Niecodzienny przebieg miała czwartkowa sesja Rady Powiatu Wschowskiego. Z powodu braku odpowiedniej liczby radnych, wiceprzewodnicząca Rady Jolanta Denesiuk zdecydowała rozpocząć obrady z prawie godzinnym poślizgiem. Na godzinę 13:00 przybyło zaledwie 7 radnych, a żeby podejmowane uchwały były prawomocne, radnych na sali musiałoby być o jednego więcej. Na szczęście po kilkudziesięciu minutach dotarł jeszcze jeden radny i sesję można było rozpocząć. A jak mówił starosta Marek Boryczka, sesja została zwołana przede wszystkim ze względu na zmiany w budżecie, których należało dokonać do końca marca.
Jak informowaliśmy powiat otrzymał o ponad milion złotych mniej subwencji oświatowej. Zdaniem starosty Marka Boryczki większość powiatów w Polsce otrzymało dużo mniejsze subwencje.
- Jesteśmy tutaj po to, żeby rozwiązywać problemy - mówił Marek Boryczka starosta powiatu wschowskiego - przedstawiliśmy dyrektorom wszystkich szkół sytuację związaną ze zmniejszeniem subwencji. Ustaliliśmy, że trzeba poszukać oszczędności w budżetach poszczególnych placówek.
Marek Boryczka podkreślał, że nie tylko szkoły szukają oszczędności, ale również Zarząd Powiatu.
- Jako Zarząd zrezygnowaliśmy z kilku, naszym zdaniem, ważnych inwestycji - mówił starosta - w tym roku nie będzie przebudowy obiektów pod potrzeby Wydziału Komunikacji i Dróg. Planowaliśmy dotychczasowe magazyny przerobić na pomieszczenia socjalne. Jest to inwestycja, którą odkładamy w czasie. Rezygnujemy również z częściowej modernizacji dachu budynku starostwa powiatowego.
Starosta podkreślał również, że za rok sytuacja, związana z finansowaniem oświaty powinna się zmienić, ponieważ do szkół prowadzonych przez powiat przyjdą roczniki z gimnazjum i szkoły podstawowej.
(rak)