Bogdan Marciniak urodził się we Wschowie i tam zaczęła się jego pasja do fotografii. Jeszcze w styczniu ubiegłego roku tak wspominał początki swojej twórczości.
- Mój tata zakładał Muzeum we Wschowie i należał do sekcji amatorów plastyków, gdzie uczęszczałem razem z nim, bo nie chciałem z mamą chodzić na działkę. Tata zajmował się rzeźbą, malował, później zaczął pracę z korzenioplastyką. Chciałem go zaprosić na dzisiejszą uroczystość, żeby był dumny z tego, że ja mogę zaangażować się w sprawy we Wschowie – mówił na spotkaniu promocyjnym pierwszej części książki Dariusza Czwojdraka. – We Wschowie nie ma już mnie dawno, bo dostałem kopa i powiedzieli, żebym rozwijał się dalej w województwie, pomimo że chciałem tutaj koniecznie zostać. Fotografem jestem dzięki panu Szarzyńskiemu, który pomógł mi i wskazał tę drogę, a uczyłem się u pana Adamczaka, gdzie w 1981 uzyskałem tytuł mistrzowski.
Bogdan Marciniak w Lesznie kojarzony jest przede wszystkim z fotografii, które pokazywały piękno miasta, najpierw wojewódzkiego, a ostatnio współcześnie rozwijającego się, ale także prostych spraw z życia mieszkańców Leszna. Składamy wyrazy współczucia dla rodziny i wszystkich, którym Bogdan Marciniak był bliski.
(olek)