TworzymyGłos Regionu

reklama

Cmentarz Żydowski we Wschowie

Czwartek, 27 sierpnia 2015 o 08:45, autor: 12
Cmentarz Żydowski we Wschowie

Historia wschowskiego cmentarza żydowskiego nie różni się bardzo od losu wielu takich miejsc pochówku w Polsce. Gmina żydowska, uzyskawszy na początku 1759 roku prawo do założenia swojego cmentarza szybko to prawo utraciła. Protesty mieszczan oraz niezadowolenie biskupa poznańskiego pozbawiły ją w czerwcu 1765 roku możliwości utrzymania cmentarza.

Brak akceptacji biskupa odzwierciedlił się również w decyzjach króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który to dwukrotnie wydal decyzję zniszczenia cmentarza ( 1766 r i 1768 r) oraz wydał decyzję, w której nakazał wygnanie Żydów z miasta (1768 r). Dzięki poparciu starosty wschowskim Żydom udało się maksymalnie wydłużyć ten proces i z dużym prawdopodobieństwem założenie cmentarza zostało uregulowane w okresie działalności we Wschowie Komisji Dobrego Porządku (1780-1783). W roku 1785 ponownie został otwarty cmentarz żydowski we Wschowie ulokowany na przedmieściach miasta (dziś ulica 17 Pułku Ułanów). W kolejnych latach zostało potwierdzone prawo własności gminy żydowskiej do terenu nekropolii (1844 r.), zlecono budowę nowego domu pogrzebowego, zawierano umowy z dozorcami cmentarnymi i grabarzami (m.in. z Josephem Mannem – 1897 r), zbudowano nowe mieszkanie dla dozorcy, garaż na karawan, stajnie, naprawiono mur cmentarza. Wg danych zebranych m.in. przez Andrzeja Kirmiela, Dariusza Czwojdraka można stwierdzić, że wschowski cmentarz żydowski był jedną z ciekawszych nekropolii żydowskich w najbliższej okolicy. Tu swoje miejsce spoczynku odnaleźli m.in.: rabin Abarbanell, rabin Marcus Grohs (dr M.Gross), przodkowie doktora Leo Baecka oraz przodkowie profesora Hermanna Cohena. Najprawdopodobniej w 1940 roku miał miejsce ostatni pochówek. Czas II wojny światowej nie przyczynił się do dewastacji wschowskiego cmentarza żydowskiego. W latach 50-tych XX w sporadycznie zdarzały się sytuacje niszczenia cmentarza. Osiedleni po wojnie w domach znajdujących się w pobliżu cmentarza wspominają sporadyczne przypadki zagrabienia macew, bramek metalowych z terenu cmentarza. W latach 60-tych XX w, w ramach ogólnokrajowej akcji „1000 szkół na Tysiąclecie Państwa Polskiego” rozebrano mur wokół całego cmentarza oraz wszystkie budowle znajdujące się cmentarzu, aby wybudować szkołę (SP nr 1). Macewy nie zostały zniszczone. W roku 1972, wydano decyzję o zlikwidowaniu nekropolii, lecz największe i nieodwracalne zniszczenie żydowskiego placu grzebalnego we Wschowie miało miejsce ok. 1978 roku, gdy pod osłoną nocy wjechały traktory, do których przy świetle olbrzymich reflektorów wrzucono większość znajdujących się na terenie cmentarza macew. Dokonano dewastacji, unicestwiono ostatnie miejsce pamięci o żyjących we Wschowie Żydach. Starsi mieszkańcy Wschowy wspominają swoją reakcję: zaskoczenie, przerażający obraz zniszczenia, ogłuszajże dźwięki, wykonanie telefonu przez sąsiada na milicję i zgłoszenie aktu wandalizmu. Po braku reakcji milicji – obraz niszczenia obserwowali w ciszy. Macewy posłużyły (najprawdopodobniej) m.in. do utwardzenia jednej ze wschowskich ulic (dziś ulica Targowa) oraz budowy fundamentów niektórych domów jednorodzinnych. Ratować możemy razem. Czas ART oferuje swoje ręce do pracy, wiedzę, ogrom chęci i wiary w uratowanie tego niezwykłego miejsca. Jednak, by zdziałać więcej potrzebujemy każdego wsparcia. Stowarzyszenie Czas A.R.T. Wpłat na rzecz ratowania wschowskiego cmentarza żydowskiego można dokonywać na konto Stowarzyszenia Czas A.R.T. IBAN: PL 59 8669 0001 2011 0012 2656 0001 SWIFT: GBWCPLPP 59 8669 0001 2011 0012 2656 0001 z dopiskiem: „Cmentarz Żydowski”
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (12)

avatar

avatar
~Tomek
27.08.2015 13:00

a co tam ratować? skoro tam już nic nie ma...

avatar
~antykwariusz
27.08.2015 14:38

Do Tomka zawsze jest coś do ratowania

avatar
~Obserwator
27.08.2015 16:00

trzeba ratować cmentarz, to nasze dziedzictwo!

avatar
~Turysta
27.08.2015 16:04

cmentarz trzeba odnowić i umożliwić turystom jego zwiedzanie.

avatar
~do Tomka
27.08.2015 16:26

To CzasArt ratuje się swoimi nieco kontrowersyjnymi działaniami

avatar
~komentarz
27.08.2015 16:41

Jedne komentarze przechodzą inne niewygodne NIE !

avatar
~:)
27.08.2015 20:17

Cmentarza nie ma ( tzn. macew ) ale zwłoki rozumiem zostały i nie są nigdzie przeniesione. Zatem szacunek miejscu się należy z uwagi na zmarłych

avatar
~antykwariusz
27.08.2015 20:41

Mam pytanie gdzie jest karawan który był we Wschowie powiedzcie gdzie jest jeśli wiecie napiszcie dziękuje .

avatar
~ooo
27.08.2015 20:51

...karawan stoi w garażu S.K na UL. Ob. Warszawy

avatar
~onn
28.08.2015 10:41

W Szlichtyngowie jest zachowany cmętarz żydowski i nikt niedba oto zeby był atrakcą turystyczna niema oznaczeń żadnych tabliczek i tez mozna by było go odnowić troche a tu cisza jak makiem zasiał onim

avatar
~antykwariusz
28.08.2015 14:57

Do ooo dziękuje

avatar
~Tomek
28.08.2015 18:19

Odnowić? ale co tam odnowić? Przecież Macewy nie przetrwały? Szczątki pewnie są, tak jak są setki szczątków ludzkich wzdłuż starej fosy. Jeżeli natomiast chodzi o upamiętnienie, to jest na 17 Pułku tablica informacyjna i wg mnie to wystarczy. Jak Czas Art tak chce dbać o ten "cmentarz" to niech w ramach wolontariatu wykoszą trawę, bo paskudnie tam wygląda i tylko siedlisko dla gryzoni z tego pewnie jest.

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl