reklama
A ja jestem partyjny. Należę do Unii Polityki Realnej, która na dodatek uczestniczy w Ruchu Narodowym. Od lat doświadczam sytuację że taki rodzaj przynależności jest nie do osiągnięcia dla Wschowian. Lata bolszewizacji szkół zrobiły swoje. Dlatego warto by pomyśleć o powołaniu do działania szkoły katolickiej, która swoim poziomem przebiłaby pozostałe. Wreszcie zaistniał by element zdrowej konkurencji i stopniowo powracali byśmy do normalności a czerwone świnie powolutku ale systematycznie odchodziły by w niebyt.
Trupy z szafy zaczynają wypadać. Na początku gigantyczna dziura i nieoszacowane wydatki an edukację. Pytanie tylko, czy to wierzchołek góry lodowej, tego co zostawiła nam była władza, którą co niektórzy jeszcze sobie tak zachwalają. W sumie ogródek wiedeński CKiR to drugi trup, który wypadł z szafy. Z niecierpliwością czekam na czystki w spółce komunalnej :)
John Kotwicky the stalinist hunter... Pytanie. Co robił Pan za komuny i dlaczego wtedy nie szukal Pan komunistów? Styropianowy bohater w czasach wolności słowa może tak pomnik wybudować.
Dzisiejsza "elyta polska daje dzici swoje do szkół gdzie 5-ro dzieci na jednego belfra przypada" my szara wyborcza masa posyłamy dzieci do "szkół" gdzie klasy liczącej do 30-ci łebków na nauczyciela . Pytanie zagadka? w której szkole można nauczyć .... a w której "nauczać".?????? Jak długo jeszcze nauczyciel będzie musiał przedłożyć "autorski program " aby otrzymać awans (czytaj podwyżkę głodowej pensji) a kiedy będzie mógł UCZYĆ!!!!!!!! Jedyną oceną Nauczyciela --Szkoły muszą być OSIĄGNIĘCIA ICH UCZNIÓW . Pamiętam czasy olimpiady " UCZ SIĘ DZIECIĘ A ZROBIĘ Z CIEBIE SZLACHCICA " Zagadka dla wszystkich ... czyje to słowa ???????????? stawiam 100 zł dla prawidłowej odpowiedzi!!!!!!! Poza tym jak długo pozwolimy napuszczać się jednych annych??????????
Czy można ufać wypowiedziom Jana Kotwickiego wychowanego w bolszewickich czasach w bolszewickich szkołach? Chyba nie. Posłuchajmy młodszego pokolenia. Jan pewnie chciałby być wykładowcą w szkole katolickiej albo posłać tam swoje dzieci.
Ucz się chłopcze łaciny, a ja zrobię cię panem. Disce puer latine, ego faciam te mościpanie. (łac. makaroniczna) Opis: według anegdoty słowa te Stefan Batory skierował do ucznia szkoły w Zamościu.
Nie da się ukryć że pomimo panującej euforii i wzajemnego picia sobie z dzióbków na temat wschowskiej edukacji, jej stan jest katastrofalny. Moje skromne i nieśmiałe propozycje są głosem, tak myślę, całkiem na miejscu i w odpowiednim czasie. Podobnie jak inni mam swoje spostrzeżenia i uwagi, dlatego apeluję o merytoryczne ustosunkowanie się do nich. Uwag na temat mojej skromnej osoby naczytałem się już tyle że wystarczy mi na całą socjalistyczną pięciolatkę. Gdyby kogoś naprawdę interesował mój życiorys to jestem do dyspozycji. On jest dość banalny i typowy z tą różnicą /tutaj dla zachęty !/ że nie dałem się komunie i moje sympatie sa propatriotyczne i wolnościowe. Ale to zawdzięczam tradycji rodzinnej: rodziny moich przodków to patrioci - AK-owcy a babcia Amelia wykupywała Żydów z ghetta w Nowogródku i jestem z tego bardzo, bardzo dumny. Po wojnie moi rodzice nie zmoczyli tyłków współpracą z komuną i dlatego dzisiaj nie należę do czerwonych dynastii, których trzecie pokolenie właśnie sięga po władze w Polsce i panoszy się po wszystkich panstwowych instytucjach a trzecie pokolenie innych opcji pracuje na zmywaku w UK. Oznacza to że czerwoni nigdy nie oddali władzy. O, to jest ciekawy temat a nie wałkowanie mojego nędznego żywota!
Do Jana Kotwickiego. Im więcej Pan pisze tym bardziej się ośmiesza w oczach mieszkańców starszego pokolenia. Pan nas wszystkich uważa za ,,komuchów",za tych,którzy wszystko robili źle, nasze dzieci i nasze wnuki za pokolenie ,które nie powinno istnieć ,które trzeba zlikwidować do ostatniego. Bardzo wielu mieszkańców w podeszłym wieku ( takim jak Pan) zna przecież Pana od 50 a może nawet 60 lat ( w tym ja ,moi liczni żyjący jeszcze znajomi i dawni Pana znajomi) .Po co się teraz Pan kreuje na kogoś innego kim Pan był i kim pozostanie. Jasne ,że Pan może pisać sobie życiorys taki ,jaki sobie wymyśli , taki jaki chciałby Pan mieć ,ale my nie wymarliśmy wszyscy ,my wiemy o Panu na tyle dużo ,że możemy się śmiać z politowaniem z tego co Pan pisze. Wiem, że młodsze pokolenie,które do niedawna nie miało pojęcia kto to jest Jan Kotwicki, czym się zajmował przez dziesięciolecia , może uważać ,że objawił się nam wielki polityk ,znawca historii,patriota ,wychowawca dzieci i młodzieży, który przez całe życie ciężko pracował w imię miłości do Ojczyzny dla dobra społecznego. Panie Janie ,straconego czasu ( bynajmniej nie spożytkowanego na wytężonej pracy) z lat komuny i tych późniejszych Pan nie nadrobisz tymi umoralniającymi, pseudo-pouczającymi komentarzami . Życzę Panu zdrowia ,bo jest Panu potrzebne bardziej niż polityka.