisko i upiększenie wsi. Bardzo serdecznie im dziękuję, dziękuję także mieszkańcom Hetmanic i Nowej Wsi, bo wiem, że też gorąco orędowali za tymi projektami. W tym roku znowu złożyliśmy swoje projekty i mamy nadzieję na kolejne fundusze dla Lginia. Więc komu dobro Lginia leży na sercu będzie mógł w październiku wesprzeć nas swoim głosem.
Ł.T.: Właśnie budżet Obywatelski może być świetnym przykładem tego, co chcielibyśmy, aby władzę gminy zrozumiały i poparły. Zdajemy sobie sprawę, że nikt nie ma miliona złotych, które w jeden rok "wpompuje" w Lgiń, w promocje tego miejsca i będziemy kurortem porównywalnym chociażby do Sławy. Ale można robić małe rzeczy każdego roku. Odkąd wyremontowano plażę przez kilka następnych lat niewiele się u nas działo. Jak stoimy w miejscu to reszta nam ucieka, dlatego lepiej wykonywać, nawet bardzo małe, ale jednak kroczki do przodu.
Ł.T.: Dobrze byłoby też realnie pomyśleć o ścieżce rowerowej do Lginia. Taki projekt niósłby obopólną korzyść dla Lginia i Wschowy. Z naszego punktu widzenia zdecydowanie więcej osób ze Wschowy mogłoby wybrać się nad jezioro, ale z drugiej strony odpoczywający w Lginiu mieliby również okazję i sposób do odwiedzenia Wschowy, zrobienia zakupów i zwiedzenia naszego pięknego miasta. Biorąc pod uwagę wzrost zainteresowania jazdą na rowerze, taki pomysł miałby szansę wspomóc rozwój naszego regionu.
Czy w takim razie głównymi aspektami do zmian w stosunku do tegorocznego sezonu są problemy z infrastrukturą? Brak imprez nie doskwierał turystom i mieszkańcom?
Ł.T.: To na pewno też w jakimś stopniu wpłynęło na ocenę tegorocznego sezonu, ale ciężko nam powiedzieć, dlaczego tak się stało. Organizatorem wszystkich imprez było Centrum Kultury i Rekreacji, w tym roku zadecydowało się nie robić nic w Lginiu. Nie znamy motywów tej decyzji, ale chciałbym podkreślić, że nie zależy nam na rozliczaniu za ten rok, ale na pracy i działaniu na rzecz przyszłych lat.
S.B.: Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie ściągniemy do Lginia gwiazd takiego pokroju, jak te, które występują na dniach Sławy. Szkoda nam bardzo Dni Jeziora Lgińskiego, dlatego też wraz z Radą Sołecką postanowiliśmy, że będziemy co roku organizować Dni Lginia. Kiedyś ta formuła zdawała egzamin, w tym roku "na szybko" też udało się spotkać i miło spędzić czas, więc chcemy to rozwijać.
Ł.T.: Zależałoby nam na tym, żeby w przeciągu sezonu letniego w każdy weekend w Lginiu coś się działo. Czy to będzie Noc Świętojańska, Kino na piachu, strongmani, Dni Lginia czy zawody siatkarskie. Nie myślimy o kosztownych imprezach, tylko o wydarzeniach, które w jakiś sposób zwrócą uwagę mieszkańców Wschowy i okolic na Lgiń.
Czyli jak rozumiem najlepiej byłoby gdyby w przyszłym roku zaplanować przynajmniej 10 imprez w Lgniu?
Ł.T.: Spokojnie, nie od razu Rzym zbudowano jak mówi przysłowie. Niech w przyszłym roku odbędzie się kilka, do nich w latach następnych niech ewentualnie dołączają następne. Dobrze byłoby żeby imprezy odbywały się cyklicznie, to zbuduje ich rozpoznawalność i może przyciągnąć turystów.
Na koniec przytoczę pytanie z sondy, jaką zamieściliśmy na naszym portalu "Czy Lgiń ma potencjał jako miejscowość turystyczna?". Większość czytelników odpowiedziała, że nie, a jakie jest państwa zdanie?
Ł.T.: Oczywiście, że ma potencjał, trzeba tylko rozsądnie, długofalowo planować jego rozwój.
S.B.: Też jestem zdania, że Lgiń ma spory potencjał. Jako sołtys widzę go szczególnie w mieszkańcach, którym naprawdę na sercu leży dobro naszej wioski i dają z siebie dużo, żeby poprawić wizerunek Lginia. W tym miejscu chciałabym podziękować całej Radzie Sołeckiej, za pracę i wsparcie dla moich działań, ale zaangażowanych osób jest zdecydowanie więcej. Bardzo wszystkim dziękuję.
Ł.T.: Nie można zapomnieć o pani sołtys, w niej też tkwi potencjał tej miejscowości, "perełki Lgiń".
Dziękuje bardzo i życzę spełnienia wszystkich projektów, które są w państwa głowach na rzecz Lginia.
Do dyskusji o mijającym sezonie letnim w Lgniu zaprosiliśmy również dyrektora Centrum Kultury i Rekreacji, Piotra Kokorniaka, jednak nie zdecydował się on podzielić z nami swoją opinią na ten temat.