reklama
CYTAT: Centrum Kultury i Rekreacji zaprasza na Jarmark Wielkanocny pod honorowym patronatem Burmistrza Miasta i Gminy Danuty Patalas. Ale JAJA. Kokorniak kampanię antyreferendalną prowadzi? Sam Pan to wymyślił, czy ktoś Panu kazał?
Jestem wielkim orędownikiem takich imprez, bo jeśli coś się toczy wokół dobrego jedzenia (nasza pierwsza potrzeba) to temu ambasadoruję. Czy wiecie jak dobrze już można zjeść , ale poza galeriami handlowymi, nie w fast foodach , tam tylko trują ? Już się pokazują producenci rzemieślnicy którzy nie ilością robią biznes a jakością, produkują żywność każdą , ale na starych recepturach. Chleb z ziarna świeżo roztartego, kiełbasę z mięsa , ser z mleka, a dżem bez żelatyny,....... no cuda , a jak smakują ,...... a wieczorem nie ma się wzdęć. Oczywiście że wszystko popite maślanką lub od razu bez środków zastępczych czyli dobrą nalewką. Nareszcie wracają dobre czasy, a będą jeszcze lepsze, ludzie mają już pełną świadomość dobrego jedzenia. Szkoda tylko że polskie przepisy nie sprzyjają przydomowej produkcji dobrej, zdrowej żywności , że urzędnik wie lepiej że miód bezpośrednio z pasieki jest szkodliwy a po obróbce u magików i wlaniu konserwatorów (grupa E) jest lekiem naszego żołądka ? Komuna nauczyła nas już jeść paszę zastępczą , póżniej po reformacji zgraja oszustów karmiła nas soją i półproduktami , a margarynę zaczęto traktować kultowo, teraz przyszło nam jeść gotowce. Broń Panie Boże,...... chlebek na zakwasie , kiełbaska z wędzarni ale nie wędzona "oponami" a olchą i nuta jałowca, smaluszek ze skwarkami czy kapuśniaczek z kapusty wydobytej z garnka kamionkowego na naturalnym kwasie to nasze , takie polskie jedzenie. Oby takie jarmarki dały początek naszej tradycji , oby nasze żony chciały i polubiły karmić swoją rodzinę należycie widząc w tym potrzebę i przyjemność smaków. A co powiecie Państwo na sztukę mięsa/dziczyzny, jak ktoś wie o czym smakuję , to potwierdzi, Polska sarnina jest absolutnie najlepsza w Europie, to obiad króli.
Dużo jaj bedzie pod ratuszem! Choć szkoda wykorzystać w wiadomym celu piękne dzieła naszych dzieci!
"Komuna nauczyła nas już jeść paszę zastępczą " - albo nie żyłeś podczas "komuny" (gdziekolwiek ona była - bo z pewnościa nie w Polsce), albo zaprzyjaźniłeś się z tym Niemcem co wszystko chowa... Akurat podczas trwania w Polsce eksperymentu zwanego realnym socjalizmem normy były zdecydowanie nastawione na ochronę jakości jedzenia.
Zamiast miejsc pracy , dróg bez dziur , czystego miasta , prostych chodników i odmalowanych budynków oferuje nam się igrzyska zwane dumnie Jarmarkiem Wielkanocnym . No a w nim zamiast wystawców z prawdziwego zdarzenia ona burmistrz , która będzie długo nawijać o swojej ciężkiej pracy i załatwianiu inwestorów których nie widać . Taki przyjdzie nam oglądać za nasze pieniądze polityczny miting naszej władzy . Niech pani nie zapomni powiedzieć co pani zrealizowała z tych przedwyborczych obietnic ,chętnie posłuchamy co pani ma nam do powiedzenia z pani perspektywy przez te 1,5 roku czasu .
Adaś znowu opowiadasz głupoty , albo zmień lekarza albo przeżuć się na rumianek lub melisę .
Świetny wpis, ależ mu dołożyłeś, widać że jesteś gość, nawet zdanie zbudowałeś ? Świetnie, od dzisiaj tylko Ciebie czytam, ale podpisuj się abym wiedział że to Ty bo po jednym zdaniu mogę Ciebie jeszcze nie rozpoznać ? Ten rumianek to mu w pięty pójdzie , świetny wpis, ale z Ciebie "Bolek" .
Kilkadziesiąt lat mojego życia przypadło na tzw. komunę. Działo się wtedy wiele złego, było wiele dziwnych "spraw" ale co, jak co - jedzenie było dobre i naturalne. "Adasiu" - głupoty wypisujesz - przecież nawet wtedy /czyli kilkadziesiąt lat temu/ przemysł chemiczny spożywczy nie znał jeszcze takich cudownych świństw do poprawiania jedzenia , jak teraz. A biednym sarenkom , daj żyć. Niech biegają sobie po łąkach i lasach . Nie trzeba ich koniecznie w ramach rekompensaty za to co było za komuny - żeżreć. Więc nie zmyślaj , połóż się do łóżeczka i wylecz odmianę choroby na którą cierpisz :) Pozdrawiam życzliwie
Tak czytam i oczom nie wierzę . Co to znaczy " pod honorowym patronatem Burmistrza Miasta i Gminy Danuty Patalas. " Po pierwsze czy ona ma honor to mnie zastanawia ? Czy samo słowo honor ma takie samo znaczenie w ustach burmistrza jak u innych ludzi ? . Czy danie słowa honoru przed wyborami że zrobi to czy tamto ma jeszcze jakieś znaczenie w ustach burmistrzów dzisiaj ? . I czy słowo honor nie przytłacza panią burmistrz zbyt mocno ? .
Panie Adaś jak tam ta impreza jarmarczna ? . Piszesz pan tak "Oby takie jarmarki dały początek naszej tradycji" i co dały ?. Myślę że pan najadłeś się do syta owych pokarmów bez konserwantów . Przypominam panu że powszechnie używana saletra do peklowania jest też konserwantem . Patrzył pan dokładnie po tych " licznych stanowiskach ze zdrową żywnością " ile jest tam tradycyjnych wędlin wytwarzanych z soli i wędzenia ? . Najpierw trzeba odwiedzić takie stoiska i znać się na rzeczy a dopiero wychwalać co jest naprawdę wykonane bez konserwantów chemicznych .
Hmmm ..., szkoda Pani sąsiadko że pisze to kobieta, na ogół Panie częściej gotują ? Jeśli w sarninie widzi Pani ubój "zbrodniczy" a rzezi kurcząt nie nazywa " obozem koncentracyjnym" to jednak pójdę spać i życzę smacznego jajka i pysznego kurczaka świątecznego. U mnie na stole będzie dziczyzna, naprawdę ha.....ha...... i to bez konserwantów . Adaś
Panie Adaś ja myślałem że pan się już zaopatrzył w wyroby wędliniarskie na tym jarmarku . Tak pan zachwalałeś zdrową żywność a tu widzę wielka klapa . Co najwyżej mógł pan pojeść trochę sera koziego z Koniakowa lub kupić sobie wystruganą pisankę z drewna . Rzeczywistość okazała się trochę inna niż pan ją opisywałeś .
Co za głupie rzeczy Pani pisze, proszę najpierw czytać ze zrozumiem. Adaś napisał - chwali podobne imprezy za charakter i założenia jakie tam na ogół obowiązują , czyli sprzedaż zdrowej polskiej żywności . Mogłaby się Pani czepiać , gdyby On był organizatorem w/wy, jarmarku ? jakoś nie zauważyłem aby tak było, nie zauważyłem aby propagował idiotycznie niezdrową żywność. Co do dziczyzny, brak wiedzy z Pani strony tylko Panią ośmiesza , skoro nie ma Pani wiedzy proszę nie krytykować czegoś co jest rarytasem. Sarnina jest dostępna w sieci Piotr I Paweł (szynka) w cenie 200zł/kg. Co do jedzenie z okresu "komuny", tak za Gierka była bardzo dobra lecz już w systemie reglamentowanym była to tylko "pasza" (np. parówki) , wiec Adaś ma rację, sam z żoną staliśmy w kolejkach aby to świństwo kupować zwane salcesonem, kaszanką czy kiełbasą z bobrzyków. Mniej jadu a więcej rozsądku.
Jeszcze jedno, nie byłem na wschowskim jarmarku, ale organizatorem i zapraszającym jak czytam była gmina (CKiR) , więc skład , jakość produktów to chyba nie obywatel za to odpowiada a dyr. CKiR lub burmistrz miasta ? @ "do Adasia" fajnie się naśmiewać, a co Pan zrobił aby było lepiej, aby na jarmarki trafiali tylko uczciwi producenci ?
Do Wyborcy 22.10 No właśnie: trzeba czytać ze zrozumieniem tego co inni napisali. Szkoda, że dopiero teraz szkoły "kładą tak duży nacisk" na czytanie ze zrozumieniem. Pozdrawiam serdecznie. A tak coś mi się wydaje, że Adaś i Wyborca to ta sama osoba. A może rodzinka? Ps. Nie uważam,że np. kaszanka to świństwo. I obserwując chociażby grillujących w lecie , mam wrażenie że wielu , wielu lubi ten wyrób. Znaczna grupa obywateli nie interesuje się raczej szynką za 200 zł za kg /jak Pan napisał w komentarzu powyżej/ z tej prostej przyczyny, że jest to produkt baaaardzo drogi. A - rozumiem teraz dlaczego salceson i kaszanka to dla Pana świństwo. Bez odpowiedzi - dyskusja raczej zbędna
No panie Adaś musisz jeszcze sobie długo poczekać na taki jarmark który opisujesz wyżej .Ta władza raczej panu już raczej nie zorganizuje takiego jarmarku . Nikt z dobrych producentów wędlin nie zawita więcej do Wschowy przy takim mściwym burmistrzu . Niestety znani jesteśmy z takiego podejścia do sprawy w okręgu 300 km . Każdy normalny nas omija jak najdalej od tego miasta .