Bardzo często, po samochód jedzie nabywca wraz z kolegami. Zwykle jednak, nikt z grupy, w praktyce nie wie jak kupować taki pojazd, ponieważ albo jeszcze nie ma własnego, albo ma, ale w bardzo kiepskim stanie. Jednak osobę w takim wieku, bardzo trudno jest przekonać do tego, żeby wzięła ze sobą, kogoś, kto zna się na samochodach i wie jak kupować, aby nie miały one ukrytych usterek.
Ukryte wady
Kupując samochód, za bardzo małe pieniądze, zwykle osoba, która go sprzedaje, nie powie o wszystkich jego wadach, ponieważ każdy uciekłby z krzykiem. Mimo iż, wiadomo, że stare samochody nie będą w idealnym stanie, to nikt nie mówi o ich rzeczywistych usterkach. Dlatego, przyda się ktoś, kto będzie potrafił określić, czy dany pojazd zepsuje się całkowicie po odjechaniu kilku kilometrów lub po dwóch dniach od zakupu.
Zajrzyj pod maskę
Kupując samochód, trzeba koniecznie sprawdzi co ma on pod maską. Przejrzyj czy coś nie przecieka, czy nie ma pod samochodem plam z oleju lub płynu chłodniczego oraz jak wyglądają pozostałe układy i w jakim są stanie. Sprawdź również, czy pojazd miał robione systematycznie przeglądy oraz kiedy był ostatni. Ważne jest również czy nie jest zardzewiały. Jeśli ślady rdzy są niewielkie, to nie ma się co martwić. Jeżeli jednak pokrywają one znaczną część auta, a w szczególności podwozie, to zastanów się, czy dojedziesz takim pojazdem do domu, zanik się rozleci.
Miernik lakieru
Jeśli kupujesz droższy samochód, który ma cenę w okolicach 20 tysięcy złotych, to sprawy wyglądają już poważniej w przypadku sprawdzania stanu. W zależności, z którego samochód jest roku, trzeba sprawdzić, czy rzeczywiście wart jest swojej ceny, czy właściciel dodał do niej tzw. „wartość sentymentalną”, która kupca nie obchodzi. Według ekspertów z https://smartmoto.pl/, warto mieć ze sobą miernik lakieru, szczególnie jeśli sprzedawca utrzymuje, że pojazd jest bezwypadkowy.