Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Od czerwca burmistrz Danuta Patalas nie jest obecna na Sesjach Rady miasta. Powód nieobecności jest usprawiedliwiony. Jednak radni miejscy i mieszkańcy zadają pytania, a nawet martwią się o zdrowie władzy. Czy aby, tych zajęć na głowie nie mają zbyt dużo? Czy się nie przeciążą? Czy zwoje przetrzymają ten wysiłek?
Spieszę donieść, że nie jest tak źle. Danuta Patalas wykonała swoje zadanie jako kandydatka na burmistrza i po wygranych wyborach usunęła się nieco, pozwalając błyszczeć innym ze swojego politycznego otoczenia. Są jednak miejsca, w których czuje się dobrze, raczy innych swoją osobą i chętnie zabiera głos. Najczęściej są to szkoły. Kiedy ostatnio była w gimnazjum – placówka po kilku miesiącach przestała istnieć. Pewnie dlatego pojawienie się burmistrz w Szkole Podstawowej nr 2 wzbudziło emocje. Rodzice, dzieci i nauczyciele SP2 mieli okazję wysłuchać przemówienia pani burmistrz podczas inauguracji nowego roku szkolnego. Było to także okazją, do uroczystego otwarcia inwestycji samorządu wschowskiego – zespołu placu apelowego i boiska wielofunkcyjnego. Dodatkowo powstał plac zabaw dla dzieci – sądząc po zabawkach dla dzieci przedszkolnych w liczbie ok 15. Pewnie klasy sześciolatków będą tak nieliczne.
Chcąc przybliżyć postać pani burmistrz, jej trud i zaangażowanie w życie lokalnej społeczności dotarłem do oryginalnej treści przemówienia, którą zamieszczam poniżej na czerwono, aby uwypuklić rangę słów. W kolorze niebieskim kilka dodatkowych myśli, ponieważ pewne słowa nie mogą pozostać bez komentarza.
Spotykamy się dzisiaj, tutaj, w bardzo takiej szczęśliwej dla nas chwili, dlatego, że uczestniczymy dla szkoły w bardzo ważnym wydarzeniu. Otwieramy dzisiaj zespół boisk.Widziałem jedno boisko wielofunkcyjne i plac apelowy z wyrysowaną trasą miasteczka ruchu drogowego. Ale skoro przez prawie 70 lat mówiono o tym klepisku w szkole, że to boisko, to właściwie nie mam się czego czepiać. To zespół boisk. Burmistrz używa liczby mnogiej „otwieramy” dla podkreślenia swojego majestatu. Ale o tym później w motywie o nożyczkach.Drodzy rodzice.Myślę, że doczekaliście się, że wasze dzieci będą uczyły się w bardzo dobrych warunkach.Tutaj nie zrozumiałem do końca o co chodzi. Ale pewnie myślała o sześciolatkach i przygotowanych dla nich niskich stolikach i krzesełkach. W przedszkolu pewnie tego nie mieli i w końcu się doczekali.Ja, jako burmistrz, podejmuję bardzo trudne decyzje. Wiecie, że musiałam podjąć trudną decyzję dotyczącą gimnazjum. Natomiast moim planem jest to, aby nasze dzieci, w całej gminie, lepiej korzystały z tego, aby to co mamy, ulepszyć. I tak planujemy, tutaj rozmawiałam z panem dyrektorem, na ten temat, że będziemy składać wniosek i mam nadzieje, że otrzymamy pieniądze na remont dalszy szkoły. Czyli: ocieplenie, wymianę okien, zwiększenie, tutaj myślę jeszcze jakiegoś nie wiem placu dla dzieci. Takie mamy plany. Czy to się zrealizuje, myślę że będę starała się, aby rzeczywiście w przyszłym roku też były tutaj jakieś zmiany.To dość częste wyrażenie. Ja, jako nie burmistrz też tak czasami mówię, aby dodać sobie animuszu. Czasami po prostu strzelę sobie setę i jest ok. Wiem przecież, co się mówi o ludziach, którzy każde mądre zdanie zaczynają od „JA”. Wróćmy jednak do meritum. Czy Państwo też mają wrażenie że to mowa trawa? Takie chciejstwo, bez żadnego planu. Wróciła kampania wyborcza? Poprzedni burmistrz zrealizował tę inwestycję – nowy przyszedł przeciąć wstążkę. Nie trzeba obiecywać. Po prostu trzeba robić. Pracować. Zdobywać. Jak olimpijczyk – nie gadać, co byśmy tam mogli zrobić gdyby wróżka dała kasę tylko … no właśnie – robić.Trudne decyzje? Chyba oddychać, nie oddychać, oddychać… Wszyscy znają decyzję o zamknięciu gimnazjum we Wschowie. Wcześniej słyszałem, że to decyzja Rady Gminy. Kiedy było gorąco, to nie Patalas była decyzyjna w tej sprawie. To radni miejscy podjęli decyzję o likwidacji, aby ratować inne szkoły, ratować miasto przed upadłością. Teraz, kiedy nieco zelżał smród i opadł kurz prawda wychodzi na jaw – to była jednoosobowa decyzja burmistrza – a jednak. I dowiadujemy się, że jest plan„…aby nasze dzieci, w całej gminie, lepiej korzystały z tego, aby to co mamy, ulepszyć”. Rany – niech ktoś trzeźwy wytłumaczy o co tej pani chodzi. Czytam dalej. Może w następnym zdaniu będzie prościej… W kolejnym zdaniu jak widzicie są plany wniosków, zdobywania środków. Super – za rok, 1 września podsumujemy, co udało się nowego zrobić. Na co zdobyć środki finansowe. Dyrektor niech się nie cieszy – żadna jego zasługa, ani nikogo innego – i tak nie dadzą mu przeciąć wstęgi.Szanowni Państwo, no, wasze pociechy przychodzą nie tylko po to, żeby kształcić się w klasach, ale także żeby zdobywać tą(pisownia oryginalna ze słuchu)tężyznę fizyczną. Myślę, że ten obiekt umożliwi, umożliwi im tą walkę o to, żeby lepiej wykorzystywać swój czas wolny.Szanowni nauczyciele. Myślę, że ten obiekt też umożliwi wam rozszerzenie wachlarza zajęć i będą one znacznie atrakcyjniejsze i ci młodzi ludzie będą mieli szanse lepiej rozwijać swoje zainteresowania sportowe.Jak patrzę, na te pokolenia, które od 70 lat są absolwentami tej szkoły to jestem przerażony. Jak oni przeżyli. Nikt im nie dał szansy, aby się rozwijać. A może się czepiam? Ja chodziłem do SP 1.A do was młodzi (…) uczniowie, myślę, że będziecie z chęcią przychodzili tutaj do szkoły i korzystali z tych boisk. Że te komputery i te gry, zostawicie i że w końcu wasze zainteresowania tutaj sobie rozwiniecie. Natomiast myślę, że no za jakiś czas będziemy mieli tutaj jakiegoś olimpijczyka. Po kilku latach okaże się, że właśnie to boisko wpłynęło na to, że wasze zainteresowania poszły w dobrym kierunku.I nie będziecie już grubaskami. Nie będziecie doktorami, prawnikami, burmistrzami. Będziecie kopać w gałę jak … premier?Komputery w szkole pani burmistrz mają pewnie po 15 lat i żadne dziecko już od dawna nie chce z nich korzystać. Może z likwidowanego gimnazjum coś skapnie – ale wątpię.Jeszcze mi się nasuwa tu taka myśl, którą kiedyś przeczytałam. Że życie ludzkie, to jest jedno wielkie zjawisko sportowe. My jesteśmy w nim uczestnikami a jednocześnie obserwatorami. Dlatego młodzi garnijcie się do tego sportu. Bądźcie zdrowi, aby w przyszłym życiu, w tych stresach(może miało być dresach?),które was czekają i w tym, żeby zawalczyć jak sportowiec o to, żeby znaleźć swoje miejsce w tym życiu.Ja też kiedyś przeczytałem książkę - „Życie po życiu”. Tam też było światło, świadkowie byli jego obserwatorami i jednocześnie byli w świetle … musieli znaleźć miejsce w tym życiu po życiu, spotykali innych … może to ta sama książka? Dobrze, że są ludzie – tacy jak Burmistrzowie odnowionego samorządu, którzy znaleźli już swoje miejsce w tym życiu … i walczą, codziennie walczą. Jak olimpijczycy, jak sportowcy. Codziennie podejmują trudne decyzje, pomimo tego, że inni ich krytykują i oceniają. Tlenu… błagam. Tlenu.Życzę wam wszystkiego najlepszego no i miłego korzystania z tych boisk.Dziękuję bardzo.Bardzo Proszę.
Później było przecięcie wstęgi. Nie wiemy, co obok pani burmistrz robił dyrektor szkoły bez nożyczek. Zagapił się biedaczyna i nie zabrał swoich. Pani burmistrz bowiem, poradziła sobie sama. Sama podjęła trudną decyzję, sama pokazała, że potrafi. Nie ważne wszystko inne … nie ważne. Błyszczała jak na władzę przystało.
Maciej Obserwatorek
PS. W ramach dziennikarskiej (he he) rzetelności sprawdziłem wiek komputerów. To rocznik 2013, więc przepraszam zainteresowane dzieci i innych - troszkę mnie poniosła wyobraźnia.
Komentarze 13