TworzymyGłos Regionu

reklama

Blisko, coraz bliżej – relacja z meczu WSTK

Sobota, 10 listopada 2012 o 21:35, autor: 6
Blisko, coraz bliżej – relacja z meczu WSTK

Kibice zgromadzeni w Sali Gimnazjum Nr 2 we Wschowie mogli dziś oglądać piękne widowisko sportowe. Była ostra walka na parkiecie, a wynik zmieniał się na korzyść raz jednej raz drugiej drużyny. Do pełni szczęścia zabrakło tylko zwycięstwa gospodarzy.

Wschowsko Sławskie Towarzystwo Koszykówki przegrało mecz z liderem II ligi Pogonią Prudnik 67:74. Mimo, że drużyny znajdują się na przeciwległych krańcach tabeli na parkiecie walczyły jak równy z równym, i to WSTK prowadziło przez większość meczu. Zabrakło zimnej krwi w końcówce. Nasi zawodnicy popełniali przewinienia, a rywal punktował ich z rzutów osobistych. - Dziękuje wam za mecz – mówił zawodnikom trener Grzegorz Chodkiewicz. – wynik jest taki, że nie musimy się go wstydzić. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 17:11 dla WSTK. Co prawda po pierwszych 5 minutach prowadzili goście, ale końcówka tej odsłony należała już zdecydowanie do WSTK.– Wyszliśmy maksymalnie skoncentrowani – mówi kapitan zespoły Przemysław Matuszewski. – Chcieliśmy zostawić po sobie dobre wrażenia, a po cichu liczyliśmy nawet na zwycięstwo. W drugiej kwarcie goście wyciągnęli wnioski i grali skuteczniej, ale skuteczności nie brakowało też gospodarzom. Gra toczyła się szybko, a rywale zdobywali punkty wet za wet. Ta odsłona skończyła się wynikiem 23:22 dla Pogoni i drużyny schodziły do szatni przy stanie 39:34 dla WSTK. Po przerwie koszykarze ze Wschowy i Sławy bardzo dobrze prezentowali się w obronie i rywal długo nie mógł zdobyć punktów. Niestety wywalczone w defensywie piłki rzadko wpadały do kosza gości. Później gra zaczęła się psuć i WSTK przegrało tą kwartę 12:14. Pogoń zniwelowała więc stratę i przed ostatnią odsłoną było już tylko 51:48 dla naszego zespołu. W czwartej kwarcie od początku przeważali goście, którzy szybko doprowadzili do remisu i na 2 minuty przed końcem mieli już sporą przewagę punktową. Koszykarze WSTK dzięki obronie blisko własnego kosza zniwelowali jednak straty do trzech punktów. Końcówka należała do Pogoni i to zawodnicy z Prudnika mogli cieszyć się ze zwycięstwa. – Zabrakło nam przede wszystkim doświadczenia. Mocno liczymy na to, że pierwsze zwycięstwo przyjdzie już za tydzień – podsumował Matuszewski. Punkty dla naszego zespoły zdobywali: Jakub Chałupka 14, Adam Chodkiewicz 12, Krzysztof Kaptur 11, Przemysław Matuszewski 8, Paweł Jaworski i Wojciech Rzeszowski po 7, Mariusz Zgrzebnicki 5, Marcin Rzeszowski 2 i Jędrzej Kowalski 1. Za tydzień WSTK wyjeżdża na Śląski gdzie zmierzy się z Albą Chorzów. [nggallery id=493]
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (6)

avatar

avatar
~roman
10.11.2012 23:28

zróbcie jakiś normalny parking koło tej sali, bo jak macie tam wywiadówkę, mecz lub jakiś inny spęd to tak się autek naustawia że nie można przejechać.

avatar
~ted
11.11.2012 18:15

trzeba sobie przyjśc na piechotę,albo jechać na około, a nie wypisywać bzdury, człowieku zastanów się o co ci chodzi

avatar
~123
11.11.2012 20:58

Jeszcze trochę i miejmy nadzieję, że się rozkręcą na dobre ;)

avatar
~Trener Wirtuoz
12.11.2012 15:14

Najpierw sadza na 2 kwarty Rzeszowskiego który po wejściu w pierwszej kwarcie ma od razu 3 przechwyty i asysty po których są punkty, a do tego widać że gra wkońcu dla drużyny a nie dla siebie. Później jego synek gra do upadłego i gdyby nie 4 faul to pewnie nie byłoby zmiany. Inni zawodnicy jak popełniali straty to była zmiana np. Zgrzebnicki i Kowalski. Trzeba być konsekwentnym panie trenerze. Oprócz tego jak w zespole zawodnik rzuca 1/8 (Jaworski) lub 2/10 (Zgrzebnicki) to się szuka alternatywy a nie męczy temat 7 zawodnikami.

avatar
~roman do teda
12.11.2012 22:43

raczej o co tobie chodzi. ja po prostu chcę normalnie do swojego domu dojechać, a nie po ciemku wycofywać auto bo barany drogę zablokują. wiele razy było tak, że auta z wszystkich stron postawiali i nie było przejazdu

avatar
~rud
21.11.2012 21:57

akurat co do zawodnika Chodkiewicza słaby argument, zagrał dobry mecz i zasłużenie spędził czas na boisku, Rzeszowski jest bardzo wartościowym graczem, ale to nie był jego dzień i trener to zauważył, stąd prawdopodobnie takie a nie inne decyzje, moim zdaniem bardzo dobre decyzje, skoro tak nie wiele nam brakowało do wygrania tego spotkania. I owszem nie ma co się cieszyć z tak niewiele, ale nie od razu Rzym zbudowano !

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl