W kwadracie ulic Starowiejska, Zacisze – Osiedle i obwodnica Wschowy planowane jest nazwanie terenu Osiedlem Unii Europejskiej. Nazwa pierwszej ulicy przyszłego osiedla już jest znana, będzie to ulica Węgierska. Budowę domu kończy jeden z pierwszych mieszkańców - dzięki uchwale na ostatniej Sesji Rady Miejskiej w jego dowodzie osobistym będzie już widniała nowa nazwa ulicy
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Dyskusja na temat uchwały wzbudziła zastrzeżenia radnych. Zdzisław Mazur głośno zastanawiał się dlaczego nie zaproponowano jednej uchwały, która nadałaby od razu wszystkim ulicom nazwy poszczególnych krajów Unii Europejskiej. Skoro ma to być Osiedle - pytał radny - to dlaczego dzisiaj głosujemy tylko nad nazwą jednej ulicy?
Radny nie miał tez pewności co do kolejności kroków jakie podejmuje rada miejska. Nasza rola nie polega na tym, żeby wiedzieć najlepiej - mówił radny - ale podejmować decyzje wspólnie z mieszkańcami. W związku z tym radny, powołując się na opinie mieszkańców ulicy Zacisze, pytał - co z ulicą Zacisze, która będzie przebiegała przez Osiedle Unii Europejskiej?
Wiceburmistrz Andrzej Nowicki odpowiadał: Większości ulic na przyszłym osiedlu jeszcze nie ma, są na razie tylko w planie zagospodarowania przestrzennego. Żeby więc nadać nazwę ulicy, musi ona (ulica) spełniać określone warunki - zinwentaryzowana działka, określona geodezyjnie i dopiero wtedy można posługiwać się nazwą ,"ulica". Stąd - przekonywał wiceburmistrz - uchwała dotyczy tylko jednej ulicy, a nie od razu wszystkich.
Natomiast fragment ulicy Zacisze, za nową ulicą Węgierską, być może przestanie posiadać taką nazwę, gdyby przyjąć gminne plany co do spójności nazewnictwa w wymienionym kwadracie ulic, ale - podkreślał Nowicki - to radni będą decydowali o ewentualnych zmianach. Oczywiście zmiana nazwy ulicy - przypominał z kolei burmistrz Wschowy Krzysztof Grabka - zobowiązuje gminę do przeprowadzenia konsultacji społecznych z mieszkańcami tejże ulicy.
Ulica Węgierska skojarzyła nam się (przedyskutowałem z kolegą redakcyjnym Adamem) jednoznacznie, czyli z wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego tuż po przegranych wyborach parlamentarnych. Być może dopatrywanie się w każdym geście władz samorządowych ukrytych ideologicznych przesłanek jest zajęciem dość wątpliwym - jednak co zrobić, kiedy skojarzenia same się nasuwają.
Po pierwsze wyszliśmy z ustaleń niezbyt nowych, czyli: wszystko jest polityką, nawet życie intymne od dawna posiada konotacje polityczne (vide lata 60-te - nie ma miejsca zresztą tutaj, żeby ten temat rozwijać), stąd uznaliśmy, że ulica Węgierska nie jest tutaj przypadkowa. Przypomniała nam się wypowiedź prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego po przegranych wyborach parlamentarnych w 2011 roku, brzmiała ona tak: Jestem głęboko przekonany, że przyjdzie taki dzień, że nam się uda, że będziemy mieli w Warszawie - Budapeszt.
Interesująco rysowała się wtedy sytuacja na Węgrzech. Zwycięska partia pod wodzą Victora Orbana dokonała radykalnych zmian w węgierskiej rzeczywistości - reforma węgierskiego systemu medialnego, ograniczono uprawnienia Trybunału Konstytucyjnego, przyjęto nową konstytucję. W Europie z obawami przypatrywano się jak niezależne instytucje tracą swoją niezależność - sąd konstytucyjny, prokuratora generalna czy bank centralny. W Europie zaczęła się debata poświęcona przyszłości węgierskiej demokracji, która trwa zresztą do dzisiaj.
Uznaliśmy więc w redakcji, że zapytamy o ewentualne ideologiczne przesłanki wiceburmistrza Andrzeja Nowickiego. Odpowiedź znajdziecie państwo w drugim materiale wideo.
(rak)
Komentarze 10