Buczek: Albo system nie działa, albo jest to przejaw arogancji

Po raz pierwszy o drogach na osiedlu Zacisze radny mówił miesiąc temu na sesji Rady Miejskiej. - Spółka Komunalna budując sieć kanalizacyjną uszkodziła drogę utwardzoną przez mieszkańców osiedla - mówił radny - a jak wiadomo drogi na Zaciszu nie są utwardzone, a mieszkańcy radzą sobie z tym w ten sposób, że sami starają się te drogi utwardzać tłuczniem, gruzem i cegłami. Dlatego mam prośbę, aby Spółka poprawiła ten teren, który uległ uszkodzeniu w wyniku budowy sieci kanalizacyjnej lub dostarczyła materiału mieszkańcom, którzy gotowi są sami utwardzić drogi. Radny wskazał konkretne miejsce, które wymaga naprawy, to jest droga biegnącą od stacji gazowej w kierunku północnym, około 80 metrów, następnie droga skręca w lewo w kierunku zachodnim (około 100 metrów) do posesji, które stoją równolegle do obwodnicy. Miesiąc później (26 listopada) radny ponownie przypomniał pani burmistrz o problemie. - Miesiąc temu za pośrednictwem pani burmistrz zwracałem się do pani prezes Spółki Komunalnej, niestety nieobecnej - mówił radny Piotr Buczek - w kwestii naprawy drogi. Radny omówił ponownie problem mieszkańców osiedla Zacisza i zwrócił uwagę na to, że nikt do tej pory nie zainteresował się tym. - Do dzisiaj nie otrzymałem żadnej informacji czy nawierzchnia będzie naprawiona - mówił radny - śmiem twierdzić, że albo system nie działa (tzn. pani burmistrz nie przekazała interpelacji pani prezes Marzenie Janik - przyp. red.) albo jest to jakiś przejaw arogancji. Mieszkańcy coraz częściej biorą sprawy w swoje ręce. Na przykład mieszkańcy Zacisza zainwestowali w oświetlenie uliczne. Dwie lampy już działają, a ma ich być jeszcze kilka. Na koniec radny jeszcze raz zwrócił się z prośbą o odpowiedź. Zdaniem radnego Spółka Komunalna jest zobowiązana do naprawienia nawierzchni, skoro w wyniku jej prac, droga została uszkodzona. (rak/foto: olek)