20.01.2022 12:42
Ten burmistrz i cała jego ferajna (...), wymyślili (...)jakiś deptak, z tego co kojarzę to na modłę większych miast. Skoro chce żeby we Wschowie było jak w normalnych miastach to niech zlikwiduje parking za ratuszem, a na rynku chociaż na lato postawi ogródki itd. Przecież rynek we Wschowie to dramat, w Szlichtyngowej jest bardziej reprezentatywny. Akurat sprawa rynku to nie tylko jego wina, bo już lata temu mózgi wymyśliły żeby imprezy przenieść na Plac Kosynierów, powodem był chyba hałas, uciążliwy dla mieszkańców rynku, zresztą nic tego nie tłumaczy, bo to idiotyczny pomysł. Na rynku nie dzieje się nic, zostały tylko drętwe jarmarki mieszczańskie, ekologiczne i podobne gówna. W Lesznie na rynku nie ma parkingów, są za to ogródki, a deptak tam ma sens, bo po prostu jest więcej ludzi, są dojeżdżający, miasto jest bardziej rozwinięte, jest więcej miejsc pracy itd.
Deptak na Westerplatte (zresztą robiony na siłę w każdym innym miejscu we Wschowie nie ma prawa bytu) to bezsensowna inwestycja. (...). Jeszcze jakby to były projekty inwestycyjne, projekty pod nowe zakłady, strefy ekonomiczne, które by realnie powstawały to fajnie, ale nie takie bzdety. Położenie nowego chodnika za gruby hajs nie sprawi, że na Westerplatte będzie zagęszczenie jak w normalnych miastach. Nie wyobrażam sobie, że zrobią deptak i nagle miasto ożyje, są bardziej pilne i potrzebne inwestycje.
Wrócę jednak do podstaw - Strefa piesza, deptak – ulica, skwer, aleja lub plac wyłączone całkowicie (lub prawie całkowicie) z ruchu kołowego. Najczęściej położona w śródmieściu, spełnia funkcje centrum handlowego i gastronomicznego, niekiedy kulturalnego. Strefy piesze lokalizuje się też w związku ze wzmożonym ruchem turystycznym.
Co pomysłodawcy mają na myśli? Że jak będzie deptak to nagle Westerplatte się zaludni, bo sklepy z art. AGD, fryzjerzy, pasmanteria i AS będą miały kilkukrotnie więcej klientów? xd Chyba, że mają w planach wcisnąć tam restauracje i bary... tylko, że od ponad 10 lat większość barów jest zamknięta, zostało tylko szambo, piccolo i nieszczęsne piętro, gdzie utopiono masę pieniędzy, a organizowane są głównie spotkania ludzi z ratusza, jak jeszcze był tam czynny bar to i tak był źle zarządzany. Ruch w śródmieściu jest od kilkunastu lat mały, w latach 90. ulice Westerplatte i Niepodległości od rana do wieczora bywały tłumne, od dobrych kilkunastu lat w godzinach rannych na obu ulicach nie zliczy się 10 osób, w godzinach popołudniowych nie zliczysz więcej jak 50. Wyskoczyli z deptakiem, a buda starej mleczarni (sklep) przy Westerplatte i Niepodległości straszy do dziś, jakoś tego nikt nie potrafił do tej pory załatwić.
(...) zdecydowanie problem z priorytetami co do działań na rzecz Wschowy. Ostatnio czytałem, że ma powstać jakiś nowy budynek dla urzędników, coś do promocji miasta czy jakoś tak. Kto normalny przyklepuje takie coś... A w budynku zlikwidowanej szkoły podstawowej nr 3 jest związek wędkarski, mażoretki, chyba jakaś poradnia, ale podejrzewam, że znalazłoby się miejsce dla jeszcze kilku podmiotów plus całego planowanego centrum promocji dla Wschowy. Zresztą jak niby nowo postawiony budynek z kilkoma pachołkami miałby sprawić, że nagle rynek ożyje (bo to chyba ma być wybudowane w okolicach rynku).
Burmistrz Grabka nie zrobił nic konkretnego, ale ten nowy burmistrz (nawet nie znam nazwiska) to już w ogóle zajmuje się pierdołami. Zrobilibyście w końcu coś ze strefą ekonomiczną, bo do tej pory zero skutku, nie powstał żaden nowy zakład od 30 lat, nie potraficie przyciągnąć inwestorów. Jedynie powstają prywatne firmy, no ale to nie jest zasługa UMiG.