Lodówka społeczna stoi na targowisku miejskim
Nowa lokalizacja lodówki społecznej nie została wybrana przypadkowo. Jak wyjaśnia Krystyna Zacharczuk ze Stowarzyszenia Polska 2050, pomysłodawczyni projektu: „Na targowisku jest bardzo dobre miejsce na parkowanie i wyłożenie towaru. Ludzie, będący na targu, handlujący, mogą coś włożyć”.
Koszt ustawienia lodówki wyniósł około 2300 zł i został pokryty dzięki internetowej zbiórce założonej przez Zacharczuk. W realizacji przedsięwzięcia pomógł Dawid Jastrzębski ze Stowarzyszenia WIP, który wziął na siebie kwestie techniczne. „Reszta to zasługa Krysi, która założyła zbiórkę publiczną. Doświadczenie i młodość łączą się” – podkreśla Jastrzębski.
ZOBACZ: Nadmiar świątecznych przysmaków? Nie marnuj, zanieś do lodówki społecznej
Dla każdego, kto chce pomóc lub potrzebuje
Lodówka społeczna to inicjatywa otwarta dla wszystkich. Nie ma tu podziału na „dających” i „biorących” – każdy może zarówno coś włożyć, jak i wziąć potrzebne produkty. „Korzystania z lodówek społecznych trzeba ludzi po prostu nauczyć. Jeśli zostanie im np. trochę zupy czy ziemniaków, powinni to włożyć w słoiczek i przynieść do lodówki” - mówi Krystyna Zacharczuk.
Do tej pory mieszkańcy mogli korzystać z lodówki społecznej, znajdującej się przy Dziennym Domu Senior+. Teraz mają dodatkową możliwość wspierania innych na targowisku. Jak podkreśla Zacharczuk, takie miejsca są potrzebne: „Chętnych naprawdę jest bardzo dużo, bo ja widzę sama – u mnie w pracy ludzie, no... kradną żywność. Niestety, ludzie mają potrzeby”.
Otwarcie drugiej lodówki społecznej we Wschowie
Podczas uroczystego otwarcia lodówki na targowisku członkowie stowarzyszeń rozdawali czekolady i zachęcali sprzedawców do współpracy. „Prosiliśmy ludzi sprzedających na targowisku, żeby chociaż raz w tygodniu wkładali coś, na przykład 2-3 ziemniaki czy buraki. To już by przyczyniło się do tego, że lodówka spełniałaby swoją rolę” – wyjaśnia Zacharczuk.