Według relacji Marii Frąckowiak w spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Zarządu Dróg Wojewódzkich, projektanci z Wrocławia oraz pracownik Urzędu Miejskiego we Wschowie. Zdaniem pani sołtys brakowało przedstawicieli władz miasta.
- Otrzymałam wiadomość z Urzędu Miasta i Gminy, żeby zwołać w Tylewicach zebranie wiejskie. Na spotkanie stawiło się sporo mieszkańców wsi. Szkoda, że nie zaprosiłam media, bo byłby dowód na to, że mieszkańcy są zainteresowani sprawami miejscowości, w której mieszkają. Tym bardziej, że spotkanie było zaplanowane na godzinę 10:30 i wiele osób musiało wziąć wolne z pracy, żeby uczestniczyć w zebraniu - mówiła Maria Frąckowiak.
Maria Frąckowiak relacjonując spotkanie mówiła o utarczkach słownych, jakie miały miejsce podczas zebrania.
- Planuje się budowę chodnika, przebudowę drogi, mówi się o kanalizacji deszczowej, natomiast ani słowa nie ma o kanalizacji sanitarnej - mówiła sołtys Tylewic - W trakcie zebrania wyjaśniono nam, że za kanalizację sanitarną odpowiedzialna jest gmina. Pracownik Urzędu natomiast stwierdził, że jest projekt na budowę tej kanalizacji. Mieszkańcy jednak byli zbulwersowani tym, że nie mogą tego zapewnienia o budowie kanalizacji sanitarnej usłyszeć z ust władz miasta.
Zdaniem pani sołtys przedstawiciele Zarządu Dróg Wojewódzkich również byli zaskoczeni nieobecnością władz gminy.
- Dyrekcja Zarządu Dróg Wojewódzkich była zażenowana nieobecnością władz miasta w związku z tak ważną inwestycją, która ma mieć miejsce na terenie gminy. Mamy również radną z naszego okręgu, która również nie interesuje się nami, ani tak ważnym wydarzeniem, jakim jest przebudowa drogi wojewódzkiej. Tym bardziej, że walczymy o tę inwestycję od 30 lat. Ta milionowa inwestycja nie jest przecież byle czym, stąd nasze oczekiwania wobec władz gminy, aby nas w tych dążeniach popierały.
Zdaniem pani sołtys osobą, od której Tylewice otrzymują wsparcie jest radna sejmiku wojewódzkiego Małgorzata Gośniowska-Kola. Nie mogła być na tym zebraniu, ponieważ w tym czasie przebywała w Gorzowie Wielkopolskim, ale rozmawiała telefonicznie z panią sołtys, a wracając z Gorzowa do Wschowy odwiedziła Zarząd Dróg Wojewódzkich z przeprosinami za to, że nikt z władz Wschowy nie uczestniczył w tym spotkaniu.
- Czy my, mieszkańcy Tylewic, jesteśmy gorszego sortu? - Pytała pani sołtys, kierując pytanie do wiceburmistrza.
Wiceburmistrz Miłosz Czopek nie zgadza się z tak przedstawioną oceną władz miasta. Zdaniem zastępcy burmistrza spotkanie było zorganizowane dla mieszkańców, ponieważ tego wymagają procedury, związane z inwestycją.
- Proszę mi wierzyć, że to ja jeżdżę do Zielonej Góry, to ja zabiegam w Zarządzie Dróg Wojewódzkich, żeby ta inwestycja się odbyła, to my wynegocjowaliśmy, żeby na pewnym etapie dopuszczono gminę do tego, żeby móc uzgodnić przebieg kanalizacji. Konsultacje, które odbyły się w Tylewicach były skierowane wyłącznie do mieszkańców, bo tego wymaga procedura. Jeżeli pani wyciąga wniosek, że nasza nieobecność jest dowodem na to, że nie wspieramy tego projektu, to proszę mi uwierzyć, że robimy wszystko, ażeby ta inwestycja doszła do skutku.
Wiceburmistrz zapewniał, że gmina robi wszystko, co jest możliwe, aby doszło do tej inwestycji.
(rak)