TworzymyGłos Regionu

reklama

Felieton: Kampania wrześniowa, czyli o tym, że nożyczki są tylko moje

Poniedziałek, 07 września 2015 o 12:20, autor: 13
Felieton: Kampania wrześniowa, czyli o tym, że nożyczki są tylko moje

Od czerwca burmistrz Danuta Patalas nie jest obecna na Sesjach Rady miasta. Powód nieobecności jest usprawiedliwiony.  Jednak radni miejscy i  mieszkańcy zadają pytania, a nawet martwią się o zdrowie władzy. Czy aby, tych zajęć na głowie nie mają zbyt dużo? Czy się nie przeciążą? Czy zwoje przetrzymają ten wysiłek? Spieszę donieść, że nie jest tak źle. Danuta Patalas wykonała swoje zadanie jako kandydatka na burmistrza i po wygranych wyborach usunęła się nieco, pozwalając błyszczeć innym ze swojego politycznego otoczenia. Są jednak miejsca, w których czuje się dobrze, raczy innych swoją osobą i chętnie zabiera głos. Najczęściej są to szkoły. Kiedy ostatnio była w gimnazjum – placówka po kilku miesiącach przestała istnieć. Pewnie dlatego pojawienie się burmistrz w Szkole Podstawowej nr 2 wzbudziło emocje. Rodzice, dzieci i nauczyciele SP2 mieli okazję wysłuchać przemówienia pani burmistrz podczas inauguracji nowego roku szkolnego. Było to także okazją, do uroczystego otwarcia inwestycji samorządu wschowskiego – zespołu placu apelowego i boiska wielofunkcyjnego. Dodatkowo powstał plac zabaw dla dzieci – sądząc po zabawkach dla dzieci przedszkolnych w liczbie ok 15. Pewnie klasy sześciolatków będą tak nieliczne. Chcąc przybliżyć postać pani burmistrz, jej trud i zaangażowanie w życie lokalnej społeczności dotarłem do oryginalnej treści przemówienia, którą zamieszczam poniżej na czerwono, aby uwypuklić rangę słów. W kolorze niebieskim kilka dodatkowych myśli, ponieważ pewne słowa nie mogą pozostać bez komentarza. Spotykamy się dzisiaj, tutaj, w bardzo takiej szczęśliwej dla nas chwili, dlatego, że uczestniczymy dla szkoły w bardzo ważnym wydarzeniu. Otwieramy dzisiaj zespół boisk. Widziałem jedno boisko wielofunkcyjne i plac apelowy z wyrysowaną trasą miasteczka ruchu drogowego. Ale skoro przez prawie 70 lat mówiono o tym klepisku w szkole, że to boisko, to właściwie nie mam się czego czepiać. To zespół boisk. Burmistrz używa liczby mnogiej „otwieramy” dla podkreślenia swojego majestatu. Ale o tym później w motywie o nożyczkach. Drodzy rodzice. Myślę, że doczekaliście się, że wasze dzieci będą uczyły się w bardzo dobrych warunkach. Tutaj nie zrozumiałem do końca o co chodzi. Ale pewnie myślała o sześciolatkach i przygotowanych dla nich niskich stolikach i krzesełkach. W przedszkolu pewnie tego nie mieli i w końcu się doczekali. Ja, jako burmistrz, podejmuję bardzo trudne decyzje. Wiecie, że musiałam podjąć trudną decyzję dotyczącą gimnazjum. Natomiast moim planem jest to, aby nasze dzieci, w całej gminie, lepiej korzystały z tego, aby to co mamy, ulepszyć. I tak planujemy, tutaj rozmawiałam z panem dyrektorem, na ten temat, że będziemy składać wniosek i mam nadzieje, że otrzymamy pieniądze na remont dalszy szkoły. Czyli: ocieplenie, wymianę okien, zwiększenie, tutaj myślę jeszcze jakiegoś nie wiem placu dla dzieci. Takie mamy plany. Czy to się zrealizuje, myślę że będę starała się, aby rzeczywiście w przyszłym roku też były tutaj jakieś zmiany. To dość częste wyrażenie. Ja, jako nie burmistrz też tak czasami mówię, aby dodać sobie animuszu. Czasami po prostu strzelę sobie setę i jest ok. Wiem przecież, co się mówi o ludziach, którzy każde mądre zdanie zaczynają od „JA”. Wróćmy jednak do meritum. Czy Państwo też mają wrażenie że to mowa trawa? Takie chciejstwo, bez żadnego planu. Wróciła kampania wyborcza? Poprzedni burmistrz zrealizował tę inwestycję – nowy przyszedł przeciąć wstążkę. Nie trzeba obiecywać. Po prostu trzeba robić. Pracować. Zdobywać. Jak olimpijczyk – nie gadać, co byśmy tam mogli zrobić gdyby wróżka dała kasę tylko … no właśnie – robić. Trudne decyzje? Chyba oddychać, nie oddychać, oddychać… Wszyscy znają decyzję o zamknięciu gimnazjum we Wschowie. Wcześniej słyszałem, że to decyzja Rady Gminy. Kiedy było gorąco, to nie Patalas była decyzyjna w tej sprawie. To radni miejscy podjęli decyzję o likwidacji, aby ratować inne szkoły, ratować miasto przed upadłością. Teraz, kiedy nieco zelżał smród i opadł kurz prawda wychodzi na jaw – to była jednoosobowa decyzja burmistrza – a jednak. I dowiadujemy się, że jest plan „…aby nasze dzieci, w całej gminie, lepiej korzystały z tego, aby to co mamy, ulepszyć”. Rany – niech ktoś trzeźwy wytłumaczy o co tej pani chodzi. Czytam dalej. Może w następnym zdaniu będzie prościej… W kolejnym zdaniu jak widzicie są plany wniosków, zdobywania środków. Super – za rok, 1 września podsumujemy, co udało się nowego zrobić. Na co zdobyć środki finansowe. Dyrektor niech się nie cieszy – żadna jego zasługa, ani nikogo innego – i tak nie dadzą mu przeciąć wstęgi.  Szanowni Państwo, no, wasze pociechy przychodzą nie tylko po to, żeby kształcić się w klasach, ale także żeby zdobywać tą (pisownia oryginalna ze słuchu) tężyznę fizyczną. Myślę, że ten obiekt umożliwi, umożliwi im tą walkę o to, żeby lepiej wykorzystywać swój czas wolny. Szanowni nauczyciele. Myślę, że ten obiekt też umożliwi wam rozszerzenie wachlarza zajęć i będą one znacznie atrakcyjniejsze i ci młodzi ludzie będą mieli szanse lepiej rozwijać swoje zainteresowania sportowe. Jak patrzę, na te pokolenia, które od 70 lat są absolwentami tej szkoły to jestem przerażony. Jak oni przeżyli. Nikt im nie dał szansy, aby się rozwijać. A może się czepiam? Ja chodziłem do SP 1.  A do was młodzi (…) uczniowie, myślę, że będziecie z chęcią przychodzili tutaj do szkoły i korzystali z tych boisk. Że te komputery i te gry, zostawicie i że w końcu wasze zainteresowania tutaj sobie rozwiniecie. Natomiast myślę, że no za jakiś czas będziemy mieli tutaj jakiegoś olimpijczyka. Po kilku latach okaże się, że właśnie to boisko wpłynęło na to, że wasze zainteresowania poszły w dobrym kierunku. I nie będziecie już grubaskami. Nie będziecie doktorami, prawnikami, burmistrzami. Będziecie kopać w gałę jak … premier? Komputery w szkole pani burmistrz mają pewnie po 15 lat i żadne dziecko już od dawna nie chce z nich korzystać. Może z likwidowanego gimnazjum coś skapnie – ale wątpię.  Jeszcze mi się nasuwa tu taka myśl, którą kiedyś przeczytałam. Że życie ludzkie, to jest jedno wielkie zjawisko sportowe. My jesteśmy w nim uczestnikami a jednocześnie obserwatorami. Dlatego młodzi garnijcie się do tego sportu. Bądźcie zdrowi, aby w przyszłym życiu, w tych stresach (może miało być dresach?), które was czekają i w tym, żeby zawalczyć jak sportowiec o to, żeby znaleźć swoje miejsce w tym życiu. Ja też  kiedyś przeczytałem książkę -  „Życie po życiu”. Tam też było światło, świadkowie byli jego obserwatorami i jednocześnie byli w świetle … musieli znaleźć miejsce w tym życiu po życiu, spotykali innych … może to ta sama książka? Dobrze, że są ludzie – tacy jak Burmistrzowie odnowionego samorządu, którzy znaleźli już swoje miejsce w tym życiu … i walczą, codziennie walczą. Jak olimpijczycy, jak sportowcy. Codziennie podejmują trudne decyzje, pomimo tego, że inni ich krytykują i oceniają. Tlenu… błagam. Tlenu. Życzę wam wszystkiego najlepszego no i miłego korzystania z tych boisk. Dziękuję bardzo. Bardzo Proszę. Później było przecięcie wstęgi. Nie wiemy, co obok pani burmistrz robił dyrektor szkoły bez nożyczek. Zagapił się biedaczyna i nie zabrał swoich. Pani burmistrz bowiem, poradziła sobie sama. Sama podjęła trudną decyzję, sama pokazała, że potrafi. Nie ważne wszystko inne … nie ważne. Błyszczała jak na władzę przystało. Maciej Obserwatorek   PS. W ramach dziennikarskiej (he he) rzetelności sprawdziłem wiek komputerów. To rocznik 2013, więc przepraszam zainteresowane dzieci i innych - troszkę mnie poniosła wyobraźnia.
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (13)

avatar

avatar
~Wyborca
07.09.2015 13:32

Maćku, bo ważne jest kto i jak kończy a medale idą w tą stronę.

avatar
~ktosiek
07.09.2015 14:26

Macku napisałeś prawdziwą prawdę jestem Ci wdzięczny za to. Pani Burmistrz cały czas powtarza że opozycja zła ,niedobra że kłamie a Ty napisałeś prawdziwą relację i jej nieprzemyślane słowa,pokazałeś jej oblicze ten nietakt i brak ogłady .Mam nadzieję ,że zrecenzujesz jeszcze Dożynki bo tam to dopiero masakra.

avatar
~wtf
07.09.2015 15:04

HAHAHAHAHAHA!!!!! Dobry felieton :-D No cóż widziałam i słyszałam to wszystko na żywo :-) Jedna wielka (kolejna) porażka p Danusi. Szkoda, że tej niepoprawnej polszczyzny musiało słuchać moje dziecko i reszta uczniów.A przecięcie wstęgi.. Tego już nie skomentuję..

avatar
~Jasiu
07.09.2015 17:32

Eeetam,czepiacie się, przecież pani burmistrz uczyła..przyrody chyba? No na pewno nie był to język polski.

avatar
~ER
07.09.2015 17:35

Wielkim mowca to ona nie jest......

avatar
~Rodzic
07.09.2015 21:08

Byłem słyszałem. Ale chciałem z innej "beczki". Wszystko pięknie ładnie, a jak jest za murami szkoły? Proszę szanownej redakcji przybyć do szkoły i sprawdzić w jakich klasach mają lekcje obecnie dzieci z kl II które w zeszłym roku rozpoczynały naukę w kl I jako 6-latki. Jak wędrują po szkole na najwyższe piętro pod sam dach, do klas nr 32,33. Na stronie szkoły jest dostępny plan lekcji z podanymi numerami klas. Sam "docierałem", a może przedzierałem się z dzieckiem. Nie było to przyjemne. Nawet nauczyciel dyżurujący nie zareagował na uczniów kl VI rozłożonych na całych schodach. Tam dzieci spędzają 5 kolejnych lekcji po sobie. Gdzie stoliki i krzesła nie są dostosowane do nich. Nóżki zwisają przez całą lekcję. Jak zdołają wyjść na przerwę to zaraz trzeba wracać i znowu się przedzierać. To jest tylko klasa II e i f. Pozostałe drugie to już 8-latki. Czy nie można tam posłać dzieci ze starszych klas? Bardzo serdecznie zapraszamy, zgodnie z planem lekcji.

avatar
~:)
07.09.2015 22:09

To nie chodzi o fakt, że Pani Burmistrz nie jest dobrym mówcą, to akurat trudna sztuka. Gorzej, że lekceważy słuchaczy, bo do takiego przemówienia można się przygotować, a nie paplać coś trzy po trzy.

avatar
~wschowianin78
08.09.2015 08:42

Krasomówcą to ona na pewno nie jest !!! Daleko jej do "złotoustego" Krzysztofa G. !!! Jako osoba wykształcona, która nie posiada zdolności wysławiania się publicznie, mogła przygotować sobie w domu wystąpienie na okoliczność rozpoczęcia roku szkolnego lub dożynek i wykuć na blachę lub zapisać na małej kartce. Tego bełkotu bez składu i ładu nie da sie słuchać. Jest mi wstyd, że taka osoba reprezentuje nasze miasto. Jak taka osoba mogła zostać burmistrzem, a wcześniej dyrektorem szkoły ???

avatar
~uczeń
08.09.2015 12:45

Przecież między innymi za brak kompetencji i takie żenujące wypowiedzi wyleciała ze stołka dyrektorskiego. Ile razy nauczyciele wstydu się najedli. Teraz też tak będzie.

avatar
~Przerażona
08.09.2015 18:18

Do Rodzic - święta prawda! To jest wyścig małych myszek na przerwach w SP 2 . Biedne siedmiolatki wspinają się z ciężkimi tornistrami w jednej ręce lub na plecach, za sobą ciągną worki ze strojem gimnastycznym a pod pachą kurtki. I jak bezpiecznie wspiąć się po zaokrąglonych stopniach schodów na sam szczyt szkoły bez szwanku. Przerwa krótka a te biedne małe nóżki nie przyspieszą. Gdzie jest higiena i bezpieczeństwo tych maluchów. Kiedy mają te dzieciaczki pobawić się czy zjeść śniadanie a nie mówiąc już o czynnościach higienicznych. Może ktoś zainteresuje się tą sprawą. Czy ktoś zapomniał o przepisach Bhp W TEJ PIĘKNEJ SZKOLE. PO CO TE PIĘKNE BOISKO JAK I TAK TE MALUCHY NIE MAJĄ CZASU NA ZABAWY PODCZAS PRZERW!

avatar
~Rodzic
09.09.2015 10:19

do : przerażona to co się dzieje na przerwach, a konkretnie po dzwonku jak wszyscy wbiegają do szkoły to jest faktyczny wyścig szczurów. Dzieciaczki wracają trzymając pod pachą lub w ręce chlebak lub dodatkowo picie i jeszcze trzeba się trzymać poręczy (jak nakazałem swojemu dziecku) i co ... chlebak wypada, leci po schodach wśród pędzących. A gdzie zjeść śniadanie jak w przypadku pogody trzeba iść na podwórko. Nie wiem czy ktoś z murów szkolnych czyta nasze wpisy, ale myślałem nad tą sytuacją. chciałbym się podzielić swoim pomysłem. Nauczyciele dyżurują na przerwach-dobrze,ale w momencie kiedy zadzwoni dzwonek powinni swoje KROKI SKIEROWAĆ NA PÓŁPIĘTRA w czasie kiedy małe dzieci i kl. IV-VI wbiegają z podwórka. Wtedy wszystko powinno być skoncentrowane na schodach, tam chyba kamer nie ma. Nie daj Boże, jak by się coś stało czyjemuś dziecku i upadło głową na te schody. Nikt mu nie pomoże i nikt nawet nie zauważy tego wśród "chmary" dzieci. Pani pedagog stoi na dole i jak może w wejściu spowalnia wbieganie dzieci nieraz to widziałem -super- ale powinna dostać pomoc od innych nauczycieli tych z boiska i tych z korytarzy. Zawsze tłumaczę swojemu małemu dziecku trzymaj się poręczy albo wchodź do szkoły jak minie pierwszy tłok nie ma po co się spieszyć. Jak bym miał starsze dziecko to uczulałbym aby uważało na młodsze.

avatar
~,,,
09.09.2015 15:38

tak to prawda doczekaliśmy że nasze dzieci będą się uczyć w bardzo dobrych warunkach no nie bardzo wiem czego pan nie rozumie w tym zdaniu na moje to chyba nie bywał pan wcześniej na tym placu bo boiskiem tego w żadnym wypadku nie można było nazwać wiec warunki o niebo lepsze pozostałą treść również przeczytałam i jeżeli czytasz i myślisz co czytasz i zwracasz uwagę na interpunkcje to rozumiesz nie mówię o idealnie spójnej wypowiedzi bo takowa nie była ale dla mnie jak najbardziej do przyjęcia być może dla tego że z czytaniem ze zrozumieniem nigdy nie miałam problemu (celowo brak interpunkcji i nie tylko)

avatar
~obserwator
12.09.2015 21:49

Źeby w takiej duźej szkole nie było szatni to szczyt wszystkiego.Zresztą suoer ekstra gimnazjum nr 2,takie było nowe i wogóle a warunki higieniczne źadne.Niedziałające spłuczki,popsute krany,.Wstyyyyd.Oczywiście w toaletach nauczycieli wszystko działa,.Aź się dziwię źe sanepid to wszystko "odbiera".Podejrzana sprawa,swoją drogą.A ona tu ściemnia ludzi jakby byli ślepi.Wsyd Pani Burmistrz.

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl