Wydatki na festiwal Burning Sun, który miał miejsce w ubiegłym roku nadal budzą emocje. I choć wszystko wydaje się mniej więcej po niespełna roku przejrzyste, to jednak wciąż pojawiają się w przestrzeni publicznej niekompletne informacje. Tak było podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej we Wschowie, kiedy wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Paweł Giezek dopytywał dyrektora CKiR Piotra Kokorniaka o kwotę kredytu.
- Festiwal kosztował 600 tysięcy, trzysta miał pan zabezpieczone w budżecie, trzeba było spłacić brakujące 300 tysięcy. Kredytu wziął pan 400 tysięcy złotych, to na co przeznaczy pan dodatkowe 100 tysięcy z kredytu?
Piotr Kokorniak wyznał, że nie pamięta jaką właściwie kwotę zabezpieczono w budżecie CKiR.
- Nie pamiętam dokładnie, czy to było 300 tysięcy złotych zabezpieczenia naszego, czy 200 tysięcy złotych. Trzeba by to dokładnie sprawdzić.
Paweł Giezek przypomniał, że podczas komisji kultury mówiono o 300 tysiącach, jakie w budżecie CKiR zabezpieczono na ten cel. Dyskusji na ten temat już nie prowadzono, ale radny Giezek zaapelował do dyrektora o rozwagę przy wydawaniu publicznych pieniędzy.
- Mam prośbę, aby następnym razem każdą złotówkę z naszych publicznych pieniędzy 10 razy obrócić w rękach - mówił wiceprzewodniczący Rady Miejskiej we Wschowie - To są nasze publiczne pieniądze, a ludzie potrzebują prostych chodników.
Dyrektor CKiR w odpowiedzi przyznał, że nie podważa słów wiceprzewodniczącego i zgadza się z nimi, ale warto pamiętać, że jednocześnie nie można zapominać o działaniach kulturalnych.
Całą dyskusję zamieszczamy w materiale filmowym.
(rak)