Sprawa rozbiórki wiaduktu znajdującego się pomiędzy Sławą i Starym Strączem ciągnie się już kilka lat. Właściciel, PKP, przez długi czas nie było zainteresowane tym obiektem, który przez to podupadał. Stan techniczny oraz fakt utrudnienia transportu ciężarowego przyczynił się do tego, że mieszkańcy coraz bardziej chcieli aby wiadukt został rozebrany. Kiedy stanowisko w tej sprawie zajęła już Rada Miejska i Rada Powiatu wszyscy myśleli, że uda się doprowadzić to szybkiego końca żywot nieużywanego wiaduktu. Wówczas okazało się, iż wiadukt jest zabytkiem i zgody na rozbiórkę nie wydała Lubuska Konserwator Zabytków. Wiele starań w pozytywne dla mieszkańców rozstrzygnięcie tej sprawy poczyniła radna sejmiku województwa lubuskiego Małgorzata Gośniowska – Kola. Ostatnim aktem walki o rozbiórkę budynku miało być przygotowanie ekspertyzy technicznej, która wykaże, że jest on niebezpieczny i wymaga rozbiórki. Zlecenie i sfinansowanie tego dokumentu wzięła na siebie gmina Sława. Wczoraj burmistrz poinformował radnych, że prace inżyniera dobiegły już końca.
- Przygotowana została ocena stanu technicznego wiaduktu w linii kolejowej, przecinającej drogę wojewódzką nr 278 między Sławą a Starym Strączem. Już na komisji przeczytałem to co z dokumentu, za który zapłaciliśmy 15 tysięcy najistotniejsze. Ekspertyza kończy się zdaniem „Istniejący obiekt stanowi przeszkodę dla prawidłowego i bezpiecznego ruchu po drodze wojewódzkiej i powinien zostać rozebrany” – mówił burmistrz.
Jak zapowiedział Cezary Sadrakuła ekspertyzę przekażę pani Gośniowskiej – Koli z nadzieją, że przyczyni się to do szybkiego rozwiązania uciążliwego dla mieszkańców problemu.
(olek)