reklama
Radny Wiesław Widera zwrócił uwagę na wyjazd z terenu Netto. Zdaniem radnego trzeba poprawić widoczność od strony Leszna przy wyjeździe.
czytaj całość artykułudo 5r piszesz, iż owo ogrodzenie należy do policjanta? To nie ma nic do rzeczy. Kontrolować powinno się każdego bez względu na funkcje. Sprawa wyjazdu była nie raz poruszana odkąd powstało netto ja na miejscu właściciela zrobiłbym porządek przynajmniej z narożnikiem owego żywopłotu aby było bezpieczniej i przyciąłbym odrosty od wewnętrznej strony posesji. Aby między krzewami a siatką było ok 15cm luzu. Zwykli ludzie reagują w inny sposób. No, a może tam jest "coś" ważnego za żywopłotem aby nie było widać.
Mi sie podoba zywoplot jest teraz przyciety.nawet jakoss tak artystycznie nierowno.dajcie juz spokoj
Ogólnie to mogli zrobic wyjazd na zasadzie takiej jak na autostradzie czyli z prawego pasa(trzeciego) wlaczasz sie do ruchu lekko skrecajac w lewo widzac w lusterku nadjezdzajacy pojazd. Wystarczyloby aby projektanci ruszyli glowa i zanim pozstalo netto ponysleli o tym przesuwajac je kilka doslownie kilka metrow dalej i po klopocie. Niestety nikt o tym nie pomyslal a teraz juz za pozno bo musieliby zlikwidowac chodnik..
Chce rosnac i byc ozdoba ale nie chce patrzec na niedaj.... Nieszczescie czyjesc dlatego prosze zrobcie cos ze mna albo zmiecie wyjazd.
Do "kierowcy" Masz rację jest tam "coś". Wieść gminna niesie, że za żywopłotem znajdują się Skarby Trzeciej Rzeszy i kolejne wejście do tunelu ze "złotym pociągiem". W końcu Głogów niedaleko, a jak wiadomo był twierdzą. Więc pewnie coś w tym jest.
Hmmm ..ten wyjazd dość kłopotliwy jest, ale może gdyby w tym newralgicznym miejscu postawić drogowy znak ograniczający prędkość i „fotoradarek” .. Ooo.. to ten „dzidziuś” co onegdaj budżet gminy wspierał (mamy to ,to w spadku po Straży Miejskiej) , to byłoby niedrogo( ,ale jak mi się zdaje „ciut” bezpieczniej 0.... Na inne chocki klocki nie ma miejsca i kasy. .Oczywiście INTELIGENTNA sygnalizacja świetlna problem by rozwiązała ,ale to niestety są koszty. Nie będę się wymądrzać bo się na tym nie znam ,ale wydaje mi się ,że czasami warto wydać „kilka złotówek” coby problem rozwiązać w stu procentach...Oczywiście "któś" może powiedzieć :dupy nie zawracaj- obciachej te krzoki i po kłopocie"No niby racja ,ale "krzoki" na prywatnej ziemi sobie rosną (są nie do ruszenia)-spróbuj je ruszycć, a wylądujesz przed sądem.Wiem ,ze to "chore"jest,ale jak mi sie zdaje na tę przypadłość antidotum nie ma.....