1 października Warszawa zamieni się w centrum politycznego protestu. Marsz Miliona Serc, zwołany przez Donalda Tuska, lidera Koalicji Obywatelskiej, ma przyciągnąć tłumy z całej Polski. Czy organizatorzy osiągną cel i zgromadzą milion osób?
Marsz ma się rozpocząć o godzinie 12 na rondzie Dmowskiego w centrum stolicy. Uczestnicy przejdą ulicą Marszałkowską, Świętokrzyską, aleją Jana Pawła II, by zakończyć marsz na rondzie Radosława.
"Wszyscy muszą zobaczyć, że to idzie cała Polska, że wybory to jest starcie Polska kontra PiS" – mówi Donald Tusk.
Lider PO, Donald Tusk, w wywiadzie dla "Polityki" wezwał wszystkich kochających Polskę, aby przyłączyli się do marszu. Tusk podkreśla, że serce, będące symbolem marszu, reprezentuje barwy narodowe, a nie partyjne.
"Serce, które stało się naszym symbolem, nie ma barw partyjnych, tylko biało-czerwone." – dodał Tusk.
Przyczynkiem do zwołania marszu była również sprawa pani Joanny z Krakowa, której prywatność została naruszona przez policję po zażyciu tabletki poronnej.
"4 czerwca daliście Polsce nadzieję, więc proszę, dajmy 1 października nie tylko nadzieję, ale też pełną wiarę w zwycięstwo" – apelował Tusk.
Na marsz zaproszeni zostali również inni opozycyjni liderzy. Obecność zadeklarowali politycy Lewicy. Natomiast, liderzy Trzeciej Drogi - Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia - nie wezmą udziału w marszu, jednak część kandydatów i kandydatek z ich listy planuje dołączyć.
Donald Tusk liczy na obecność miliona uczestników z różnych regionów Polski. Dla tych, którzy mają problem z dojazdem, organizatorzy oferują transport. Zgłoszenia można składać poprzez formularz zgłoszeniowy.
Źródło: tvn24.pl, marszmilionaserc.info
Komentarze 26