reklama
W sobotę 16 lutego byłem w Lusowie pod Poznaniem, zwiedziłem tamtejsze Muzeum Powstania Wielkopolskiego.
Nieprecyzyjne jest określenie "niemieckie szpiegostwo". Słowo szpieg używane jest do określenie czynności wywiadowczych po za terenem swego kraju. A o problemie głodu i niedożywienia w II RP można poczytać tu http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/biale-plamy-ii-rp
Że Marian Zacharski szpiegiem był to nie ulega wątpliwości. Oprócz tego, że przez wiele lat w czasach PRL wodził za nos FBI , w III RP zajmował się też penetracją rosyjskich służb w Polsce (słynna aferą Olina). Większość informacji zdobywał na kortach warszawskiej Mery (mogłem coś pomylić z nazwą, bo piszę z pamięci). Nie wydaje mi się żeby Twoja uwaga była trafna tym bardziej, że dziś istnieje coś takiego jak szpiegostwo przemysłowe, gdzie firmy sobie wykradają technologie. Inna sprawa, że Niemcy byli jednak okupantem, dokonali rozbioru Polski i na co dzień, bardzo utrudniali życie Polakom. Dziś można nazwać to wprost: łamali podstawowe prawa człowieka. A Polacy byli w gruncie rzeczy u siebie (nikt ich tu nie przesiedlił, w przeciwieństwie do Niemców nie byli też kolonizatorami - byli tubylcami) Pozdrawiam
Dobrze jest przypominać o Powstaniu Wielkopolskim. Ale autor nie ustrzegł się kilku błędów i uproszczeń. Wystarczyło tylko przeczytać artykuł E. Śliwińskiego, Leszczyńska droga do Polski 1918-1920 [w:] "Grot. Zeszyty Historyczne" Nr 24 z 2005, s. 5-19. Miejsce pobytu internowanych to Zgorzelec, a póxniej obóz Grunthal pod Żaganiem.
Autor nie jest historykiem :). A artykuł jest popularny (nawet nie popularno-naukowy:)), stąd stosowane uproszczenia. Jeśli chodzi o obóz pod Żaganiem to celowo to pominąłem, żeby nie męczyć czytelnika zbędnymi faktami. Dziękuję za uwagi i pozdrawiam
W 1910 roku we Wschowie mieszkało 90% mieszkanców narodowości niemieckiej i 10% Polaków. Wtedy więc 90% Niemców i 10% Polaków było tubylcami, czyli rdzennymi mieszkańcami Wschowy. Wschowa od zarania była zamieszkana przez Niemców, z biegiem czasu po częsci spolonizowanych. poza tym do II wojny światowej roku granice wprawdzie sie zmieniały, ale ludność etniczna nie była wysiedlana (ograniczanie praw, to całkiem inny temat). Artykuł jest bardzo kontrowersyjny, bo jakim prawem 10% mieszkańców, czyli mniejszość, może decydować o przynależności do jakiegoś państwa?
Należy doliczyć do tego ludność miejscowości okolicznych, gdzie odsetek Polaków był znacznie większy. A co zdecydowało o Lwowie? To że był zdominowany prze Polaków czy otoczony przez Ukraińców? Pzdr.