reklama
Wspaniałe czasy , to ta dobra strona tamtych lat, bo był pewien pozytywny dystans do klienta. To też i strach przed utratą pracy i tzw. klikowością za co można było pomieść konsekwencje. Dzisiaj się poskarżył , tegoż dnia dostał odpowiedż tak zadowalającą że "żałował" że się wpisał/poskarżył, ...... no prima. Nie wiem o co chodziło autorowi , czy to aluzja do dzisiejszych czasów ? Po pierwsze zgineły już dawno książki skarg i zażaleń , może stwierdzono że to przy prywatyzacji relikt, że gospodarka konkurencyjna sama z siebie wymusza wysokim standard obsługi klienta ? Tak pewnie i jest, bo dzisiaj "walczy" się nabywcę każdej usługi , nawet w firmie " ostatnia droga ......" . Dobrze też świadczy o archiwizacji dokumentów , nie poszły do pieca a do właściwej piwnicy i na właściwy regał bo jak mile jest dzisiaj wspomnieć jak było. I dlatego nie należy "ścinać tego drzewa " , zostawcie je, ten obiekt ma tyle wspomnień , dał tyle sentymentu nie jednemu, .......te pierwsze randki pod kinem ....... och . Od samego początku byłem przychylny sprawie prowadzonej przez Czas A.R.T. , ja nie widzę w ich działaniu żadnej złośliwości, przecież Oni życzą i chcą "życia" dla tej jednostki co kulturę prowadziła w tym mieście , dla tego pokolenia którym bilety odmawiano ..... TAK , bo wtedy ludzie chodzili na film . Nic nie stoi na przeszkodzie aby dzisiejszy przedsiębiorca skonsumował swój projekt handlowy właśnie w stylu lat PRL, czego mu życzę.
Mnie skądinąd bardzo zastanawia czy nie trzeba posiadania takiej książki zgłosić do muzeum bo to swoisty zabytek tak więc myślę że powinna ona właśnie tam się znajdować a nie w rękach stowarzyszenia.Proszę o oficjalne przekazanie takiego znaleziska w odpowiednie miejsce.