Socjalizm kontra kapitalizm czyli odnowa spółdzielczości w Polsce
Nie dziwi fakt że w świadomości społecznej ugruntowany został negatywny wizerunek spółdzielczości. Wszystko co u nas wartościowe, a co miało szczęście lub nieszczęście funkcjonować w czasach socjalizmu w Polsce traktowane jest jako trędowate. Faktem jest, iż spółdzielczość w owym czasie została całkowicie podporządkowana centralnej, biurokratycznej machinie, co pozbawiło jej członków samodzielności, samorządności i wpływu na to, co działo się w ich spółdzielniach.
Trzeba jednak pamiętać, że praktyka spółdzielczości jest formą stosunkowo nową i w sposób oczywisty antykapitalistyczną. System kapitalistyczny przez wiek dziewiętnasty i dwudziesty uległ dynamicznym zmianom wykształcając narzędzia służące ustrojowej dyskwalifikacji i eliminacji wszystkiego co jest jego krytyką, zwłaszcza postulaty nawiązujące do Marksa i rewolucyjnego ruchu robotniczego. Stąd wszystko co wiąże się z wolnością i samostanowieniem, kojarzone jest przeważnie z gospodarką wolnorynkową i zasadami liberalizmu gospodarczego. Stygmatyzowanie zatem spółdzielczości jako czegoś co jest z gruntu lewackie, socjalistyczne, wsteczne, nieracjonalne, czy fałszywe przyczynia się do ugruntowywania przekonania, iż spółdzielczości nie można traktować poważnie a już w żadnym wypadku nie można jej traktować jako formy biznesu, zarabiania.
Sprawa kooperacji pracy w Polsce
Instytucja spółdzielni socjalnej, przypomnijmy, została w Polsce wprowadzona ustawą z 20 kwietnia 2004 o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, zmieniając tym samym ustawę z 16 września 1982 Prawo spółdzielcze. Obecnie podstawą prawną dla funkcjonowania spółdzielni socjalnych jest ustawa z 27 kwietnia 2006 o spółdzielniach socjalnych. W polskiej tradycji spółdzielczej wybitnym teoretykiem i organizatorem kooperacji pracy był Jan Wolski. Przez wiele lat orędował na rzecz tworzenia alternatyw gospodarczych poza odgórnymi i przymusowymi formami organizacji życia zbiorowego. Celem było „wyzwolenie” (tytuł zbioru jego pism z lat 1923-1956) „szarego człowieka”. Wolski nie opowiadał się za gospodarką państwową, którą planuje rząd albo wąskie grono urzędników, lecz za dobrowolnymi zrzeszeniami pracowników dobierających się według zawodów po to, by wspólnie podjąć pracę zarobkową i samodzielnie wpływać na jej kształt, administrację i wynagrodzenie. W tak zorganizowanych wzajemnych stosunkach - gdzie mamy do czynienia z samorządzeniem, a zarazem wzajemną kontrolą, wysokim zaangażowaniem i racjonalizacją procesu pracy, a także oszczędnością w związku z tym, że wszystko to jest „moje” - Wolski widział szansę rozwoju pracy autentycznej, dobrej i twórczej. Podkreślał przy tym, że i tu nieustannie trzeba być czujnym by nie popaść w nowe uwikłania.
„Akcja ekonomizacja!” czyli biznes wrażliwy społecznie
Obecnie sytuacja w dużym stopniu ulega zmianie. Spółdzielnie socjalne to coś, co jest dziś aktualne, wartościowe i żywe we współczesnej gospodarce, a przy tym nieobojętne na potrzeby społeczne. To sektor zatrudnienia, i zarazem obszar kształtowania aktywnej i odpowiedzialnej postawy życiowej mający niebagatelne znaczenie dla rynku pracy i rozwoju gospodarczego. Kluczowym celem biznesu jest pomnażanie kapitału. Biznesu społecznego również, a równolegle – choć może przede wszystkim – tworzenie wartości społecznej. Jest to więc specyficzna forma biznesu zawierająca w sobie praktykę współdziałania i filozofię kooperatyzmu, a więc cechy przedsiębiorstwa i organizacji pożytku publicznego działającej non profit. W samej nazwie spółdzielni słowo „socjalny” wskazuje na człowieka i jego trudną sytuację życiowo-materialną. Rozwój kapitalizmu zaowocował bowiem powstaniem problemów społeczno-ekonomicznych do tej pory nieobecnych w życiu politycznym. Dlatego spółdzielnie są alternatywą dla otwartego rynku pracy, miejscem gdzie odnajdą się ci którzy z różnych przyczyn nie mogą znaleźć sobie tego miejsca na wolnym rynku. Zgodnie z prawem przynajmniej połowę członków spółdzielni muszą stanowić osoby zagrożone wykluczeniem społecznym, tj.: bezrobotni, niepełnosprawni, uzależnieni od alkoholu, narkotyków lub środków odurzających po zakończeniu leczenia, chorzy psychicznie, bezdomni realizujący indywidualny program wychodzenia z bezdomności, osoby opuszczające więzienie, uchodźcy. Prócz nich w spółdzielni mogą być zatrudnione osoby, które posiadają np. niezbędne wyższe kwalifikacje.
Spółdzielnia tworzy miejsca pracy, a osoby te, dzięki osobistemu świadczeniu pracy na rzecz spółdzielni, integrują się i wracają do społeczności. W spółdzielczości kwestie ekonomiczne i społeczne przenikają się. Jak każdy biznes tak i spółdzielnia, funkcjonując na rynku przedsiębiorców, musi szukać „rynków zbytu”, rozwijać się, poszerzać swoją ofertę, gdyż konkurencja nie śpi. Nie będzie więc nadużyciem stwierdzenie, iż spółdzielnia socjalna stanowi formę „trzeciej drogi”, połączenia cech działalności gospodarczej i oddolnej aktywności obywateli, satysfakcji z pracy i zysku.
Zastrzyk gotówki na dobry początek
Ze względu na społeczną misję tego przedsięwzięcia na jego rozpoczęcie można dostać bezzwrotne wsparcie. Na utworzenie jednego miejsca pracy dotacja wynosi 25 200 zł. (maksymalnie 126 000 tys. zł na spółdzielnię). Do tego dochodzi wsparcie pomostowe (pierwsze 6 miesięcy do 1.500 zł, kolejne 6 miesięcy do 1.000 zł na miejsce pracy) oraz szkolenia, doradztwo zawodowe, doradztwo biznesowe, promocja. Dotacja przeznaczona może być na zakup materiałów, towaru, sprzętu, urządzeń biurowych czy też bieżące koszty utrzymania - np. składki ZUS, czynsz za wynajmem lokalu, koszty paliwa związane z działalnością gospodarczą itp. Nie można za nią zakupić jednak nieruchomości albo dokonać remontu lokalu, w którym spółdzielnia się znajduje.
Z kolei zysk z działalności nie może być podzielony pomiędzy członków spółdzielni. Przeznaczony musi być na realizowanie programów społeczno-kulturalnych, a także szkoleń i podwyższanie kwalifikacji członków. W przypadku, gdyby spółdzielnia socjalna wygenerowała straty, członkowie winni je uzupełnić – proporcjonalnie do swoich udziałów.
Obok dotacji istnieje również możliwość refundacji składek na ubezpieczenie społeczne oraz wynagrodzenie osób niepełnosprawnych przez PFRON. Ponadto przewidziane jest zwolnienie z podatku CIT (od osób prawnych) części nadwyżki bilansowej przeznaczanej na fundusz reintegracji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych. Spółdzielnia jako specyficzna forma prawna posiada również możliwość uczestnictwa w otwartych konkursach ofert na realizację zadania publicznego przez organizacje pozarządowe oraz podmioty prowadzące działalność pożytku publicznego (możliwość pozyskania zleceń na działalność). Pomimo tego spółdzielnia socjalna prowadzi działalność gospodarczą ze wszelkimi tego następstwami – jest m.in zobowiązana do prowadzenia pełnej księgowości, rozliczenia podatku od towarów i usług (VAT).
„Samorządna twórczość wolnych ludzi” czyli pieniądze to nie wszystko
Spółdzielnia to pewna odmiana społecznego przedsiębiorstwa, którego jednym z warunków dobrego funkcjonowania jest solidarność i kolektywność czyli umiejętność pracy w zespole i chodzenia na kompromisy. Spółdzielnie mają „sprawiedliwe” miejsca pracy. Jej członkowie sami je sobie tworzą i pracują dla spółdzielni na podstawie prawa spółdzielczego. Mają elastyczną umowę zatrudnienia, co daje możliwość ustalania pensji stosownie do zysków spółdzielni. Nie ma zatem podległości i relacji pracownik-pracodawca. Owszem jest lider, ale każdy członek ma takie samo prawo głosu i odpowiada za to, w jaki sposób funkcjonuje jego przedsiębiorstwo (obowiązuje zasada jedna osoba fizyczna = jeden głos), co wzmacnia charakter osobowy, a nie kapitałowy tej organizacji. Na czele spółdzielni stoi zarząd. Wewnętrzne prawo stanowi z kolei samodzielnie opracowany statut.
Paradoksalnie, to co jest mocną stroną spółdzielni jest jednocześnie jej „słabością” i sprawia, że łatwo może się rozpaść. Trzeba wiedzieć czego się chce i mieć dobry plan działania. A więc znać rynek, jego potrzeby, lub znaleźć niszę, w którą można wejść. Z punktu widzenia społecznego ważne jest wzajemne zaufanie członków do siebie i autentyczna gotowość na to, że przez pierwszy rok trzeba będzie włożyć sporo wysiłku i pracy w funkcjonowanie spółdzielni a zarobki nie będą duże. Sprawienie by pięć osób nie mających być może doświadczenia we wspólnym podejmowaniu decyzji, a zarazem jednakowo odpowiedzialnych za swój biznes, dogadało się, to nie lada wyzwanie. Jest to więc forma zarobkowania dla osób, które są gotowe by w taki sposób pracować i które chcą wziąć sprawy w swoje ręce.
Każdy pomysł jest dobry
Spółdzielnie działają na różnych obszarach, choć większość - w sektorze usług. Aktualnie funkcjonujące branże zebrane są w bazie stworzonej przez wrocławską spółdzielnię wwwPromotion. Mamy zatem branżę budowniczą (usługi remontowe, brukarskie, elektryczne, stolarskie, konserwatorskie), gastronomię (catering, lokale gastronomiczne, organizacja imprez), dom i ogród (sprzątanie, tereny zielone, projektowanie ogrodów, opieka nad grobami, serwis AGD,RTV), zdrowie i urodę (fizjoterapia, sprzęt rehabilitacyjny, usługi rehabilitacyjne, opiekuńcze, weterynaryjne, zabiegi kosmetyczne), Internet i komputery (administrowanie stron www, pozycjonowanie stron www, prezentacje multimedialne, serwis komputerowy, tworzenie stron www, grafika komputerowa), motoryzację (działalność kurierska, myjnie samochodowe, naprawa samochodów, rowerów, przeprowadzki, przewóz osób, sprzedaż samochodów i części), produkcja i przemysł (materiały budowlane, ekologia, ozdoby i dekoracje, surowce wtórne, szycie, krawiectwo, wyroby metalowe, wiklinowe, zabawki), działalność artystyczna, rękodzieło, rekreacja i turystyka (agroturystyka, imprezy integracyjne, imprezy sportowe, rekreacyjne, noclegi, wypożyczalnia sprzętu), edukacja (korepetycje, kursy, przedszkola i żłobki, szkolenia, warsztaty, świetlice dla dzieci), biznes i ekonomia (biuro rachunkowe, doradztwo prawne i finansowe, nieruchomości, poligrafia, pośrednictwo pracy, reklama, sklepy, handel, studio fotograficzne, telemarketing, usługi biurowe). Dodać należy, że jedna spółdzielnia może działać na różnych polach, w zależności od kompetencji i umiejętności jej członków oraz zapisów PKD.
Co w trawie piszczy czyli ekonomia społeczna w praktyce
Możliwości na założenie własnego biznesu jest wiele. Każdy z nas jest w czymś dobry, wielu posiada ciekawe umiejętności, które można w ramach spółdzielni wykorzystać. Przytoczę kilka przykładów otwartych w tym roku spółdzielni z terenu województwa lubuskiego. Jedną z nich jest Spółdzielnia socjalna iTECH z Zielonej Góry. Stworzyła ona pięć nowych miejsc pracy dla osób z pasją i umiejętnościami tworzenia oryginalnych mebli w drewnie. Sztandarowym produktem firmy jest masywny dębowy stół o niepowtarzalnym wzornictwie wyróżniający się na tle konkurencji.
W Słońsku powstała spółdzielnia „Swojskie Jadło”, która prowadzi restaurację oferującą domowe posiłki oraz zajmuje się organizacją przyjęć okolicznościowych. Nie brak też niestandardowych usług. WeDo Studio w ramach spółdzielni zajmować się będzie tworzeniem podłóg 3D oraz branżą reklamową. Z kolei wielobranżowa spółdzielnia Socjalna MY z Lubniewic skoncentrowała się na dbaniu o zieleń miejską, czystość w biurach, urzędach, sprzątanie strychów, garaży, pomieszczeń po remontach, pranie dywanów, mycie okien oraz opieką nad osobami starszymi i niepełnosprawnymi. Dodatkowo w sezonie letnim prowadzić będzie wypożyczalnię sprzętu pływającego i rowerów, a także wykonywać roboty brukarskie. Dodać należy, iż jest to spółdzielnia, której założycielami nie są osoby fizyczne, lecz osoby prawne - Gmina Lubniewice i Gmina Sulęcin. Projekt utworzenia spółdzielni koordynował Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Lubniewicach. Spółdzielnia zatrudnia obecnie pięć osób, ale docelowo planuje zatrudnić nawet pięćdziesiąt, jeśli uda się na tyle rozwinąć spółdzielnię. Dotacja, jaką dostała gmina, przeznaczona została na zakup narzędzi dla pracowników, a także wyposażenie biura znajdującego się w ośrodku kultury. Środki na wypłatę wynagrodzenia mają pochodzić z kolei z zapłaty za usługi. Spółdzielnią z dłuższym stażem bo trzy-letnim jest spółdzielnia z duszą zwana „Miętowy Królik-Art Studio” z Sulechowa. Oferuje ona miejsca pobytu dziennego dla dzieci, a także działania warsztatowe i artystyczne oraz własnoręczne wyroby marki Mint Rabbit (wszelkie produkty z tkaniny typu lalki, zwierzęta, poduszki, woreczki itp), dostępne także w formie wysyłkowej i na zamówienie. Najstarszą w rejonie spółdzielnią, która z powodzeniem (bez dotacji i wsparcia instytucji samorządowych) istnieje na rynku prawie 12 lat jest Żarska Spółdzielnia Socjalna. Działa w różnych obszarach: noclegowania, sklep zielarski, herbaciarnia, szkolenia, biblioteka społeczna, magazyn dla potrzebujących, projekty społeczne, co daje możliwość pracy dla osób o różnych umiejętnościach i stopniu samodzielności. Sprawdzają się też rodzinne spółdzielnie socjalne zakładane przez dzieci i ich rodziców ze względu na to, iż osoby te znają siebie dobrze i wiedzą na co kogo stać i czego mogą od siebie nawzajem oczekiwać.
W tej branży niewątpliwie jak i w każdym biznesie istotna jest sieć powiązań. Dlatego warto nawiązać współpracę z samorządem lokalnym i przedstawicielami biznesu, którzy są potencjalnymi zleceniodawcami lub by stać się mogli partnerami w projektach.
Niewątpliwie spółdzielnia jest ciekawą strukturą społeczno-ekonomiczną. Osoby, które zastanawiają się bądź planują podjąć tego typu działalność gospodarczą winny jednak pod wieloma względami przeanalizować swoją sytuację. Nie powinny li tylko kierować się obecnie panującymi trendami czy chęcią pozyskania dotacji, ale wewnętrznym przekonaniem i gotowością do działania na wolnym rynku.
Magdalena Strzałkowska