Dąb zwycięski

- Staram się w Pucharze Polski dać odpocząć zawodnikom, którzy na co dzień grają w lidze – mówi Marek Szafer trener Dębu – dlatego graliśmy bez 5 podstawowych piłkarzy, a po przerwie kolejną trójkę zastąpiłem juniorami, którzy na co dzień grają w klasie A. Falubaz natomiast był mocno zdeterminowany. Ligę właściwie mają już wygraną więc stawiają na puchary. Do bramki pierwszy trafił Dąb. W 70 minucie bramkarza gospodarzy pokonał Damian Koppenhagen. Niestety w 94 minucie Falubaz wyrównał. To piłkarze z Zielonej Góry pierwsi trafili też do siatki w dogrywce. Na szczęście szybko wyrównał Paweł Wieczorek. O wyniku meczu rozstrzygały rzuty karne. Zespół z gminy Sława pokonał bramkarza gospodarzy 3 krotnie. Golkiper Dębu Marcin Gawroniak raz obronił strzał piłkarza Falubazu. Zielonogórzanie dwukrotnie też przestrzelili i konkurs rzutów karnych zakończył się wynikiem 3:2 dla Dębu. - Tak naprawdę myślami byliśmy już na ligowym meczu w Iłowie. Do póki nie będziemy spokojni o utrzymanie mecze pucharowe nie mają dla nas dużego znaczenia. W sobotę w Iłowie natomiast udało nam się wygrać strzelając jedyną bramkę w 90 minucie. Pojechała z nami grupa kibiców, na co dzień grających w młodzieżowych drużynach więc mieliśmy z kim się cieszyć – mówi Szafer. Mecz zakończył się zwycięstwem Dębu 1:0. Obydwa zespoły grały ostrożnie i sytuacji do strzelania było jak na lekarstwo. Rozstrzygnięcie zapadło po tym jak zawodnik gospodarzy zobaczył czerwoną kartkę. Vitrosilcon próbował zaatakować w 10. Dąb wyprowadził dwie kontry z których jedna zakończył się golem Piotra Domagały. W najbliższą sobotę o godzinie 14 Dąb zmierzy się na Stadionie Miejskim w Sławie z Błękitnymi Lubno. To jest ostatni mecz Dębu przed własną publicznością. W dodatku spotkanie to zadecyduje najprawdopodobniej o tym, która z drużyn zakończy rundę jesienną na 3 miejscu w ligowej tabeli.